Maz przyjaciolki, glupi wieczor i nie wiem co robic

Wczoraj odbyly sie urodziny (takie skromne) mojej przyjaciolki. Bylam tylko ja, moj narzeczony, jej maz i jej siostra z mezem. Mial sie odbyc taki kameralny wieczor przy filmie i lampce wina. Ale wiadomo jak to faceci, chceli napic sie czegos mocniejszego. Tak wiec przyjaciolka polozyla dziecko spac my we trzy zasiadlysmy do ogladania komedi a faceci znikli w kuchni. Jako ze jestem osoba palaca to co jakis czas wychodzilam na balkon zapalic wraz z mezem przyjaciolki, gadalismy jak zawsze, ale po czasie jak troche wypil powiedzial mi wiele nieprzyjemnych slow na jej temat i zaczal sie do mnie dobierac:O Nie byl natarczywy ale jego propozycje oburzaly mnie, poniewaz mowil wiele prostackich rzeczy. Nie wiem jak sie teraz zachowac przed nia i przy nim. Czuje sie bardzo niezrecznie:O

zachowuj sie normalnie tak jaby sie to nie zdarzyło

nie moge sie normalnie zachowywac, on mnie zaczal a raczej staral sie obmacywac, mowil wulgarne rzeczy o mojej przyjaciolce np. ze jej cipka sie zmienila po porodzie ze chce sprobowac mojej:O a to co opisalam to i tak lekka wersja:O

Gdybyś faktycznie była prawdziwą przyjaciólką, nie pisałabyś o tym na kafeterii. Jak byś się czuła, jakby ktoś o tobie tak napisał? Mogłaś opindolić jej męża tak, żeby się z butami w ziemię wbił. Z facetami trzeba ostro na takie sprawy reagować. Ustawić do pionu, bo nie wiesz, jak twój mąz kiedyś zachowa się, gdy urodzisz jego dziecko. Przy najblizszej okazji przy papierosie powiedz mu, że nie jest mężczyzną, tylko cielesnym samcem:).

Skoro nie potrafisz sprawy olać i wrócic do sytuacji z przed tamtego feralnego spotkania, nie ma innego wyjscia tylko: 1 opowiedzieć to narzeczonemu, dziwne ze jeszcze tego nie zrobiłaś 2. po rozmowie z narzeczonych, rozmowa z przyjaciółka... Innej opcji nie ma albo zapominasz o sprawie albo to roztrzasasz rozmowami z partnerem ( to podstawa kazdego związku) i przyjaciółką.

jej nic nie mów, a jemu na osobnosci powiedz ze jest obleśnym typem i jeszcze raz taki numer a powiesz jego zonie

A dlaczego ma jej nic nie mowic? Nie chcialybyscie wiedziec, ze wasz mezulek wygaduje takie rzeczy?:O

Przyjaciółce nie mów, bo ją stracisz na zawsze, będzie ją to bolało. Nie jej wina, że pokochała faceta, który nie jest jej wart. Jej mąż jest nieodpowiedzialny i słaby psychicznie i te sprawy u niego wychodzą na jaw przy alkoholu. Jest wygodnym egoistą, być może kiedyś zdradzi swoją żonę. Czy warto takiemu facetowi rodzić jego dziecko? Na twoim miejscu 'przyjacióko' powiedziałabym, że nie jest wart żadnej wartościwej kobiety. Dla takiego faceta, dobra byłaby tylko flanelka, czyt. 'szmata':(