Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sonomedica

Boże, jak Wy karmicie swoje dzieci?

Polecane posty

Gość sonomedica

Jestem mamą 5 miesięcznego dziecka. Wprowadziłam mu do diety papki warzywne i owocowe. Karmię Go w leżaczku. Dzisiaj przeszedł samego siebie!!!! Miał pełną buzię jedzenia i kichnął. Papka była w promieniu metra dosłownie wszędzie. Przy jedzeniu ciągle gada i bardzo się wierci, wygina, wstaje. Przy tym otwiera buzię, więc nie jest zniechęcony jedzeniem. Domyślam się, że Wasze dzieci też odstawiają takie szopki? Jak sobie radzicie z karmieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
ja moja sadzam na podlodze, podsuwam jej np pudelko z kolorowymi gazetami lub np moja kosmetyczke(cos zeby sie przez chwile zajela), siadam obok niej i gadam jak najeta. a ona wcina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
czasem je sama w swoim krzeselku i oglada bajki. ma 15mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
czolgista>>> niektore sloiczki sa naprawde smaczne. mowie o tych dla maluchow po pierwszym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lariskaaaa
hehe moja jeszcze nie je papek warzywnych ale je kaszki i wiem o czym mowisz :) gdy daje jej kaszke w butli ze smokiem trojprzyplywowym zjada pieknie szybko i wsztystko a gdy karmie ja ta sama kaszka łyzeczka to jest masakra, jest cała umazana, wkłada w to rece potem opiera sie nimi o wózek, sciane, wszystko bruddne :o pluje tymi kaszkami, a nie raz kichneła z pelna buzia tak ze ja i cała sciana byla w kaszce :D czesto nie mam ciepliwosci i daje jej w butli ale teraz za pare dni zaczynam dawac papki warzywne to juz sie butla nie poratuje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonomedica
Nie karmię Go gotowymi słoiczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam niedoczynnosc
przyzwyczaisz sie,a dziecko poznieeeeeeeeeeeej zacznie ladniej jesc :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonomedica
Jak koleżanka mi mówiła, że dziecko to długa lekcja cierpliwości, to się zastanawiałam o co jej chodzi?? Teraz już wiem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma reguły, starsza córka siedziała w foteliku tak jak ją usadziłam nieruchomo i ładnie otwierała buzie. Preferowała własnej roboty zupki. Młodszą sadzam w krzesełku do karmienia i też siedzi spokojnie. To o czym piszesz nie jest mi znane na szczescie. Natomiast jak mi kapnie gdzies kaszka to lubi to łapką rozmazać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadzam w krzesełku do karmienia i je ładnie. Jak zaczyna pakować ręcę do miski lub zaczyna bawić go wypluwanie jedzenia tzn że juz się najadł i kończymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie podobnie, odkąd siedzi to tylko w krzesełku jest karmiony bez żadnych zabawek, telewizora i głupiego gadania, na to jest inna pora. Mówimy "am" i otwiera paszcze, jak już otwierać nie chce to wycieramy pyszczek i może się "iść"bawić. Siedzi w krzesełku od 5 miesiąca życia, wcześniej był na piersi wiec nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakers23
heheeh, mój synek też ma 5 miechów i też go wsadzam do fotelika bo jeszcze sam nie siedzi i ciężko go utrzymać pionowo w krzesełku. karmienie na początku to był horror, kilka razy dziennie trzeba było go przebierać (2 razy), na szczęście fotelika mi jeszcze nie dobabrał, gorzej z ubraniem. wiecznie buźka cała brudna i oczywiście łapy wsadza i po wszystkim mazia, mąż to sie strasznie śmieje, ale mnie to wkurzało, teraz sie wycfaniłam bo poobkładam go pieluchami i jest czysty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonomedica
Dobry pomysł z tymi pieluchami:) Jeszcze folia na podłogę i okoliczne meble i ścianę i będzie ok:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lariskaaaa
nooo moja , jeszcze nie siada wiec je w pozycji pollezacej pewnie niezbyt jej wygodnie, moze dlatego tez tak pluje i w ogóle ma 5mcy ale to wczesniak urodzony 5tyg przed terminem, wiec rozwojowo jest na ok 4mce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA ZROBILAM TAK:
Kiedys zauwazylam, ze moja corka siedzac na lezaczku (miala moze z 4,5 miesiaca) patrzac na mnie jedzaca sama zaczela "mielic" buzia i nasladowac mnie. Wtedy zaczelam podawac jej tarte jablko, po prostu skrobalam troche i podawalam troche dla sprobowania. Mysle, ze wtedy juz zalapala, ze jemy przy stole (nawet jezeli ona byla w niskim lezaczku) i ze nic innego sie wtedy nie robi, tylko je i rozmawia z rodzina. teraz mala ma 7 miesiacy i nie ma problemow z posilkami. Siedzi w krzeselku. Nie ma zabawek ani nic co mogloby ja rozpraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odkryłam ze nie umiem oszczeda
nie martw sie , jeszcze 3-4 miesiące i nawet śliniak nie będzie potrzebny :) Pierwsze karmienia były makabryczne, wszystko upaćkane ... Moja ma 16 miesiecy , jak karmię ja sama , to nawet kapka nie spadnie , potrafi już sama jesc i kaszkę i zupę, czasem zje ładnie a czasem sie lekko pobrudzi, ale ja zaczynałam wcześnie uczyć jej jedzenia samodzielnie łyżeczką . I tylko i wyłącznie w krzesełku-jezeli jestesmy w domu , a jak u kogos w odwiedzianch to w spacerówce. Nie ma żadnego chodzenia za dzieckiem z łyżką , czy siedzenia przy zlewozmywaku i puszczania wody zeby tylko zjadła ( ostatnio sie dowiedziałam o takim sposobie mojej koleżanki ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonomedica, rozbawiłaś mnie do łez! Opis pasuje jak ulał (może raczej: kichnął papką) do tego co przechodziłam z moja małą jeszcze może ze dwa tygodnie temu. Teraz ma prawie sześć miesięcy (kończy w najbliższy poniedziałek) i od paru dni je jak człowiek. Nie wiem skąd ta zmiana jakościowa ale nie ma już pobojowiska wokół mnie i nie muszę wyjmować jedzenia z córci ucha czy oka. Życzę rychłej poprawy sytuacji (bo faktycznie zwariować można).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komoda
U nas to samo:( Mieszkanie w promieniu 2 metrów wygląda, jak pobojowisko. Nie wiem jakim cudem zawsze, jak karmię małego, to mu się przedostaje jedzenie do nosa i z pełną buzią kicha i kicha i kicha!!!:) Mam nadzieję, że za kilka tygodni to mu minie i będziemy jeść papki bez zbędnych ,,szopek''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Mój dzieciak ma dopiero 2 miesiące, ale jak zaczniemy bawić się w pokarmy stałe, to na 100% kupię Bumbo Baby Sitter albo Prince Lionheart Bebe Pod i będę go sadzała w nich na kuchennym stole. Wtedy może się "świnić" do woli. :) Uważam, że jest to optymalne rozwiązanie. Po jedzeniu można opłukać je pod prysznicem i gotowe. Nadają się dla dzieci które jeszcze samodzielnie nie siedzą, ale trzymają samodzielnie główkę (już od 3 aż do 14 miesiąca). http://www.babybyes.com/imagprod/bumboaqua.jpg http://www.2became4.com/ProductImages/fullsize/bebepod_with_sassy.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zaczelam karmic lyzeczka po 5 miesiacu. Na poczatku fascynacja jedzeniem stalym, wszystko ladnie trafialo do buzi. Ok miesiac pozniej zaczelo sie lapanie lyzeczki, trzeba bylo puszczac bajki na lapotopie i karmic szybko. Corka miala 6,5 miesiaca jak zaczela raczkowac. Od tego czasu horror. Nie usiedzi w krzeselku, a jak zaczela chodzic w 9 miesiacu zycia to juz wogole biegam za nia z jedzeniem. Dodatkowo od ponad miesiaca zamienila sie w niejdka, foch na wiekszosc rzeczy ktore podam, chyba ze jest to ostre hinduskie jedzenia tatusia (ach te geny...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie wyglada to tak
najpierw syn jadl w lezaczku oblozony pieluchami tetrowymi,bo tez zdarzalo sie mu kichnac.Jak widzialam,ze zapowiada sie na kichniecie zaslanialam szybko buzie reką.Teraz je w krzeselku.Miseczke trzymam z daleka i ja karmie ,bo sam nie umie.Jak strzela fochy i nie chce jesc to do widzenia i odgrzewam to samo pozniej jak zglodnieje.Wklada reke do buzi przy jedzeniu,potem zawsze go swedzi nos i oczy i jest caly wybrudzony.Ma 11 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wklada reke do buzi przy jedzeniu,potem zawsze go swedzi nos i oczy i jest caly wybrudzony" A jak swędzi nos i oczy, co można próbować usunąć umorusaną pięścią, to warto ją jeszcze wpakować w ucho, tak zapobiegawczo. Jeszcze lepiej przejechać brudnym śliniakiem po całej połowie głowy i następnie z radością wtulić się w mamę, koniecznie buzią do niej. (Im mama ma lepsze ubranie na sobie, tym jest zabawniej.) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×