Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karmazynowy_widelec

Zakochałam się w żonatym facecie,nie proszę o rady,chcę tylko komuś się zwierzyc

Polecane posty

Nie mam komu o tym powiedziec...niestety!!! Historia jakich niemało, jednak mimo, że wiem, że cos może się wydarzyc między Nami, bo czuję z Jego strony pewne znaki,wiem że nie mogę nic zrobic, bo on ma żonę, dwójkę małych dzieci, natomiast ja równiez jestem w 3 letnim, do tej pory szczęśliwym związku... Nie oczekuje porad, chciałam tylko wypisac się, wygadac komuś, porozmawiac o tym, o codziennych sytuacjach, które mogłyby doprowadzic do jednego... Nie zrezygnuje z pracy, ponieważ za bardzo potrzebne mi są pieniądze, a wiem ile czasu potrzebowalam na znalezienie tej pracy, a nie chcę już tego powtarzac, nie mam sił! Ale do rzeczy... Jest jak jest i czasu nie cofnę. Nie wiem co mnie tak w nim zafascynowalo.Wiele razy myslalam o tym...może uśmiech, może jego spojrzenie które zawsze kieruje w moja stronę jak wie ze jestem obok?Ale nie, to chyba ten uśmiech mnie tak zauroczył...tak. Nie wiem co będzie dalej, jak historia sie skonczy,wiem że nie chcę krzywdzic jego rodziny, ale czasem mam taką cholerna ochotę go uwieśc, strasszne to jest wiem, i juz chyba nie umiem nad tym panowac... Specjalnie zawsze potrafię sie tak odwalic do pracy, ze az sama nie wierzę... Ostatnio pomyslalam, ze gdyby nie mój chłopak i Jego rodzina, już dawno by cos było... Ale jednak nadal to stoi na przeszkodzie...ehhhh no cóż! Mam nadzieje ze to tylko zauroczenie i przejdzie mi...już niedlugo:( Źle mi z tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hv ynnn
cholerne przeszkody :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie cholerne, ale są przeszkodami, i chwała bogu że mam tego świadomośc...i nie wskakuje pierwszemu lepszemu do łóżka:] Ale kopnęlo mną, nie powiem, to jest silniejsze niż cokolwiek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hv ynnn
tak to bywa z zonatymi, o dziwo jak sie zauroczysz to silniej zonatym niz wolnym, to chyba dlatego zeby zycie nie bylo zbyt proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ENERGICZNa->wiem,niestety...tez mam swoje zycie, swoją "miłośc" człowieka z którym jestem dosc dlugo, a jednak... Dostrzeglam innego...;/ teraz tylko pytanie czy dam sie poniesc, czy minie mi z czasem i znowu bede w szczesliwym związku, tym co dotychczas;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hv ynnn
nie maluj sie ani nie stroj specjalnie do pracy- dla niego nie flirtuj z nim, nie mysl o nim- mysl o pracy nie gadaj z nim, jedynie to co konieczne sluzbowo, nie zerkaj na niego ukradkiem itp po prostu nie romansuj w myslach, energiczna ma racje, albo teraz to skonczysz dopoki cie jeszcze nie wciagnelo albo po ptokach wiem co mowie, oj wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama musisz zadecydowac co jest wiecej warte - spokoj sumienia czy spokoj materialny, zwlaszcza, ze jak sama napisalas, nie panujesz nad soba, a byc moze on jest Ci przychylny. Ja na Twoim miejscu zastanowilabym sie powaznie nad zwiazkiem i prawdopodobnie a) zostawilabym faceta, b) zmienilabym prace nie podejmujac romansu. Ale ja to ja. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkamar
jestem w podobnej sytuacji... Jestem totalnie zakochana w zonatym mezczyznie, ale na szczescie nie maja dzieci... I tez nie wiem co robić... Nie chce psuc im malzenstwa, i dalabym sobie spokoj gdyby nie to, ze ja rowniez mu sie bardzo podobam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to wszystko by się nie wydarzyło gdyby mój obecny facet poświęcał mi tyle czasu ile potrzebuję...czasem się czuje po prostu dosc samotnie, dlatego moze myślę o innych.Dodam że zdarzyło mi się to pierwszy raz podczas 3 letniego zwiazku...ale zdarzyło, nie ma co się usprawiedliwiac, nie ma usprawiedliwienia na coś takiego...:o Może to chwilowy kryzys w związku, a może Jego końcówka? Przecież kazda kobieta lubi byc adrorowana przez mężczyznę, jeśli nie jest przez swojego, to po prostu szuka szczęścia gdzie indziej... :( i znów do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem żoną takiego facet
któremu dziewczyna stasza o 2 lata od syna zawróciła w głowie. Efekt , pozew w sądzie, awantury w domu. Po prostu mu odbiło, z kochającego ciepłego męża i ojca w ciągu miesiąca stał chamski, wulgarny, czepiał się mnie i dzieci. Po to aby móc się wyrwać na spotkanie z tamtą.Miał wymówke, że nie może spokojnie odpocząc w domu. Odkryłam to po kilku miesiącach, początkowo myślałam ,że przechodzi jakiś kryzys. Małolata ma już chłopaka w swoim wieku . A naszej rodziny nie da się posklejać. Nawet nie chodzi o samą zdrade , ale o całą atmosfere w czasie jego półrocznego romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donecZka
nie pakuj sie w to błagam... chce cofnac czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka owocówka
Oby to nie byl przypadkiem moj mąż:-/ coś podejrzanie ostatnio sie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka owocówka
I co? Czemu nic nie odpiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donecZka
bo jest w pracy ciemnoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka owocówka
Ciemnotą jest twoja matka dziecko drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wam powiem.zamiast sie odsuwac to brnę w to jeszcze dalej...:o dzisiaj znowu mnie odwiózł do domu po pracy i zaproponował ze przyjedzie jeszcze jutro rano po mnie i pojedziemy razem. a ja GŁUPIA CIPA sie zgodziłam........................ Masakra!! Nie poznaje siebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
Mam dokladnie ten sam problem, ktory juz opisalam na forum ale erotycznym:p Ja w zwiazku, on zonaty i moj szef w dodatku do ktorego mnie ciagnie jak pinezke do magnesu. Stroje sie do pracy, zerkam na niego ukradkiem, on mnie zaczepia i sie wyglupia zabiegajac o moja uwage. Na poczatku tak jak Ty balam sie swoich uczuc i je strasznie potepialam ale teraz czekam spokojnie na rozwoj wydarzen. Nie jestem malolata ale on jest starszy okolo 10 lat. Pragne go i jesli do czegos dojedzie z jego inicjatywy nie powiem juz nie. Moge Ci tylko zyczyc powodzenia, to Twoje uczucia i niewazne co ludzie Ci tu doradza bo i tak zrobisz co zechcesz. Powodzenia w podjeciu odpowiedniej decyzji, i uwierz mi, nie jestes sama w takiej glupiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimnolubna
Widzę,że nie ja jedna żyję z takim problemem..! Kurczę ,tak jakbym czytała o sobie!! Ja poszłam krok dalej i radzę Ci wycofaj się z tego ,bo będzie coraz gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doneczka
tez ci radze! byc z zonatym to najwieksze cierpienie. i maszswiadomosc ze niszczysz czyjes zycie. ze ktos przez ciebie cierpi. ze moze on kocha zone a ona jego. ze po seksie z toba idzie do niej. ze jesli sie zdecyduje na rozwod to nie wiesz czy bedziesz mogla mu zaufac, czy nie potraktuje cie tak samo jak zone keidy cie juz zdobedzie. sa oczywiscie kobiety po ktorych to spllywa, ktore sie nie angazuja. i tego im zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonetak2010
współczuję cierpienia, ale nie sądzę żeby było Ci lepiej gdybyscie razem zdradzili bliskie wam osoby. Pomyśl jak kobieta i zrozum kobietę. Nie chciałabyś być na miejscu tej żony, z małymi dziećmi i mężem który zdradza. Pewnie kiedyś też zechcesz mieć rodzine i dzieci i jak wyobrażasz budować sobie szcześliwe gniazdko na cierpieniu tylu ludzi. Też nie chciałabyś żeby człowiek którego kochasz odszedł do innej. Jego dzieci raczej nie wybaczą Tobie jeśli zabierzesz im ojca i ich matce męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna...
I ma mam podobnie...Poki co do nieczego nie doszło, no ale ta chemia...ja również jestem przeciwna temu , zawsze byłam.I powiem Wam tylko tyle : Nigdy nie można się zarzekać jeśli nie było sie w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja ... biorę sobie Ciebie... za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci" pomyśl sobie, ze on te słowa wypowiadał, że wypowiadał je z miłością, czułością i nadzieją patrząc przy tym żonie w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ja się cieszę, że dałam mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doneczka
ja niestety to przeszlam mimo ze nie skończylam jeszcze 20 lat... zniszczyl mnie psychicznie ten facet... oklamywal mnie na poczatku. nic nie powiedzial ze ma kogos.. ze ma dziecko... podejrzewam ze oklamywal mnie i pozniej a ja nadal kocham i cierpie... byl moim pierwszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doneczka współczuję Ci - też wiem co to znaczy u mnie to trwało 8 miesięcy, chociaż tak naprawdę się nie zaczęło, ale jak się dowiedziałam to musiałam przetrawić to i go zostawiłam. Czasem zastanawiałam się co by było gdyby, ale potem trafiłam na swój skarb i nie żałuję. Nie zburzyłam czujejś rodziny, moze dlatego dostalam takie szczęście od losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×