Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Pytać zawsze można (dla Oli moszna :) ) Latorośl to potomstwo, dziecko, a w przypadku roślin - pęd, odgałęzienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jadę po nikim osobiście. Jadę po nadużyciach językowych. Skrzywienie genetyczne. No i miałem bardzo dobre, ostre polonistki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnażi17
a teraz wiem, dzięki :) skąd mogłam wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@czarne glany Dzięki Wasza Moszność A prąciem, prąciem Aśćko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnażi17
WeWo- jak to do mnie o dzięki. moge zaraz zacząć pisać PoKEmOoNEm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie łatwiej pisać po polsku? Chociaż mogę się mylić, istotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ho, na umrzyka skrzyni I butelka rumu Hej, ho, resztę czart uczyni I butelka rumu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnażi17
dobra nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnażi, bez obrazy :) Uśmiechnij się. A propos, coś takiego w szkole czytali? Już w gruzach leżą Maurów posady, Naród ich dźwiga żelaza, Bronią się jeszcze twierdze Grenady, Ale w Grenadzie zaraza. Broni się jeszcze z wież Alpuhary Almanzor z garstką rycerzy, Hiszpan pod miastem zatknął sztandary, Jutro do szturmu uderzy. O wschodzie słońca ryknęły spiże, Rwą się okopy, mur wali, Już z minaretów błysnęły krzyże, Hiszpanie zamku dostali. Jeden Almanzor, widząc swe roty Zbite w upornej obronie, Przerżnął się między szable i groty, Uciekł i zmylił pogonie. Hiszpan na świeżej zamku ruinie, Pomiędzy gruzy i trupy, Zastawia ucztę, kąpie się w winie, Rozdziela brance i łupy. Wtem straż oddźwierna wodzom donosi, Że rycerz z obcej krainy O posłuchanie co rychlej prosi, Ważne przywożąc nowiny. Był to Almanzor, król muzułmanów, Rzucił bezpieczne ukrycie, Sam się oddaje w ręce Hiszpanów I tylko błaga o życie. „Hiszpanie - woła - na waszym progu Przychodzę czołem uderzyć, Przychodzę służyć waszemu Bogu, Waszym prorokom uwierzyć. „Niechaj rozgłosi sława przed światem, Że Arab, że król zwalczony, Swoich zwycięzców chce zostać bratem, Wasalem obcej korony. Hiszpanie męstwo cenić umieją; Gdy Almanzora poznali, Wódz go uścisnął, inni koleją Jak towarzysza witali. Almanzor wszystkich wzajemnie witał, Wodza najczulej uścisnął, Objął za szyję, za ręce chwytał, Na ustach jego zawisnął. A wtem osłabnął, padł na kolana, Ale rękami drżącemi Wiążąc swój zawój do nóg Hiszpana, Ciągnął się za nim po ziemi. Spojrzał dokoła, wszystkich zadziwił, Zbladłe, zsiniałe miał lice, Śmiechem okropnym usta wykrzywił, Krwią mu nabiegły źrenice. „Patrzcie, o giaury! jam siny, blady, Zgadnijcie, czyim ja posłem? Ja was oszukał, wracam z Grenady, Ja wam zarazę przyniosłem. „Pocałowaniem wszczepiłem w duszę Jad, co was będzie pożerać, Pójdźcie i patrzcie na me katusze: Wy tak musicie umierać! Rzuca się, krzyczy, ściąga ramiona, Chciałby uściśnieniem wiecznym Wszystkich Hiszpanów przykuć do łona; Śmieje się - śmiechem serdecznym. Śmiał się - już skonał - jeszcze powieki, Jeszcze się usta nie zwarły, I śmiech piekielny został na wieki Do zimnych liców przymarły. Hiszpanie trwożni z miasta uciekli, Dżuma za nimi w ślad biegła; Z gór Alpuhary nim się wywlekli, Reszta ich wojska poległa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waść masz głupawkę :D Musiałabym załatwić coś. Czy Wasza Moszność z dynastii Jajkielonów, herbu Prącie, zechce mi dotrzymać towarzystwa wieczorem? Chyba, że zniknie w czeluści intryg i wielowątkowości B&B... ( Nie mówię o Bed & Breakfast) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Aścki plan i intryga należy :) Czarnażi, a może to czytali? Lśni chorągiew pozłocista Chrzęści zbroja szmelcowana Jedzie, jedzie król Władysław By poskromić bisurmana. Po wąwozach grzmią cykady, Koń królewski raźnie parska, Dzielny Węgier, Jan Hunyady Sprawia szyki kląc z madziarska. Nad wzgórzami wstały zorze, Wojsko w marszu rumor czyni, - O, już widać Czarne Morze! Mówi legat Cesarini. Król naprędce je śniadanie, Jan Hunyady wszedł z łoskotem: - Nawalili wenecjanie, Wycofali swoją flotę! Król odstawił kubek z winem, Blask mu strzelił spod powieki: - Uderzymy za godzinę A Wenecji - wstyd na wieki! Jeszcze Warna w dali drzemie, Jeszcze nisko stoi słońce, A pancerni - strzemię w strzemię, A pancerni - koncerz w koncerz, A pancerni - kopia w kopię Ku piaszczystym patrzą brzegom... - No to cześć, daj pyska chłopie! - Mówi król do Hunyadego. I błysnęły jednym blaskiem Setki mieczy wyszarpniętych I zgrzytnęły jednym trzaskiem Setki przyłbic zatrzaśniętych, I zadrżała ziemia święta I huknęły dzwony w mieście, I ruszyli - najpierw stępa, Potem kłusem, cwałem wreszcie, Poszła świetna polska jazda, Poszli Węgrzy niczym diabli, Jak stalowa, ostra drzazga, Jak błyszczące ostrze szabli, I widziano jak lecieli Pędem wielkim i szalonym, I widziano, jak tonęli W morzu Turków niezmierzonym. Poczem z piórem, siadł nad kartką Mnich uczony, stary skryba: - Warto było, czy nie warto? Odwrót byłby lepszy chyba... Chrzanił zacny zjadacz chleba Czas nad nami wartko goni, I tak kiedyś umrzeć trzeba, To już lepiej tak jak oni. Zresztą - koniec dzieło wieńczy, Mnich w klasztorze kipnął marnie, A szalony król Warneńczyk Ma grobowiec w pięknej Warnie, I szanują go Bułgarzy I nas - dzięki niemu - cenią, Więc na czarnomorskiej plaży Kłaniam się królewskim cieniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że u Ciebie równie wesoło Jolu :) Aśćka... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolu, napisz co nie tak. Jeśli nie mnie, to Oli. Olu, jaką młodzież? :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra. Naprawdę muszę uciekać. Zajrzę wieczorem i zapukam do alkowy Waszej Moszności ;) :D Miło było Cię widzieć, Jolu :) Zaglądaj do nas kiedy masz ochotę :) Do następnego czarna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wielkie zakręcenie
Zanuż się w moim świecie! Uwaga - WCIĄGA!!! WWW.marysia-bijou.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×