Wasze śmieszne i dziwne przesłyszenia

a i wogóle śmiesznie przekrecałam nazwy np na pizze mowiłam pipca albo na mszyce muchocyce :D

muchocyce:D moja kuzynka jak była maleńka mówiła na mola - amol i np było: mamoooo, mamoooo....uwaziaj amol

u mnie nie przeslyszenie,ale tak mi sie przypomnialo,jak kiedys pisalam z kolezanka na gg i bylam zla na kolege i jej tak opisuje to szybko-cala relacje i chcialam jej napisac ze" cisnelo mi sie na usta.."-bo chcialam mu wygarnąć,a potem patrze a przestawily mi sie literki i napisałam cisnęło mi się na suta:D pobeczlysmy sie az ze smiechu i zlosc mi na niego przeszla,a od tamtej pory to jest nasze powiedzenie :D

a ja kiedys gadałam z gośmi na chacie i jeden spytał się jak mam na imie to napisało mi się Sra zamiast Sara

Zdarzyło mi się kiedyś do kumpeli powiedzieć : -Chcesz żumę do gucia ? :D Umówiłam się prosto po szkole na zakupy z mamą. Całą drogę w tramwaju coś mi zajeżdżało ale... luzik :) ...(pewnie ten obok wali) Wysiadam z tramwaju, a mama prawie krzyczy : - srak ci naptał na kaptur

kiedys babka na biologii zamiast gady i płazy powiedziała: gazy i płady:D Z siostra robilsmy pizze i dzielimy sie co kto robi i ja mowie: ja bede sarła ter:D tarła ser :)

zamiast jestem przy wyczytywaniu obecnosci odpowiedział online:)

perfect śpiewa: za kilka lat mieć u stóp cały świat, a moja znajoma: za kilka lat Mieciu stukł cały świat:):)

to i ja powiem: mój wuja zrobił sobie na jakieś tam święta zrazy, i wsadził do lodówki. Jak nie było go w domu, to pochłonęłam mu jednego i napisałam smsa o treści: ZDŻARŁAM CI JEDNEGO ZRAZICZKA xD. A on mi na to po powrocie: EJ, POWIEDZ MI CO TO JEST "ZIARNICZEK X"?? :D

kiedys na zajeciach z psychologii mowilismy cos o roznych twierdzeniach na swoj temat,ich wplywie cos tam cos tam i babka tak tłumaczy,ze mowimy: zawsze daje sobie rade, zawsze wiem co jest dla mnie dobre, zawsze...i sie zamyslila...no co jeszcze zawsze...?? a kolega z grupy: zawsze coca cola :D:D

a drugiej znajomej kiedyś "lew kreciała" z nosa:p

Jeszcze w liceum, koleżanka opowiada: był u niej chłopkak i powiedział "Ide do domu skarbie", a ona zrozumiała "Idę strzelać z karpia":D

kolega kiedys pisal do mnie sms-a mielismy sie spotakac,i mialam mu puscic sygnal kiedy juz wyjde z domu, no i napisal tego sms-a ,ale ze pisal go tym slownikiem to wyszlo : jak wyjedziesz z domu to rura(pusc)głucha:D

dobre z ta kolą ,ja pamietam jak na fizie ,renomowane liceum cisza jak makiem zasiał i fizyk dyktował cos o wahadle matematycznym i fizycznym,no i nawija że wahadło matematyczne przechodzi ,a ja na głos ludzie pojęcię ,sor nie wytrzymał i parsknał

miecu stukł cały świat:D:D ale jaja:D

Siostra śpiewała "dwunastu uczniom boleść zadana", zamiast "dla nas tu włócznią boleść zadana", brat w modlitwie wymawiał "jajko w niebie, ptaki na ziemi", zamiast "jako w niebie, tak i na ziemi".

jajko w niebie ptaki na ziemi -----> posikałam się :D :D:D

z tym jajkiem to nawet ma sens:D

haha dobry temat! przypomnialo mi sie jak na lekcjach baba kazala nam wymienic jakie sa "zady i walety" czego tam.

:-) Przypomniało mi się jeszcze to: - zamiast "tańca na moście choćby i w Awinion" - "tańca na moście choć on bawi ją", - "powietrze ma elastyczny smak" zamiast "elektryczny", a na koniec kultowy tekst kolegi ładnych parę lat temu, w gimnazjum, podczas odpowiedzi na geografii - "kożuch Ziemi", zamast "płaszcz".

zamiast*

a jeszcze jedna nauczycielka z moich czasów szkolnych: nie odwracaj kotem ogona:p

koleżanka na mszyce powiedziała - szmyce (tak nam już zostało do tej pory, te cholerne szmyce :) ) biologiczka w liceum - małpy kapucki, odtąd zyskała taką właśnie ksywkę - kapucka

Koleżanka w sklepie: Ile kosztuje ten sok za 2,5zl??

Pewnego dnia na parkingu ktoś porysował mi auto. Dzwonię do koleżanki by się wyżalić. Po długiej rozmowie i kilku radach ona pyta: Masz AC? Ja usłyszałam "ACE" i myślę sobie : a o co jej chodzi z tym wybielaczem ? hmm. Po chwili odpowiedziałam: nie mam ACE ale mam VANISH. końcówkę rozmowy zapewne znacie :)

Może nie przejęzyczenie ale moja ciotka jak była mała i słyszała w kościele pieśń "Kiedy ranne wstają zorze" to zawsze sobie po cichu dośpiewała "Jedzie Hitler na motorze" :D Kiedyś zamiast powiedzieć "muszę słomki kupić" powiedziałam "muszę kłomki słupić" ;) Wiem, że takich gaf było mnóstwo ale jakoś nic nie mogę sobie przypomnieć

ludzie przekręcaja jeszcze piosenki np zamiast ,,racja brachu wypijmy za to kto z nami nie wypije.." to ,,szpak na dachu" :D albo zamiast ,,jesteś sterem " ,,jesteś zerem" a najlepsze jak ja pomyliłam ,,hosanna na wysokości" z ,, fontanna na wysokości" jak bylam mała :D

albo w szkole kiedyś koleżanka jak odpowiadała na historii zamiast westalki powiedziała wersalki ;)

"albo zamiast ,,jesteś sterem " ,,jesteś zerem"" o kurwa, to ja przez tyle lat żyłam w świętym przekonaniu, że tam jest "jesteś zerem"? :o :o :o normalnie mój szok tysiąclecia :o

kiedys w reklamie batona Marsa,taka babka śpiewała i było ...złota miękkość-a ja se śpiewałam 'zbutonierkość' :D cokolwiek to jest :D :D