Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Musisz się w końcu określić. Albo wprowadzimy terminologię rodzica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby było sprawiedliwie: Ty urodzisz jedno, ja drugie i w związku z tym dla pierwszego będę ojcem, a dla drugiego matką, a Ty odwrotnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, czyli działamy w koprodupcji, tfu! koprodukcji? :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My Wam węgiel, Wy nam banana! Viva Polonia, viva Mozambik! :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś najadłam się grzybów halucynogennych :D Nie polecam, a już na pewno nie w ilości, którą pochłonęłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Cześć. Za dobrze mi się dzisiaj spało; i po co ten budzik? Ja chcę już być tym wspomnianym wcześniej rentierem (rentierką?) i nie wstawać, aż się wyśpię. ..A nazwa kojarzy mi się z reniferem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Mariuszu, nawet bez grzybków mogę Was przywitać kolorowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Złośliwcze Mariuszu, to nie był przypadek, tylko dowód; zbliżam się już do 7.30 :). Olu, wymyślmy coś, może się uda.. ;) Piotrze - jak miło, że tak miło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariusz, w SoA jest jedna scenka z grzybkami. Zajefana zresztą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Podobno chińskie borowiki wypierają z rynku nasze rodzime prawdziwki (źródło: Informator Ekonomiczny pr. III )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
O, matko i córko! Ocenzurowało mi niewinne prawdziwki... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariusz... fajne przez chwilę, ale później już nie. Wszystko byłoby fajne, gdyby nie to, że musiałam pilnować osoby, która straciła kontakt z rzeczywistością i myślała, że jestem postacią z kreskówki :O Wydawało jej się, że ćwiczy karate - próbowała na mnie trenować. Ja na szczęście nie straciłam kontroli nad umysłem, ale nad zmysłami owszem. Ciężko było obezwładniać 100 kilogramowego faceta i pilnować, żeby sobie krzywdy nie zrobił... Basiu, koniecznie musimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×