ZAUROCZONA! I CO Z TYM? :)

Witam, na początku pozdrawiam wszystkich z dobrym humorem :) Otóż - jestem śmiałą osobą, duszą towarzystwa, zawsze tak było, z reguły nie miałam problemów z zagadaniem do faceta, utrzymaniem kontaktu, najogólniej mówiąc "poderwaniem go", choć nie lubię tego burackiego słowa. Do czasu jednak... Aż na trening (trenuję karate) pojawił się pewien chłopak - i mnie onieśmielił na maxa... Przyglądamy się sobie, uśmiechamy się do siebie i...? I czy ja mu się podobam? I jak zagadać? Banalne te pytania, ale nikt mnie tak jeszcze nie onieśmielił... To jest jakiś mega czad... :D Uwielbiam dni treningowe, bo go widzę :D Pozdrawiam zauroczonych!

tylko nie posraj się na treningu.

Mam wrażenie, że ty już posrałeś się przed kompem.

tak, przy tak debilnych tematach sram od razu.

Na forum kafeterii znajdziesz albo tematy debilne, bo zakochanie, zauroczenie, nawet seks może być debilny jak przyjrzysz się bliżej, więc nie wiem czego tu szukasz.

Jakies zakompleksione przydupasy sie tu wypowiedzialy. Dziewczyna sie cieszy ze sie zabujala, a wy - przegrani zyciowo - nie odpuscicie, musicie jej dokopac. Autorko - temat do zagadania sam wyjdzie, na razie ciesz sie tym co czujesz :) Wiossssna in the air!

Zakompleksione? Najpierw wyjeżdża, że każdy facet jest jej, a potem się wstydzi? Niech od razu napisze, że jest starą panną po 40 dziennie siedzi na kafe, odświeża tematy i się napala.