Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paciaaakk

Przerwa w związku

Polecane posty

Gość Paciaaaak
tak uparcie wmawia mi że całowałam sie z tamtym facetem i nawet nie słucha tego co mówię. Mówi, że za wiele razy go zawiodłan, że chociaż chce to mi nie wierzy. A w środę zrobił mi akcje przy ludziach w szkole, że wszyscy mu gadają że ja go mówię że jesteśmy w wolnym związku no i drze sie na mnie do słowa mnie nie dopuścił. Eh... Wyciąga mi ciągle jakieś brudy, chwyta sie wszystkiego. Boli mnie to, że on jakby przez te półtora roku widzi wszystko co złe, nie ma dla niego nic dobrego. Br... Nie jest wart, ale w drugiej strony zasłużyłam sobie na to... My sie do siebie przyznajemy ale raczej bez euforii. Nie odzywan sie pierwsza mimo wszystko. Nie myślę, wypełnian sobie czas wszystkim innym i... Jeśli ja mam z nim być to na bank jeszcze będę. A teraz mając te 17 lat mam zamiar trochę poszaleć, poznać ludzi nałapać doświadczenia :) może sie spotkamy za kilka lat dojrzalsi i będziemy sie z tego śmiać. A może mnie strzeli strzała nowego amora? Tobie życzę miłości. Jeśli nie on to ktoś inny. Nie warto walczyc z facetami bo oni są inni. Odczekaj jeszcze trochę a potem spróbuje zagadac na neutralnym gruncie. Jeśli nie odpowie to powiedz mu wprost że zachowuje sie jak dziecko i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie to wszystkie ciezkie jest...dokladnie zasluzylysmy sobie na to, ja juz nie wiem co myslec szkoda slow.ja juz spasowalam wiem ze trzeba czasu duuzo czasu. najgorsze sa wieczory wczoraj tez mnie tknelo i lzy mi polecialy:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
to chyba normlane, codzien mnie chwyta kryzys... potrzeba czasu, chce wpasc w wiru nauki znjaomych itd... nie wiem dalej czemu w serduszku tli mi sie nadzija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tej nadzieji nie moge sie pozbyc, we wszystkim tym co mowi mojemu bratu szukam jakiegos pozytywu, nie powinnam, powinnam zyc, isc wlasna droga. potrafie tak mowic, wiem co powinnam, wiem jak powinno byc ale nie potrafie tak zyc caly czas mysle, mysle o nim co minute oram sie strasznie!!dzisiaj mialam dzien wolny od pracy i to mnie dobilo:( tesknie za tym dupkiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tęsknota jest rzeczywiści najbardziej dobijająca. Spotykam się z przyjaciółmi, dużo z nimi rozmawiam, proszę też o sms'y bo jak telefon milczy to wariuję i coraz bardziej mnie nachodzi, żeby do niego napisać. Ostatnio jeden z moich znajomych zaprosił mnie na randkę, ale narazie nie to mi w głowie. Poznałam też uroczego faceta, piszę z nim... W końcu jestem wolna prawda? Nie będę czekać niewiadomo ile i jeśli nowopoznany Pan zaproponuje spotkanie, to na pewno się zgodzę. Moi przyjaciele twierdzą, że to mi najszybciej pomoże wyrzucić go z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak nie potrafie, czuje sie jakby wyjechal ale mial wrocic, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, sama sie dziwie ze tak to przezywam, ze nie moge zapomniec no nie moge bo co sekunda mysle o nim!w tym miescie wszystko mi go przypomina!i dobrze wiem ze jak wroce do rodzinnego miasta nic mi to nie da bo w sercu dalej go nosze!oszukam sie na jakis czas a tam gorsza praca i w ogole zycie inne;/ czuje sie jak pies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
jak tam princess ? Coś lepeij ? U mnie bez zmian, a jego komentarze do tej laski w stylu "Piekan jestes", albo " Niwe jestes zwyczjana, dla kogos jestes nadzwyczjana" pograzaja mnie jeszcze bardziej, przegladam wspole zdjecia bo tylko to daje upust moim emocja, juz mma dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh bez zmian.cisza...juz bez kitu nie wiem co pisac bo brak mi slow nie wiem co jest, co bedzie...a wy macie jakis kontakt?rozmawialas z nim chociaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, z każdym dniem tęsknie coraz bardziej! Nie wytrzymuję bez niego. Moje życie traci sens... A najgorsze jest to, że on odzywa się gdy ma jakiś problem, np. ostatnio potrzebował mojej pomocy (pracuję w Urzędzie, w którym miał coś do załatwienia!) a potem totalna zlewka... No i... Mam obawy co do tego, czy nie jestem w ciąży... Jeśli tak, to on się o tym nie dowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,moj'' gdy chcialam odzyskac pewna rzecz od niego powiedzial zebym zaszla do niego...myslalam ze moze chce pogadac chociaz i tak bym nie zostala u niego bo musialam leciec do szkoly wiec wzielam co moje i poszlam.wygladalo to tak jak ja bym byla na jego miejscu a on na moim. ja radosna a on przybity. laskawie odblokowal mnie na gg po czym dodal opis:fly fly with me:) pijemy z dziewczynami;D nie ruszylo mnie to w ogole bo wiem ze zrobil to specjalnie zebym byla zazdrosna i sie odezwala...nastepnego dnia mial opis: kurwa poprostu nie daje rady i huj! jeszcze pozniej mial:;/ niestety nie rusza mnie to i z mojej strony nie bedzie zadnego kroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny radźcie co mam zrobić! Mówić mu czy nie? Jeny chyba się zabiję jak się okaże, że jestem w ciąży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciakk
no widzę, że u Princess coś drga :) czyżby obudziła sie męską dumą? U mnie dupa. Drzemy koty. Walczymy na słowa bez słów :) z ust przyjaciół dowiaduje sie o sobie coraz to nowych rzeczy. Obwieścił że cieszy sie, że nie ma ze mną już nic wspólnego i że życzy mi, żebym wpadła z chłopakiem z którym teraz pisze, bo z jego źródeł wie, że zależy mu tylko na jednym. Czyżby przemawiała przez niego zazdrość? Eh... Na swoim błogu publicznie słodzi sobie z tamtą panna. Br... Porażka to jak sie zachowuje dokładnie mi pokazuje, że jest totalnym kretynem. Trzymajcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drga ale strasznie leciutko....meska duma nie pozwoli mu sie odezwac nawet gdy chce!dobrze sie juz czulam ale teraz zaczyna mnie to wszystko zastanawiac. moze ja powinnam sie odezwac ale wiem ze jesli to zrobie zniszcze system juz na przyszlosc bede wiedziala ze to nie ma sensu nie moge wiecznie latac za kazdym. ehh co do Twojej sytuacji to chyba czekal na taki moment zeby wykorzystac toi sie nie odzywac do Ciebie, a moze tez potrzebuje czasu... ehh ja juz nic nie kumam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dam sobie spokój z tym facetem. Boję się zrobić ten test, jak cholera. Poczekam jeszcze... Tęsknię za nim jak cholera, ale jeśli nie potrafi odpisać dziękuję na życzenia urodzinowe, to widzę, że nie mam na co dalej czekać. Muszę się pogodzić z jego decyzją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Cie pociesze:) dasz rade potrzebujesz czasu, ja tez mowilam ze juz moje zycie nigdy nie bedzie takie jak bylo...ale coz trzeba zyc dalej nie poddawac i sie co najwazniejsze pokazac tym DRANIOM ze nie jestesmy takie miekkie!! ja nie mowie ze juz o wszystkim zapomnialam ze wyrzucilam go z mojego serca bo jak by zadzwonil to poleciala bym pewnie...czas pokaze, wszystko jest pisane, co ma byc to bedzie! 3maj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciakk
ja też szaleje xd no i po tym jak on sie zachowuje na język cisna sie jedynie określenia typu cham, frajer i dzieciak. Sprawa została zamknięta a on jeszcze dolewa oliwy do ognia. Gaba robi mi na złość tymi swoimi notkani. Mimo, że nigdy ze sobą nie gadałysmy to czuć że ze sobą gramy. A mnie ta iść męczy. Robimy sobie na złość. Ona kocha faceta który pisze do mnie, a ja tego który pisze do niej. Cholerny paradoks. Na razie nauczcię sie żyć same wtedy dopiero bierzcie sie za kogoś nowego. A jeśli macie jeszcze siły to walczcię! Do upadłego. Moja sytuacja jest przegrana, wasze jeszcze nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam na tyle odwagi zeby odezwac sie do niego a po 2 mam swoja godnosc nie bede sie przed nim gnoic bo to nic nie da!a jesli da to na jakis czas a pozniej bym sie wykonczyla bo to ZAWSZE ja bym musiala padac do stop a to nie chodzi o to w zwiazku!w ogole teraz odnowilam kontakty ze straymi znajomymi...rozmowy duzo pomagaja nawet o ,,dupie maryny'':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm sam juz zaczal sie odzywac...dzwonil i pisal czy mam jego okulary przeciw sloneczne...milczalam to dzwonil znowu i pozniej znowu pisal zebym ich poszukala...i ma opis ;/ bo sie nie odzywam w ogole...ehh jakie to wszytsko jest zjebane:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej go. Jak nie to nie. Ja też próbowalam zmieniać swojego byłego, ale z każdym dniem on wkurzał mnie coraz bardziej więc uznałam, że za bardzo musiałby się zmienić żeby to jeszcze miało sens. Zerwałam z nim, nie mamy ze sobą kontaktu i jest mu dużo, dużo lepiej ;) Życzę mu żeby znalazł sobie kolejną naiwną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro ma przyjsc po reszte swoich rzeczy ktore u mnie sa bo wraca na wakacje do rodzinnego miasta;/ ciekawe jak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witajcie kobietki, mialam przyjemnosc rozmawiac z Wami w kwietniu. Co u Ciebie Princess? jak sie sprawy maja? Od tamtego czasu czyli od kwietnia jak zwykle klocilismy sie z moim facetem ale bylo tez mnostwo tych dobrych chwil. Ja znalazlam prace, on rowniez-wydawaloby sie ze najgorsze za nami ale nie, bo po co? Pod koniec maja znowu jakas glupia jazda i tak sie na niego wscieklam ze nie odzywalam sie 8 dni! myslalam, ze oszaleje z tesknoty ale trzymalam sie twardo bo chcialam sie przekonanac czy mu na mnie zalezy i wiecie co? on pierwszy pekl, przyjechal do mnie prawie z placzem, oczywiscie pogodzilismy sie i bylo naprawde milo przez 3 tygodnie do wczoraj:( mi juz po prostu rece opadaja. Tym razem (zreszta nie po raz pierwszy) powodem byla jakas chora jak dla mnie zazdrosc o mojego bylego meza, ktory zadzwonil w sprawie dziecka. Moj facet jest na tym punkcie przewrazliwiony delikatnie mowiac i jak jest swiadkiem takich rozmow to po prostu masakra, jakby piorun w niego trzasnal. Uwaza ze mam dobry kontakt z eks ( a nie mam ) i wczoraj napisal mi smsa ze z nami jest juz koniec i mam sobie wracac do meza! To jest chore!Oczywiscie nie odzywa sie do mnie a ja glupia czekam i co chwile spogladam na telefon. Nie potrafie bez niego normalnie funkcjonowac ale przeciez nie bede sie narzucac skoro facet ze mna konczy jeszcze w taki sposob! jakos nie chce mi sie w to wierzyc ale cholera wie co tym razem bedzie...w piatek ma urodziny no i chyba wykorzystam to jako pretekst do odezwania sie a wtedy zobaczymy czy znowu strzelil tylko focha czy rzeczywiscie juz ma tego dosyc i przerastaja go pewne sprawy, ale trafilam na faceta...moi znajomi dziwia sie ze jeszcze to wszystko znosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.dzisiaj wlasnie ma przyjechac po reszte rzeczy...nie wiem jak to bedzie mam nadzieje ze nie narobie sobie nadzieji...staram sie nie myslec ale gdy on sie odzywa pod jakis pretekstem to zastanawiam sie, mysle czy on mysli...nie wiem co mam mowic..obym sie nie rozczarowala:( a czy Ty rozmawialas ze swoim ze musi uszanowac to ze masz dziecko i ojciec dziecka istnieje?to jest nie uniknione przeciez nie zerwiesz z nim kontaktu...fajnie ze ma urodziny jak najbardziej dobry pretekst:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwierzycie!dopiero wrocilam od niego po goracym, namietnym sexie:) normalnie bajka, spelnienie marzen!!bylo cudownie przecudownie jak w snach!!moze nie powinnam ale bylismy za soba tak stesknieni i patrzylismy na siebie z takim porzadaniem...gdy przyszedl normalnie na luzie ze mna rozmawial , pytal co slychac ciagnal za jezyk chcial gadac.siedzielismy u mnie do 223o pozniej pomoglam mu przewiesc rzeczy do niego i u niego zaczelismy powaznie rozmawiac...jest strasznie rozbity i zdolowany...chcial zebym zostala na noc ale uznalam ze bedzie to zbyt piekne i gdy nalegal ja nie uleglam...nie chce myslec nie chce sie orac co ma byc to bedzie....nie zrobilam tego wbrew sobie zrobilam to bo widzialam ze oboje tego chcemy. ide spac chociaz boje sie zasnac zeby nie obudzic sie z tego pieknego snu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Princesko- i dobrze zrobilas! w kazdym razie ja Ci zycze wszystkiego co najlepsze, zeby ten sen na jawie trwal i trwal, na pewno wszystko sie pouklada. Co do mojego faceta - nadal milczy a mnie to coraz bardziej boli i najchetniej juz teraz napisalabym mu cokolwiek! troszke obawiam sie jaka bedzie jutro reakcja gdy napisze mu esa z zyczeniami czy zadzwonie- nie wiem jeszcze...jak najbardziej on zdaje sobie sprawe, ze sa dzieci i jest ich ojciec i takie sytuacje sa nieuniknione, ale ta jego zazdrosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
No niestety nie wytrzymalam i napisalam mu esa. Ja lubie jasne sytuacje i nie mam zamiaru czekac na niewiadomo co. Zapytalam go wprost czy z tym koncem miedzy nami to powaznie gadal Bo jesli tak to uwazam ze nie robi sie tego przez smsa i nie z takiego powodu no i co? nie odpisuje w ogole...czyli olal mnie. Teraz to dopiero swietne mam samopoczucie! zaczynam sie zastanawiac czy po prostu nie szukal byle jakiego pretekstu zeby ze mna skonczyc:( teraz to juz nawet nie chce mi sie skladac mu zadnych zyczen urodzinowych, wszystko jest bez sensu. Musze tylko jeszcze odebrac moje plyty od niego a w tej sytuacji to nie mam ochoty juz go ogladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×