Od czego zależy ,ze jednym układa się zycie osobiste i zawodowe a drugim nieeeee

Zastanawiam się co robie nie tak ze nie moge sobie ulozyc zycia prywatnego i zawodowego. Srednia mojej pracy z firmach to 2lata.....Potem nagle jakas redukcja stanowisk albo inne okolicznosci Teraz rozpadł sie moj drugi zwiazek 3 letni.Nie z mojej winy..... Juz nie mam sily i motywacji do dalszego dziaalnia......Innym tak jakos sie uklada a ja mam ciagle klody pod nogi...Od czego to zalezy????????????????????

gdybym to wiedzial...

od ludzi, którzy są w danym momencie wokół nich.

rodzice, IQ, genetyka, szczęscie/pech, pracowitosć/lenistwo danej jednostki . . .

Optymizm, trochę pewności siebie i poczucia humoru :)

czyli jestem pechowiec::)

albo wkręty, układy co by pracę załatwili (wtedy inna osoba odpada jak truteń i zatrudnienia nie uzyskuje mimo lepszych kwalifikacji od bezmózga z układami)

Tylko skad brac ten optymizm jak ciagle wiatr w oczy..... na początku czloweik jakos tam sobie tlumaczy ale potem.....to juz nie masz checi....

No wlasnie nie umiem sie rozpychac łokciami.....Zycie samo chce nauczyc mnie chamstwa...

Od rodziców.... napierw porobią dzieci sto a o ich przyszlosci nie pomyslą wogole... Konsekwencje decyzji rodzicow ponoszą dzieci............... Nie zabezpieczą jakos przyszlosci dzieci...a potem taki pracuje u prywaciarza za marne grosze.........

berabellla123456789 Od rodziców.... napierw porobią dzieci sto a o ich przyszlosci nie pomyslą wogole... Konsekwencje decyzji rodzicow ponoszą dzieci............... Nie zabezpieczą jakos przyszlosci dzieci...a potem taki pracuje u prywaciarza za marne grosze......... ehhh cos w tym jet, tez tak mysle a z drugiej strony trzeba z tym walczyc o lepsze zycie, kazdy moze stac sie milonerem z pucybuta :)

Jeśli myślisz pozytywnie masz szanse na sukces w każdej dziedzinie życia(http://www.tnij.org/dobrykredyt2010 )

w związku to mi się układa, ale jeśli chodzi o prace to koszmar :/

mi sie nie uklada ani ty ani tu. po prostu mam pecha i chyba innym tez tego pecha przynosze. czasami sobie mysle ze los sobie ze mnie drwi.

Potwierdzam słowa w3s4, trzeba pozytywnie myśleć, a wszystko będzie dobrze. Jak sobie wmówimy, że mamy pecha i nic nam się nie uda to tak będzie :)

juz to ktos napisal wczesniej... pozytywne myslenie ok...zgadzam się... Tylko jak za kazdym arzem sie wali to tylko naiwniak ...potem pozytywnie mysli

Leonia90210- co nas nie zabije, to nas wzmocni. Jeżeli coś nie wyjdzie, to wyciągamy z tego wnioski i do przodu :)

Może chodzi o to, że w niczym nie widzisz swojej winy???? a powszechnie wiadomo że nigdy nie leży po jeden stronie....

oj moi drodzy ....po moim pierwszym zwiazku i ogromnych przejsciach....długo czasu minęlo az weszlam w drugi zwiazek... pelna nadzieji...no bo po tych moich przejsciach to teraz juz sie musi udac:):)..... a tu znów klapa:):)..... Ok po pierwszym zwiazku ...moze i to mnie wzmocniło ale teraz znow porazka....to juz za duzo.... dlatego bardzo mi pomaga wasze wsparcie i opinie