Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A_zanna

Mam anoreksję. Dla osób które w jakikolwiek sposób zetknęły się z anoreksją.

Polecane posty

Gość niepozorna anorexia
Ciekawe :) też dziś byłam na terapii i jestem rozbita. Przed czym masz lęki? Ciekawa jestem czy są podobne do moich... Możesz coś powiedzieć o swojej mamie, jaka jest z charakteru i jaka jest wobec Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jest strasznie wladcza typowa dominatorka... Jezeli chodzi o moje relacje z nią to bardzo sie często klocimy pomimo ze mam 27 lat. Ogólnie ona stara sie mi wszystko narzucać żebym robiła tak jak ona chce. Często nawet padają słowa: dlaczego tak powiedziałas nie powinnas etc. Ogólnie strasznie ma fazy z jedzeniem i o to sie często klocimy. Generalnie próbuje wszystkich ustawić do pionu przez co są częste kłótnie. Co do leków boje sie śmierci, utraty bliskich, boje sie odrzucenia i boje sie wyzwań map podjąć prace. Boje sie prowadzić samochód i boje sie ogólnie dorosłości tego ze sama sobie nie poradzę w życiu. A u Ciebie jak to wszystko wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to przez mamę zaczęłaś chorować? U mnie to długa historia. W skrócie powiem, że u mnie tato był strasznie dominujący i nikt nie mógł mieć swojego zdania ani praw. Nie szanował kobiet, mówił, że wszystkie to k..y. Z tego też czułam się winna, że staję się kobietą... czyli k...ą, a nie chciałam tego jak ognia. Chciałam zasłużyć na jego szacunek.. Nie mogłam mieć żadnych potrzeb ponad to, co on nam dawał. Nie mogłam powiedzieć, że chcę coś dodatkowo zjeść, bo mamie by się dostało, że nas głodzi. Musiałam jeść to co mi dawał i nie mogłam wstać od stołu zanim nie wymazałam talerza co do okruszka. Czasem dawał coś obrzydliwego i mi się cofało, ale jadłam na siłę, żeby nie był zły :( Chowałam bułkę, batonika, bo jak widział, to mówił, że już nam się w głowach poprzewracało z tego dobrobytu, że jestem niewdzięczna itp. v Mama była bardzo uległa, byle tylko się nie wściekał z byle powodu i przerzuciła na mnie nieświadomie ciężar odpowiedzialności za rodzinę, mimo że byłam dzieckiem i to najmłodszym w rodzinie. Miałam wszystko robić tak by tato był zadowolony, żeby NIE BYŁ ZŁY. Tak więc później czułam się winna, że tato pije, myślałam, że to dlatego, że ja go zawodzę, że jestem złym człowiekiem, złą córką i zaczęłam się karać na różne sposoby. v A najlepiej jakbym była synem, bo brata i facetów zawsze wychwalał, a mnie nie doceniał, mimo że też byłam zdolna, jedna z najlepszych w szkole. W domu i tak czułam się zawsze niewystarczająco dobra, gorsza od brata, choćbym nawet flaki wypruła. Potem tato ciężko chorował. A gdy zmarł przestałam mieć dla kogo żyć, starać się i wypruwać flaki, więc dostałam ciężkiej depresji, nerwicy. A przy mamie też czułam się winna, że jestem kobietą i mam jakieś inne potrzeby. Wypierałam wszystko, żeby jej nie zawieść, bo czułam, że nie mogę jej zostawić i zająć się własnym życiem, żyłam dla niej. Gdy chorowała i zmarła, zachorowałam dodatkowo na anoreksję.... Do tej pory odkrywam nowe przyczyny mojej choroby... jaki człowiek jest skomplikowany, szok po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jestem w jednym ze szpitali i powiem tylko tyle, że nikt nie rozumie co to za choroba tylko dlatego, że nie zdążyłam się wyniszczyć. Nie znają mnie i nie wiedzą jak myślałam i jak czułam. Jak się głodziłam i jak okropnie się czułam. W okresie 1,5 miesiąca schudłam 13 kg. Jadłam jeden posiłek o 14.00, maksymalnie 200 kcal. Za każdym razem bałam się tej godziny i tego że będę musiała zjeść, nienawidziłam wtedy siebie. Wstawałam i chodziłam spać z myślą o jedzeniu bałam się żuć gumę czy używać pasty do zębów. Myśli są straszne, gdy byłam w szpitalu sama cały dzień tylko myślałam i przeliczałam kalorie, nawet nie przemkła mi myśl o czymkolwiek innym. Ale każdy mi mówił, że nie wyglądam na anorektyczkę tak jakby to był tylko wygląd, to że tak okropnie nienawidziłam siebie i to że płakałam cały dzień gdy zjadłam jednego biszkopta do posiłku się nie liczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YoshiMatsumura
Mam 14 lat, jestem chłopcem i mam anoreksję. Od dziecka jem "zbyt mało" według lekarzy i rodziców. W tym roku stwierdzono u mnie anoreksję, Ważyłem 46 kg przy wzroście 175 cm. Dawniej okaleczałem się, bo nie potrafiłem i nie potrafię na siebie patrzeć. Moje życie do wczoraj było koszmarem, ale przez pewne dość dziwne "doświadczenie" zyskałem matczyną miłość, której mi brakowało od dziecka, dlatego też jeszcze żyję, gdyż dokładnie o godzinie 12:12 miałem skoczyć z "mostu złamanych serc" (nazwany jest tak nieoficjalnie przez grupę ludzi, którzy popełnili na nim samobójstwa). Żyję, bo znowu poczułem potrzebę życia, nie dla siebie, ale dla ludzi, którzy mnie kochają. Staram się walczyć z chorobą pomimo tego, iż w ostatnim czasie dołączyła bulimia, ale bez potrzeby objadania się, tylko po każdym, nawet małym posiłki, a jadam ich do 3 dziennie. Tęsknię za byciem zdrowym i radosnym chłopcem, a nie wychudzonym, okaleczonym, zmęczonym i smutnym istnieniem, które pląta się pomiędzy nogami niczym osierocone szczenie, które pragnie, by ktoś przysiadł przy nim, podniósł go i przygarnął, by poczuł MIŁOŚĆ. Od kilku lat piszę wiersze, listy, opowiadania, nawet powieści. wszystkie zostały zniszczone, tak samo jak mój organizm. Dzięki mojej kuzynce, która teraz jest w psychiatryku, bo ma anoreksję... PRZYTYŁEM 6 kg W TYDZIEŃ. Ale już nie ma po nich śladu. 30 maja jadę do Krakowa do psychiatry. Jeżeli będę ważył za mało... zostanę umieszczony w oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego. BOJĘ SIĘ. Co noc płaczę. Nie chcę tak żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja aktualnie walczę z anoreksją. Kiedyś byłam gruba i otyła i każdy mi z tego powodu dokuczał nawet mój tata. Teraz w ciągu kilku miesięcy schudłam ponad 20 kg i nie mogę się zatrzymać nie potrafię. Obsesyjnie liczę kalorie, ćwiczę i mam wyrzuty sumienia gdy tylko zjem coś kalorycznego i niezdrowego. Dziennie potrafię zjeść tylko ok. 500 kcal a normą w moim wieku jest 2300 kcal a najgorsze jest to że nikt mnie nie rozumie i każdy mnie o to obwinia że nie jem. Panicznie boję się przytycia i wspólnych posiłków z rodziną. A jak zjem ,,normalny" posiłek to od razu jest mi nie dobrze. Czuję się też bardzo ospale i nie mam na nic siły całe dnie leżę w łóżku a kiedy już wstaje to kręci mi się w głowie i mam mroczki przed oczami. Gdy miałam nadwagę tylko marzyłam żeby mieć anoreksję teraz zastanawiam się jak mogłam być aż tak popieprzona. Mam 172 cm wzrostu i ważę 44 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej... ja chorowałam na tę paskudną chorobę i poszłam się leczyć tutaj www.psychologguglas.pl/oferta.html pisze to tylko dlatego, zeby pomoc innym osobom, ktore na to choruja. pamietajcie, ze warto mowic o swoich problemach, bo naprawde inni ludzie chca nam pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Pracuje w telewizji i szukam par do programu, w których kobieta ma problem z nadmiernym odchudzaniem, utratą wagi lub anoreksją. Zainteresowane osoby, oraz osoby znające takie pary, bardzo proszę o kontakt: qbagolab@gmail.com Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 14 lat warze 43kg. I mam 164cm boje się że mam albo jestem bliska anoreksji co prawda jem dosyć durzo słodyczy poniewarz jestem od nich uzależniona a oprucz tego to praktycznie nie jem strasznie się boje cały czas robie testy czytam o tej chorobie i wiedząc jaka ona jest groźna nie chce przytyć chce schudnąć bo wtdaje mi się że jestem gruba dużo też czwicze bardzo proszę o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Czy mogę się dołączyć? Mam anoreksję. Ważę obecnie 39kg przy wzroście 166cm. Nie jem od 4 dni. Czuję wstręt do jedzenia. Wczoraj zasłabłam, nie mam na nic siły, nawet chodzić. Problem w tym, że ja w cale nie chcę przytyć. Idę dziś do psychiatry i czuję, że będzie między nami spór, bo on będzie chciał mnie leczyć, a ja nie chcę przytyć. Do tego dochodzą mi myśli samobójcze. Nie wiem jak sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NABÓR DO GRUPY TERAPEUTYCZNEJ Trwa nabór do grupy terapeutycznej dla osób z zaburzeniami odżywiania. W ramach grupy możliwe jest otrzymanie wsparcia terapeutycznego, podzielenie się z innymi swoimi trudnościami i wątpliwościami a także uzyskanie odpowiedzi na nurtujące pytania. Spotkania odbywać się będą we wtorki: 1, 8 oraz 15 grudnia 2015 roku o godzinie 17.00 w Pure Clinic przy ulicy Droga Męczenników Majdanka 181 w Lublinie. Czas trwania spotkania będzie wynosił 1,5 godziny. Udział w spotkaniach grupy jest bezpłatny. Osoby zainteresowane udziałem w grupie prosimy o kontakt pod numerem telefonu (81) 477-57-96. Czy ta grupa jest dla mnie? Jeżeli: • dbałość o szczupły wygląd jest dla Ciebie bardzo ważna • często kontrolujesz swoją wagę oraz kaloryczność posiłków • uważasz, że jesteś osobą otyłą pomimo znacznego spadku wagi • nie akceptujesz swojej sylwetki • odmawiasz sobie jedzenia i starasz się to ukryć przed innymi • zdarzają Ci się niekontrolowane napady objadania się • masz problemy z samooceną lub niskie poczucie własnej wartości • zamykasz się w sobie lub unikasz kontaktów społecznych • masz wątpliwości związane ze swoim sposobem odżywiania • chcesz skonsultować swoje nawyki żywieniowe • posiadasz doświadczenia związane z zaburzeniami odżywiania i chcesz pomóc innym nasze spotkania są właśnie dla Ciebie. Co może dać mi grupa? • możesz bez lęku opowiedzieć o swoich trudnościach i problemach • zostaniesz wysłuchany a nie oceniany • możesz skorzystać z doświadczeń innych • zostaniesz zrozumiany • nawiążesz kontakt z osobami borykającymi się z podobnymi problemami • uzyskasz siłę i nadzieję na rozwiązanie problemu • poznasz nowe sposoby radzenia sobie z własnymi trudnościami wypróbowane przez innych • uzyskasz wsparcie w rozwiązywaniu swoich problemów • zredukujesz lęk związany z problemami z odżywianiem • otrzymasz pomoc w przezwyciężeniu trudności związanych z chorobą • zobaczysz, że nie jesteś sam ze swoimi problemami! Spotkania grupy terapeutycznej będą prowadzić: Adrian Piasecki – psycholog i psychoterapeuta w nurcie psychodynamicznym Aleksandra Kuźnik – psycholog specjalności: psychologia rodziny Jeśli chcesz w spokojnej i bezpiecznej atmosferze podzielić się swoimi problemami i doświadczeniami zapraszamy do kontaktu. www.pure-clinic.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo szybko można doprowadzić się do anoreksji, ale później ciężko z niej wyjść. I nie będzie już tak jak kiedyś, powrót po anoreksji to przede wszystkim silne wsparcie ze strony psychologów i tam radzę sięgać informacji na temat tej choroby. Osobiście byłem świadkiem jak moja znajoma przechodziła przez anoreksję i jak jej pomagały sesje w centrum psychologiczno terapeutycznym www.carpediem.szczecin.pl, może jednak warto czasem sięgnąc po rękę specjalisty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, Piszę, gdyż siedzę w temacie anoreksji już długo - sama się w liceum o nią otarłam. Teraz kończę studia, jestem zdrowa - jeśli chcesz, mogę podzielić się moim doświadczeniem. Mam też prośbę - czy wypełniłabyś mi ankietę do mgr? od tego zależy czy w tym roku się zdążę obronić. Badanie trwa około 15 min. i polega na wypełnieniu ankiety online. Jeśli chciałabyś pomóc, bądź popisać napisz na e-mail can4i@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balonik5
W anoreksje wpadłem przez kolegów ze szkoły, zawsze mi dokuczano, wyśmiewano bo byłem grubszy niż inni, nie lubiłem sportu wolałem pogrzebać patykiem w ziemi czy zabawy w piaskownicy, w gimnazjum wolałem posiedzieć przy książce niż latać za piłką.Byłem wyśmiewany. Obecnie jestem na terapii i dożywiany jestem napojami Nutramil, które dostarczają organizmowi wszystkiego co potrzebuje, w tych dniach gdy nie chce nic wziąć do ust, mam nadzieję że z tego szybko wyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka 19 letnia ma anoreksję. Z depresją walczymy już 5 lat, a trzy lata temu doszło to... Chciała trochę schudnąć, ale potem nie jadła już nic. To straszna choroba, wiem co to chodzenie po psychologach, psychiatrach i pobyt w szpitalu. Zwłaszcza gdy nie ma się oparcia w małżonku, a ma się jeszcze jedną córkę. Mamy lepsze i gorsze momenty, teraz waży 41 kilo (dla nas to wielki sukces), ale czasem 22... Jednak najbardziej denerwuje mnie postawa ludzi, to wieczne szeptanie na ulicy, przesadne wyrażanie współczucia, itp. To naprawdę wyczerpujące dla chorego i opiekuna. Nikomu tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam anoreksję już dwa lata, zawsze byłam bardzo nerwowa i chciałam jakby pokazać, że jest coś nad czym umiem zapanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja długo chodziłam do psychologa, długo się leczyłam. W sumie nadal się lecze ponieważ anorektyczką się jest do końca życia. Dużo czasu piłam nutramil, ponieważ on oszukiwał moj żołądek. Tzj szklanka produktu zastępowała pełny zdrowy posiłek. Ja byłam syta a mózg lekko oszukany i to własnie pomogło mi wyjść z niedowagi. Psycholog i rodzina są niezbędni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat był założony 6 lat temu, ale czuje, że muszę się wypisać. Z anoreksją walcze od 4 lat. Ogólnie to zawsze źle się czułam w towarzystwie, w szkole same czwóry. I znalazłam sposób nad czym zapanować, nad apetytem. Najgorsze, że ani mój ojciec, ani rodzeństwo mnie nie rozumieją. Tylko mama stara się mnie zrozumieć. Nie mam żadnej przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulanka24
Hej, Jestem ja, od jakiegos czasu sie głodze bo zalezy mi na utracie wagi. Nie jem nic juz od prawie 2 tygodni. Zycie mi sie posypało doszczętnie. Nie mam nad niczym kontroli... Tylko nad niejedzeniem... Jesli juz nie moge poradzic sobie z głodem jaki czuje zjadam jabłko. Wypijam ze 3 litry wody dziennie... I 3 kubki kawy ale i tak mam wyrzuty bo z mlekiem i z cukrem. Za ta kawe za karę zabraniam sobie zjedzenia nawet pomidora. Wczoraj wieczorem pojechałam do McDonalds zjadłam frytki i cheesburgera. Kończąc jedzenia od razu miałam w głowie ze musze go zwrócić bo przytyje. Wypiłam litr wody i zwymiotowałam. Moje zycie nie ma sensu. Jestem bezużytecznym i niepotrzebnym nikomu człowiekiem. Mam córkę ktora widze ze jest bardziej szczęśliwa przy swoim ojcu i jego nowej partnerce. Niedawno zakonczyl sie moj drugi związek. Moja rodzine tez nic nie obchodzę. Jedynie babcia czasem mam wrażenie-ale wina rozpadu mojego drugiego zwiazku obarcza mnie... Chociaz nie zrobiłam nic złego... Niejedzenie daje mi kontrole nad życiem ktore dla nikogo nie ma znaczenia... Nie chce mi sie zyc. Ale musze. Ciagle płacze. W pracy na troche zapominam o tym co jest we mnie. Moja przyjaciolka klepie mnie po ramieniu i mowi "bedzie dobrze". Mam wrażenie ze nikt mnie nie rozumie... Nie chce tez zeby niejedzenie sie skonczylo. Chce byc chuda. Mam 160cm wzrostu i wazę 53kg. W ciagu tygodnia schudłam 5kg. A z brzucha nadal sie wylewa... Dzisiaj czuje ze bola mnie zęby, mam bóle w kościach i boli mnie głowa. Ale jedyne co na to potrafie poradzic to powiedziec "trudno" tak widocznie musi byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muertedulce22
Hej! Szukam kontaktu z dziewczynami w podobnym wieku (20-26 lat), którym udało się wyjść z chorób związanych z zaburzeniami odżywiania-anoreksja, bulimia,... Potrzebuję rozmowy, wsparcia,...Myślę, ze taka wymiana myśli, zdań, jakieś rady i ,,realny dowód" na to, ze można pokonać to wszystko pomogłoby i mnie :) Proszę, napiszcie do mnie, czekam!- mada9512@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Mam anoreksję. Dosłownie płaczę nad każdym kęsem, który muszę połknąć, bo nie chcę znowu leżeć w szpitalu. Ale i tak w większości jedzenie daję mojemu psu. To nie jest tak, że chce się schudnąć, to czuje się wstręt do jedzenia. Dla mnie jedzenie mogłoby nie istnieć! Obecnie ważę 45 kg przy wzroście 166 cm, a bywało, że najmniej ważyłam 38 kg. Nie umiem sobie z tym poradzić, chociaż jestem pod stałą kontrolą psychiatry. Proszę osoby z podobnym problemem o kontakt na e-mail: n-nati-1982@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:50 Moze sprobuj medytacji? :-) Albo poszukaj hipnozy dla osob z problemami z odzywianiem, moze jakies sa :-) Mozesz tez sprobowac ulozyc afirmacje :-) Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia psychicznego :-) Aczkolwiek osoby z anoreksja chyba nigdy calkowiecie nie wylecza sie z tej choroby, tak slyszalam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, anoreksja to choroba do końca życia. Nie widzę sensu dalszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz bardziej nie radzę sobie z anoreksją. Nie potrafię jeść, mogę jedynie pić. Znowu schudłam kolejne 2 kg, czyli ważę już 43 na 166 cm wzrostu. Nie potrafię, nie chcę przemóc się do jedzenia. Napiszcie coś na e-maila, którego podałam 3 marca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćasia
Biorę olejek konopny z www.konopiafarmacja.pl wspomagająco przy chemii. Po 2 dniach stosowania wrócił, apetyt, dużo lepiej sypiam i mdłości się znacznie zmniejszyły może pomoże też przy anoreksji zwłaszcza na pobudzenie apetytu i polepszenia stanu emocjonalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to się nie schudnie z brzucha niejedzeniem. Możecie być chude a i tak tłuszcz z brzucha może się wylewać- skinny fat. Najlepsze to zdrowe żywienie z dużą ilością białka, żeby mięśnie rosły i picie 8 szklanek wody (2l), zamiast kontroli nad jedzeniem to miejcie kontrolę do ćwiczeń i jedzcie bo jedzenie nie tuczy o ile nie jecie fast foodów, słodyczy i czipsów. Na takie kości mężczyźni nie lecą a i nie warto się wyniszczać dla głupiego ojca czy matki, którzy nie potrafią okazać miłości i zbudować normalnej rodziny. To w nich jest problem a nie w was. Dziewczyny jak marzycie o takich szczupłych sylwetkach to jak widzicie zdjęcia to one nie są szkieletorami. Nie szkoda wam zdrowia? Mi by było... ja tam walczę z oponką i rozbudowuję mięśnie pośladkowe, ale głodzić się nie mam zamiaru. Ja chcę mieć w przyszłości rodzinę i dzieci, które mogę przytulać, zabawiać, chcę być jak najdłużej zdrowa. Już sam powód, że traci się włosy, kości wystają, pośladki płaskie, piersi płaskie jest obrzydliwe i odstrasza przed anoreksją. Nie myślcie o chorobie tylko ćwiczcie z ciężarami i to jest najlepsza kontrola jak dojdziecie do 100 kg przy martwym ciągu, wtedy będą się patrzeć ludzie z zazdrości lub pożądaniem! Głowa do góry i uwierzcie w siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×