moj facet ma mnie w dupie

wczoraj myslałam ze pracuje..ja szłam wiecorem na impreze, wiec nie planowalismy spotkania a okazało sie ze wczoraj jednak miał wolne i umówił sie z kuzynka przyjaciela na kawke o 15, dołaczyli jego znajmomi i balował cała noc..a do mnie nic sie nie odezwał..dodam ze ostatnio sie widzielismy w zeszła niedziele, bo on pracuje na popołudnie rano dzwonił i opowiadał dzisiaj poszedł do pracy spał godzine, i juz mówił ze musi odespac a jak mu napisąłm ze szkoda ze jest zrabany bo moglibysmy sie w koncu spotkac to napisał moze sie spotkamy zobaczymy k**wa no nie widzielismy se tydzien..jak miał wolne to w pierwszej kolejnosci powinnien spotkac sie ze mna ..była taka piekna pogoda ze moglismy isc sobie nawet na głupi spacer

wyciagaj wnioski...

i ty jeszcze do niego smsy piszesz :O:O

potem napisałam nic na sile..wyspij sie lepiej

????? olej dziada. woli inne kopnij go w dupe. a nie zalisz sie na kafe. co to za zwiazek ze spotyka cie sie co tydzien ?

akurat zazwyczaj spotykamy sie normalnie..jak pracuje od rana do 14 to widujemy sie tak 3 razy w tyg weekendy spedzamy razem ..jak na popołudnie to nie ma jak bo do domu wraca o 23..wiec w takich tygodniach widujemy sie tylko w weenedny

wkurzona jestem:(

dla mnie to już zdrada....

jaka zdrada..o to go nie posadzam, i akurat z nia, znaja sie całe zycie, po prostu kolezanka chodzi o sam fakt ze nie powiedział ze miał wolne i ze nie czuł potrzeby spotkac sie ze mna

olej dziada.

wez go na wstrzymanie, nie zasluguje na ciebie

nie umiem brac na przetrzymaanie po prostu z nim zerwe..bo mam dosc olewczego traktowania!! a co on ztym zrobi to jego sprawa..myslałam nad tym wczesniej

a jak długo to trwa?

miesiac...ogolnie to spotykamy sie normalnie...pierwszy raz w weekend odwalił taki numer ze mielibysmy sie nie spotkac...olewanie przejawia sie raczej w braku czułosci z jego strony i np 1-2 dniowych dni gdzie sie nie odzywa ja sie pierwsza nie odzywam bo jak np on nie ma ochoty ze mna gadac to odpisze mi wszystko u mnie ok. i koniec ...dopiero jak on chce to pogadamy jak sie wkurze i mu cos napsze ze jak nie chce to mozemy zakonczyc , bo ja juz jestem znudzona..to ma zryw i o co mi chodzi co sie stało czemu sie gniewam

to prawie jak moda na sukces

no to chyba za bardzo mu na Tobie nie zależy... ja w ogóle nie rozumiem takiego układu, że ludzie się do siebie nie odzywają po kilka dni - mimo, że nie są pokłóceni. co to za związek?

dla mnie tez to dziwne:O zwazywszy ze kiedys tak nie było i codziennie dzwonił i pisał a jesli on jest niezdecydowany to ja zdecyduje za niego

no to skoro wcześniej pisał dużo to tym bardziej widać, że ma Cię w dupie.. mówie, olej go :)

Zauważ, że w temacie skarżysz się na swojego mężczyznę.... Jak forumowicze piszą Ci, żebyś go olała, że źle Cię traktuje... To go bronisz... :o Przejrzyj na oczy dziewczyno. Twój mężczyzna ewidentnie ma Cię w pupie. I sama powinnaś wiedzieć co trzeba zrobić ;)

gdzie ja go bronie...?? napisałam ze chce zerwac a to ze wiem ze mnie nie zdradza..to co innego;)

napisalas takiego posta i jeszcze nie wiesz co zrobic ? jestes brzydka i nikt Cie nie chce ? jak nie to rzucaj goscia i rzuc sie w wir zycia ! :) a on niech sobie z ta kuzyneczka zapodaje powodzenia ! :)

moi piszący poprzednicy mają rację i ja sie z nimi zgadzam - zostaw go, skoro tak cie traktuje :/ przerabiałam to samo i mój jest już moim "eks"

ogolnie to sie łudz, ze jka go zostawie to moze oprzytomnieje i bedzie walczył:O choc watpie

wal go na ...e