Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak to jest 33

bo kobiety wredne nienawidzą tych miłych i fajnych!

Polecane posty

Gość tak to jest 33

bo kobiety wredne nienawidzą tych miłych i fajnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciamiciat
tak zgadzam sie.Ja przez chwile miałam takie wredne kolezaneczki,były miłe dopoki nie zauwazyły,ze mam wieksze powodzenie u facetow niz one, ze mam wiecej znajomych i przyjacioł,bo jestem miła osoba. Natamiast one były takie dwie wredne, zawistne modliszki.Najpierw milusie całowały mnie na przywitanie,udawały przyjaciołki, a potem nagle zachowały sie jak ostatnie swinie,gdy ja byłam w potrzebie odwrociły sie ode mnie, teraz udaja, ze mnie nigdy nie zały , na ulicy.Coz za hipokryzja.Gdy one były w potrzebie, zawsze pomagałam nie odmawialam pomocy.Zczełam sie zastanawiac czemu przestały mnie lubic?Obwinialam sie moze cos zle zrobiłam,szukałam winy w sobie,dopiero pozniej jak sobie uswiadomiłam, ze one nie miały zadnych kolezanek , znajomych, kazdego obgadywały, rabały doopy najlepiej w swiecie, szczegolnie ładniejszym od siebie, wymyslały im jakies wady w wygladzie.Teraz juz wiem, ze to nie moja wina, ze one ode mnie odeszly, ale to wina ich samych, ich toksycznosci i wredoty.No, a ja coz byłam naiwna.Uwazajcie jak dobieracie sobie przyjaciołki.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciamiciat
nie mogły zniesc, ze jestem fajniejsza od nich dlatego, przestały sie ze mna przyjaznic?czy to nie głupie?ja własnie lubie,osoby,ktore sa fajniejsze ode mnie,madrzejsze i ładniejsze, bo fajnie miec takich znajomych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciamiciat
to znaczy, ja lubie miec fajniejszych od siebie znajomych, a nie gorszych czy jakos tak,zeby sie podciagac przy nich..a nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja def. Miły, fajny - jak kumpela (choc i moje pewnie są ostrzejsze od modelu przedstawionego w temacie) ...co mnie nie ochroni przed złem, który nie będzie moją ostoją. Twardy, szorski - prawdziwy men, ten to ma takie ramiona, że jak w nie się wtule już nikt mnie nie znajdzie... Przykro mi, ale chodzi o POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA. Na pocieszenie podam fakt, że każdy ma swoją połówkę na świecie. Jednemu gruszka innemu osesek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tam nie przejmuje tym :D nie wiem czy ja jestem fajna albo czy inne sa fajne ale jestem zwyczajnie otwarta na ludzi.jesli ktos sie czuje lepszy ode mnie to ok,przezyje.ale z nikim konkurowac nie bede bo nie ma o co. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbibgi
spoko ja nic nie mam do tych milych i sympatycznych, tylko zauwazylam, ze te za bardzo sympatyczne i za bardzo milusie sa bardzo podstepne :) wykozystuja w sobie to i tym samym potrafia niezle zbajezyc nawet kolezance chlopaka wiec to akurta nie jest dobre ;] a potrafia tez narobic innych ciekaweych bigosow, juz nie raz tego doswiadczylam . Sa falszywe przewaznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... Prawda jest taka, że wredne nienawidzą miłych, a miłe nienawidzą wrednych. Chociaż i jedne i drugie mają w sobie cechy tych właśnie, z którymi się nie cierpią. A aurea mediocritas jest taki, że najlepiej to wypośrodkować. Nie wierzę, że te milutkie byłyby nadal milutkie i powiedziały, że się rozpadało, gdyby im ktoś splunął w twarz. Natomiast te wredoty też zapewne bywają miłe dla osób, na którym im zależy, które kochają, szanują i których potrzebują. Wniosek nasuwa się sam - najlepiej być taką BITTER-SWEET LADY ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×