Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

una_mujer

Najlepszy samochód dla rodzinki 3 os.???

Polecane posty

Jaki waszym zdaniem jest najlepsze autko dla mnie, męża i naszego dzidziusia, którego oczekujemy? Ważne, żeby był bezpieczny, mało palił i miał spory bagażnik. Jakie macie doświadczenia? Tak do 25 tys. zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pomykam Fiatem Multipla... Oczywiscie wyglada jak zaba, ale jest ekonomiczny, niesamowicie pojemny i dobrze sie prowadzi. Mialam kilka aut w zyciu, ale z tego jestem najbardziej zadowolna. Nie wyobrazam soebie teraz jazdy mniejszym autem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mamy corse i mondeo
corsa do pracy mondeo dla rodziny, nie wyobrazam sobei mneijszego :/ wozek, fotelik itd.. ale za 25tys to chcesz nowy / stary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość passat kombi
1,9 TDi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhdjd
skoda octavia w wersji liftback.. albo w gazie albo w dieslu.. posiadam takowy i na wakacje z zabawkami, torbami, wózkami spokojnie się zabraliśmy.. jechaliśmy jako 3-dorosłych i jedno 1,5r dziecko.. oczywiście z wakacji wróciliśmy z dodatkowym bagażem (zakupiony na miejscu) - balon, wiaderka, boło, basenik i takie tam :-D cenowo używany wcale nie jest drogi i bardzo fajny komfort jazdy.. pojemny i wygodny :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiat panda :) Dla 3 osobowej rodzinki to świetne autko. Nowego z wyprzedaży rocznika kupisz już za taką ceną (w granicach 25,26 tys), używanego 3-4 letniego kupić za 15-16 tys z bogatym wyposażeniem. Części niedrogie, naprawi każdy mechanik bo nie ma jeszcze takiej ilosci elektroniki jak w innych autkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak do pandy wpakowac gleboki wozek? plus jakies zakupy?? bo ajkos tego neiw idze chyba ze z bagazniekeim na dachu, mailam matiza a pande w pracy i neiwiele sie to roznilo :( matizem z dzieckiem jezdzilam tylkos ama bo po zapakowaniu wozka maz sie nie miescil :((( pandy to ja bym raczej nie polecala, to na pewno nie jest rodzinny samochod :/ punto to juz szybciej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panda to auto dla singla ;) nie wyobrażam sobie włożyć wózek do Pandy, jakaś torba, fotelik... masakra! my mamy spore kombi (jakie nieważne ;) ) i na wakacje jadąc wynajmujemy box na dach bo sie spakować nie idzie.... do pomykania do pracy i z dzieckiem na zakupy mam focusa w hatchbacku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klororowatęcza
mazda 323 F super auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam autko służy do jazdy po mieście. System fotelik plus stelaż parasolka (jak np w chicco) super się sprawdza. Ale na wakacjach też nią byliśmy i upchaliśmy 2 dzieci, dwa wózki (parasolki), dwie torby z bagażami i łóżeczko turystyczne :P (część z tylu pod nóżkami dzieci cześć w bagażniku. Mieszkam w mieście w którym znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem więc nie wyobrażam sobie mieć wielkiego auta. Dla mnie panda jest bardzo pakowna mimo swoich malutkich rozmiarów, niedużo pali, wszędzie się nią "wciśnie" wiec z miejscem do parkowania nie ma żadnych problemów. Jedyny jej minus to ze 3 dzieci już się w niej nie upcha choćby nie wiem co. Gdybyśmy mieli jedno dziecko to takie auto byłoby dla nas wprost idealne. Wygodne, tanie w eksploatacji, bezawaryjne, ładne (rzecz gustu, ale ja w swojej jestem zakochana).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kornelkowa podziwiam cie ja bym wolala wydac ta kase co na chicco lepiej na wiekszy samochod :/nie wyobrazam sobei "upychac sie" pod nogami itd.. ja tez mieszkam w miescie gdzie eni da sie zaparkowac ale do maista nie jezdze z dzieckiem, no i mam tez mniejszy samochod na miasto i do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhkjhk
nas tez bedzie niedlugo troje, i mamy volgsvagena passata, nie zamienilabym na mniejszy, bardzo pojemny, duzo miejsca w srodku, nie jest taki drogi w utrzymaniu plus podobno bardzo zadko sie psuje, naszego mamy juz 3 lata i ani razu nie mielismy problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza mamy większy samochód ale ja kocham właśnie ten :) Mial być do jazdy po mieście na wypady bez dzieci, a ten 2 miał być jako "rodzinny" i nic nie wyszło z tych podziałów bo nasza Pandzia okazała sie idealna :) Drugim maż jeździ do pracy żeby go przepalić od czasu do czasu, a tak to sobie stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzina z malym dzieckiem potrzebuje kombi! Wystarczy sie zastanowic, ze trzeba czasami gleboki wozek wcisnac do bagaznika. Samochody kombi nie maja kanta na wejsciu do bagaznika, tak ze wiele rzeczy mozna po prostu wsunac. Nasze auto ma tez opcje skladania siedzen, wiec dluzsze rzeczy moga sobie "wystawac" na tylne siedzenie z bagaznika. Wczesniej mielismy VW Golfa i bylo strasznie trudno sie pomiescic, poki dziecko bylo male. Wyjazd na wakacje autem byl niemozliwy, bo nie bylo gdzie tego calego majdanu upchac. Teraz mamy kombi i jestesmy bardzo zadowoleni z tego rozwiazania. W miastach nie mam problemu z parkowaniem, bo na tyle auta jest czujnik, ktory mi pika, ile moge jeszcze cofac, zeby nie spowodowac stluczki. Parkuje na oficjalnych parkingach, a nie w jakichs dziurach czy na ulicy, wiec nie musze sie martwic, ze sie gdzies nie zmieszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga zazdroszcze parkingow w miescie :D w moim miescie nei ma parkingow a jak sa to nei ma miejsca, a jak juz jest jakeis miejsce to wlasnie wielkosci pandy/matiza itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety muszę stawac "w dziurach" bo przed miejscami takimi jak przedszkole mojej córki, przychodnia itd nie ma parkingów. Parkingi oficjalne są polożone tak ze wszedzie bym z nich musiała dojeżdzać autobusem. To po cholerę mi samochód wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój brat miał combi, jak jego Chłopcy podrośli a nam się synek urodził mogliśmy od niego odkupić, w b.dobrym stanie, wiem ze bez wypadku ale mi się Combi zupełnie nie podoba, nie wiem czemu ale te auta mi wiecznie przypominają karawan :( Samy mamy Audi A2 - może nie wielkie ale tez nie minimalne. na urlop spokojnie pakowałam tam wózek, łozeczko, lodowke turystyczną i torby z ubraniami. Jeśli chodzi o "uniwersalne auto" to mogę śmiało powiedzieć ze jestem zadowolona. Pali ok 6 l (przy męża jeździe to 7,5), jak narazie bezawaryjne a ma 5 rok, poduszki powietrzne +kurtyna i isofix, klimatronik - wsio. dla porownania, mąz ma "służbową" Skode SuperB - tylko zycze powodzenia przy parkowaniu, i mase cieprliwości przy zwiedzaniu Wrocławia. wjazd Superb pod Uniwersytet wrocławki nie mozliwy :( Fakt, bagaznik ogromny, wystarczy na meega zakupy, pod warunkiem ze najpierw uda Wam się gdzieś zaparkować a to zajmuje sporo czasu i jeszcze więcej nerwów :D ale na trasy i delegacje jak najbardziej tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej to mieć dwa. Jeden jakiś kombiak lub miniwan. Idealnie sprawdza się przy wyjazdach na wakacje. Pakujesz gratów ile chcesz. Rowery, materace hulajnogi i inne i jeszcze pół szafy. Do tego bezpieczeństwo w trasie i komfort jazdy. Po mieście natomiast coś małego z niedużym silnikiem. Jakieś małe zgrabne autko, które wszędzie się zmieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie zastanawiam.... A nie latwiej wam po tym miescie jezdzic autobusem lub tramwajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie latwiej nei ejst jezdzic autobusem ani tramwajem bo za drogo :( no i czasu zajmuje duzo :/ na sczzescie zradko tam musze byc bo jade tylko jak musze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga mnie nie łatwiej bo mam do zapakowania 2 dzieci. Mieszkam na obrzeżach i autobus mam raz na 2 godziny i muszę co najmniej 2 razy się przesiadać zeby dojechać do przychodni. Nawet do glupiego sklepu muszę jechać samochodem bo jest 3 km od nas (nie daleko ale nie ma chodników ani nawet pobocza nie ma bo asfalt wymyla woda) U mnie auto to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak jade do "miasta", to odstawiam auto na parkingu i dalej ide piechota. Kto powiedzial, ze trzeba parkowac pod samymi drzwiami? Kwestia kosztow do mnie przemawia juz bardziej. Lepiej wydac na paliwo, niz na bilety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelkowa- No tak, z dwojka dzieci jest trudniej. A masz jakis podwojny wozek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga zwiedzaj sobie Kraków piechotą. Za nim dojdziesz na 2 koniec to się ściemni :P A parkingów oficjalnych u nas nie uświadczysz. Tzn za godzinę postoju autka 3 zł... To po cholerę je w ogóle brać zeby płacić za jego postój i chodzic piechotą? Nie mam podwójnego. Mam moja pandzie ktorą sobie wszedzie wjade, w dziurze zaparkuje, dzieci wyjme, wyskocze tu i tam pozalatwiam, wloże i wracamy na nasza "wioskę". Milam podwójny ale mi się nie sprawdzał. Nie bardzo mialam gdzie go używać. Moje dzieci uwielbiają chodzić na nogach. Jak idziemy na spacer po łąkach to taki wózek sie nie sprawdzał- zakopywał się w grząskim podłożu. Jak mały potrzebował wózka to wrzucałam do bagażnika parasolkę albo stelaż i fotelik i dla nas było to idealne rozwiązanie. Teraz jak już chodzą to bagażnik pusty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga wiele zalezy po co i gdzie do tego mieasta jedziesz :) ja zazwyczaj do miasta jade po to by odebrac listy z poczty, zalatwic cos w uzredzie maista, skarbowce itp skoczyc do 1 czy 2 sklepow, odwiedzic tate :) na sczescie nie musze jezdzic z dzieckiem :) zwykle parkuje kolo taty (w samym centrum) i to co moge to obejde na piechote w promieniu powiedzmy kilometra ale np poczte mam z drugiej strony centrum wiec musze tam podjechac, skarbowke calkiem gdzie indziej na osiedlu i tez musze tam autem podjechac itd.. to wole jezdizc autem niz jezdzic autobusem czekac na przystanku i za kazdym razem 2,80 za bilet, fakt odstoje w korku nawyzywam sie zanim znajde meijsce do zparkowania ale trudno zawsze powtarzam ze to z koneicznosci, jesczze nigdy nie jechalam do maista dla przyjemnosci, nie po to sie z centrum wyprowadzilam :))) kiedys pracowalam w rynkua mieszkalam ok 1,5km od rynku to chodzilam piechota z pracy i do pracy i wlasciwie moglam samochodu wcale nie miec :) teraz mieszkam 6km od centrum i juz to nie ejst takei proste, pracowalam do niedawna na obzrezach miasta i musialam przejechac codziennie przez super korek ale coz, autobus pod prace mi wcale nie jezdzil wiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kornelkowa katowice maja podobny problem a wydaje mis ie jesczze wiekszy bo nawet platnych parkingow jak na lekarstwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza katowic tak bardzo nie znam, ale jeżdżąc do chorzowa również parkujemy " w dziurze" na jakimś osiedlu bo nie ma gdzie. Jest parking pod Silesią ale to kawałek do zoo czy lunaparku, więc wolę "dziurę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam zarowno Katowice jak i Krakow. Rozumiem tez wasze problemy. kornelkowa- skoro nie ma parkingow, to gdzie ty to auto odstawiasz? Na ulicy? na chodniku? Ja tez wole oczywiscie autem jechac. No ale jak nie ma parkingow, to odstawiam auto gdzie sie da i dalej albo na piechote albo autobusem. Bo po co mi ryzykowac mandat za nielegalne parkowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko włoskie
Kombi niezbędne. Spokojnie wsadzisz wózek bez cudowania, żadnych logistycznych wymyślań. My mamy, stara mazdę 6- właśnie do tych celów. Do tego mamy mały samochodzik, jak jedziemy pojedynczo. A w mazdzie pod blokiem stoi wozek, tak że nie trzeba go znosić:) Myślę, ze 25tysięcy spokojnie kupisz jakiegoś fajnego kombiaka. Pandę mam służbową- fakt- wiele do niej wejdzie, ale trzeba cudować. W Kraku są płatne parkingi, ale czy ja bym to parkingiem nazwała....Po prostu płaci się za to, że możesz auto na ulicy, blisko rynku zostawić. I wtedy małe autko niezbędne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chodniku, w bramach wiazdowych tak zeby byl jeszcze przejazd (ale w krk się parkuje na chodnikach- zobacz sobie wszystkie chodniki sa "oparkowane") w ślepych uliczkach osiedlowych... wszedzie gdzie się da i jest szansa ze ci blokady na koła nie zalożą. Na srodku ulicy mnie osobiscie się nie zdarzyło,a le również się z tym spotkałam :) I rozumiem gościa bo narobili nam galerii handlowych w których sprzedają te same towary, a na parkingi to nie ma kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×