Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koronkowa panienka

Poradzicie mi ? Proszę

Polecane posty

Gość koronkowa panienka

Piszę w tym dziale ponieważ są tutaj już dorosłe kobiety i mam nadzieje , że poważnie mi poradzą. Jestem z chłopakiem prawie trzy lata.Chłopak jest starszy o parę lat. Ja mam 19lat. Uczę się. Mój chłopak pracuje. Nawet nieźle jak na nasze małe miasto zarabia. Do teraz mieszkał z rodzicami ale niestety musi się wyprowadzić ponieważ jego tato to były wojskowy i stawia jakieś dziwaczne zasady , rygor itp. Znaleźliśmy mieszkanie do wynajęcia od czerwca. Mój chłopak nalega abym ja zamieszkała z nim. Mówi żebym nie bała się o pieniądze ponieważ zrobi tak żeby cała wypłata wpływała na moje konto a ja będę rozdzielała pieniądze na życie, mieszkanie , jedzenie i to co nam zostanie na rozrywki. Ja z racji tego że się uczę nie mogę pracować. Jest to kwestia jeszcze jednego roku ponieważ za rok skończę szkołę bo jestem w technikum i będę mogła iść na zaoczne studia albo nauczanie wczesnoszkolne albo reklamę. Niestety teraz praca odpada. Dorabiam sobie jako pani dzwoniąca po ludziach ale z tego dużej kasy nie ma , dodatkowo jakbym się wyprowadziła to już się pytałam i jest możliwość codziennie na dwie godziny i na weekend na dłużej wykładać w takim sklepie towar co mi da z jakieś 300 zł. Ja w sumie to nie wiem czy chce się wyprowadzać ponieważ przyzwyczaiłam się do domu. W sumie to tylko to mnie w nim trzyma ponieważ moi są przeciwni naszemu związkowi i mimo to , że jesteśmy ze sobą trzy lata nadal tego nie akceptują i zabraniają nam się spotykać dlatego widzimy się tylko w weekend. Co byście zrobiły na moim miejscu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj. Moim zdaniem (niczego ci nie narzucam) to najlepsze wyjście. Niech on wynajmie to mieszkanie, będziecie się spotykać u niego, trochę razem pogospodarujecie, ale jednak bez zobowiązań i przyrzeczeń. Wyobraź sobie sytuację, że za pół roku, rok stwierdzicie, że jednak nie chcecie być razem (wiem, to się zdarza ludziom i po 10 latach małżeństwa, ale rzadziej, niż osobą młodym) - wrócisz do rodziców? Tak po prostu na nowo się wprowadzisz, a oni przyjmą cię bez wymówek z otwartymi ramionami? Skończ szkołę, wybierz studia (to czas wielkich zmian, poznasz nowych ludzi, może ktoś stanie ci się bliższy?), znajdź pracę i wówczas zdecyduj. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×