Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość geger

Jakie są relację między Waszymi dziecmi?

Polecane posty

Gość geger

Mam dwójkę dzieci w wieku 6 i 4 lat. I to co sie miedzy nimi dzieje to koszmar. Nie wiem czy się śmiać czy płakać. One się po prostu nienawidzą a żeby było ciekawiej to jeśli chodzi o kontakt z innymi dziećmi to problemów nie ma.Nie ma dnia aby nie było kłótni, aby się nie lały. Z obawy o to że coś sobie zrobią w końcu byliśmy zmuszenie ich rozdzielić bo przedtem spały w jednym pokoju. Było duszenie poduszką, oblewanie goracą zupą jeden drugiego, popychanie i dokuczanie. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło, gdy byli mniejsi tego nie było. Młodsza wczoraj popchnęła starszego. W efekcie rozcięte czoło i zszywanie na pogotowiu. Naprawdę boję sę ze w końcu się pozabijają. Tłumaczymy, karcimy takie zachowania ale jak grochem o ścianę. Za kazdym razem zganiają na siebie nawzajem. Nie wiem już co zrobić w takich sytuacjach? karać, krzyczeć, tłumaczyć, czy co? Skończyły mi się pomysły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana musisz przeczekać ja czekam już lata i nic syn ma 18 córa 15 a kiedyś tak się kochali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beztroski
Pasem przez dupe raz i podziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może muszą się wybiegac
musisz poszukac sposobów żeby inaczej rozładowywały agresję, nadmiar energii przeradza się w agresję u dzieci, chodż z nimi na basen, na rowerek, niech się wyszaleją, wybiegają, unikaj tv - to nie będą miały siły się lać, a przynajmniej będą to robic rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca odpowiedzi na forum
Oprócz duszenia i lania gorąca zupą to u mnie jest to samo.Syn ma 9 lat córka 3.............i proszę nie tłumaczcie że tylko rozładowanie energii zadziała.Syn chodzi na basen......5 razy w ty(szkoła sportowa) córka ma tańce i basen......nic nie działa. Co do lania................to czy to coś da?NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beztroski
Ja nie mowie o laniu, Kobieto ;) Tylko wiesz klaps nikomu jeszcze nie zaszkodzil ;) Raz przez dupe jeden dostanie reka od mamy i popamieta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelkkowa mamaa
ja wywiozlam mlodsza corke do babci na 2 tygodnie, nie chodzila do przedszkola wiec nie bylo problemu i takie terapie co jakis czas poagaly, zaczela popadac w stany lekowe ale miałam cisze wdomu przynajmniej i synuś mógł chociazby cos poczytać/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca odpowiedzi na forum
" zaczela popadac w stany lekowe"..............no prosze Cię..też mi rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geger
Oni maja dużo ruchy bo mamy własny dom z ogrodem więc jak jest pogoda to cały dzień po podwórku biegają. I nawet jak są jakoś tragiczniezmęczeni to mimo wszystko wygospodarują jeszcze trochę siły by się kopnąć czy jeden drugiemu coś na diabła zrobić... Z innymi dziećmi normalnie się bawią, zachowują, nie biją się... Tylko miedzy sobą. Nie wiem może do psychologa z nimi iść? Bo chyba z tym żartów nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geger
Z tym bbieganiem po podwórku to też tak miło nie jest bo ktoś dorosły musi siedzieć i ich pilnować aby ich w razie czego rozbroić bo wszystkim czym popadnie się okładają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko u mnie w dziecinstwie
bylo tak samo :) mam starsza o 2 lata siostre i mlodszego o 2 lata brata i powiem ci, ze lelismy sie bez opamietania dlugi czas - podstawowki pare lat jeszcze to zalapalo. nie wiem czemu sie tluklismy. czasem bywalo zawieszenie broni, ale na krotko. a potem z tego wyroslismy i juz. nasi rodzice tlumaczyli nam, ze tak nie wolno, ze rodzenstwo powinno sie kochac i wspierac i takie tam i nic. czas, czas, czas. on pomogl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbxcvvbvc
Ja w ten sposób walczyłam ze swoją siostrą gdy byłysmy dziecmi ;) Ona naszczała mi do butów, ja w odwecie wylałam jej na głowę garnek zupy (dziękowac bogu letniej a nie gorącej). I szczerze to nei pamiętam od czego to się zaczęło, po prostu zawsze robiłyśmy sobie na złość. Dziś nasz kontakt jest sporadyczny, kartka i telefon od święta, jakoś nadal nie przepadamy za sobą ;) Ale nasi rodzice to z nami mieli zajęcia od cholery. Nie raz tez pasem obie dostałysmy tak że siedzieć było cięzko a głupie pomysły nadal przychodziły do głowy ;) Próbuj tłumaczyć, rozmawiać i liczyć na to że się opamiętają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sielanka, że ha ha
moje dzieci się bardzo kochają i są grzeczniutkie...ale od "święta", każdy mi zazdrości cudownej parki dzieci jeśli je widzi raz na jakiś czas w gościach lub z daleka np. na ulicy...tak cudownie wyglądają, różnica wieku jest 5lat, córka ma 8lat, a syn 3lata. Na początku córa się cieszyła, że ma braciszka, teraz on jej we wszystkim przeszkadza, jak np musi się uczyć, no i jak zaprasza koleżanki, bo mają współny pokój....ciężko jest-taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wschód zachodząący
"" zaczela popadac w stany lekowe"..............no prosze Cię..też mi rozwiązanie" ale kornelkowa swoj sposob ci podala twoje dzieci w nerwice lękowe wpadac nie musza. to nie wprowadzenie dzieci w stan lekowy ci zalecila przeciez ze nazywasz to "sposobem" :O to jest efekt jej sposobu, cóz za ograniczona osoba z coebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynakaaa
A ja mam 1 dziecko i SPOKÓJ :-) Syn ma 4 lata, ma dobry kontakt z synem mojego brata ( 5 mc róznicy między nimi jest), potrafią się super bawić, o nic nie muszą rywalizować, zdarza się, ze też się pokłócą, ale wiadomo, że jest to inaczej, bo każdy ma swoich rodziców, swój dom i nie ma wzajemnej "niechęci", kłotnia zdarza im sie sporadycznie, a widują się czesto, bywa, że codziennie i są zgodni. Obaj mówią ze nie chca swojego braciszka czy siostrzyczki, jeden wymienia drugiego jako najlepszego kumpla, jako niby brata :-) Nie planuje drugiego dziecka z róznych względów, mieszkaniowych takze, bo mamy 2 pokoje, wiec dzieci miałyby wspolny pokoj, a ja wiem co to znaczy bo sama mialam pokoj z bratem i zawsze zazdrosciłam koleżankom, które miały swój.... Jeśli chodzi o rodzenstwo, moje relacje z bratem to są takie sobie, a kontakt mamy częsty bo jego zoną jest moja najlepsza kolezanka :-) Więc brat jako brat jest formalnie, a kontakty podtrzymujemy częste bo ja i jego żona się super dogadujemy i oni też nie myślą o kolejnym dziecku, zależy im na relacjach z naszym synem, by ich i nasz syn mieli dobry kontakt, jakieś "oparcie" być moze kiedys w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętusek
Mam dwoje dzieci, jestem ciągle zmęczona (mąż mi pomaga lecz żadko, bo długo pracuje). Mam dwie córki 4,5 i 1,5 letnie. Czasami mam dość siedzenia w domu, chciałabym iść do pracy do ludzi. dzieci trochę razem się ładnie pobawią, a potem kłótnia o zabawki, ze młodsza przeszkadza starszej np w rysowaniu itp. więc ładnie to wyglądamy na spacerkach a w domu często harmider, że sił nie mam.starsza córka też przeżywa chyba jakiś kryzys bo ostatnio ciągle powtarza,że się wyprowadzi, żeby zabrać młodszą córkę bo ona jej nie chce itp.Cały czas jakiś harmider, nie mam chwili dla siebie- dosłownie, dzień mija mi za dniem i czuję że życie przecieka gdzieś obok a ja tkwię w jakiejś matni. założyłam temacik MAM DWOJE DZIECI..I MAM DOŚĆ...CZY TO SIĘ ZMIENI??? nie wiem czy tylko ja sobie z tym rady nie daję czy jest też inna mama? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4304508

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×