Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Majlen

Zakochanie - czy może przyjść z czasem?

Polecane posty

Poznałam mężczyznę. Wspaniały, bliski ideału, świetnie się z nim bawię, dużo śmieję. Ma większość cech o jakich marzyłam. Podobne upodobania, poglądy. Znamy się od miesiąca, spędziliśmy razem noc (ale seksu nie było). On jest we mnie totalnie zakochany, mówi o tym, chce być ze mną. Tylko ja wciąż nie jestem pewna co czuję. W przeszłości byłam z facetem - psycholem. Czy ja się boję? Czy aj po prostu nic nie czuję? Tak bardzo CHCĘ się w nim zakochać. Czasem też jest tak, że nie łapie o co mi chodzi. Jest między nami spora różnica wieku i różnica w wykształceniu, ale to nie powinno mieć znaczenia (ja nigdy nie oceniałam ludzi po licznie dyplomów). Jest dobrym, wspaniałym, opiekuńczym mężczyzną. Więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna idiotka
skąd taki wysyp z tymi infantylnymi kretynkami na wiosnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - miesiac to bardzo malo, aby sie zakochac. Oczywiscie moim zdaniem. Po drugie, moze tak tez byc, ze Twoj rozum "boi sie zakochac" - zle doswiadczenia z przeszlosci, roznica wieku, wyksztalcenia. Po trzecie, ja dopiero po jakims poltora roku bliskiej znajomosci z moim obecnym partnerem (a w ogole znamy sie juz pare lat), ktory byl wtedy we mnie zakochany, przeprowadzil sie specjalnie do mojego miasta , etc., uswiadomilam sobie, jak mi na nim zalezy ;) p.s. spieszy Ci sie gdzies...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu trochę czasu, możliwe ze Twoje wcześniejsze doświadczenia Cie blokują, pamiętaj nic na silę, to powinno przyjść samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi. Czuję, że byłabym nierozsądna gdybym nie dała temu szansy. Tylko czy on wytrzyma czekając na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam naprawdę mnóstwo związków, w których uczucie rodziło się 'nie jednocześnie', któraś ze stron szybciej poczuła coś więcej niż druga. Pierwsza żyła w niepewności 'zdobywając', drugiej musiało zająć trochę czasu by poczuć że zależy jej na tej pierwszej. Dziś są razem, szczęśliwi i zakochani. Tak bardzo tego pragnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś myślałam że miłość spada jak grom z jasnego nieba w momencie gdy zobaczymy tą osobę na oczy pierwszy raz. Myślałam, że jeżeli od razu czegoś nie poczuję na widok faceta, to raczej nic z tego nie będzie. Teraz wiem, że czasem potrzeba dużo czasu. Piszcie jeśli tak było w Waszym przypadku, będę niezmiernie wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majlen - a on już coś wyznaje? Ile macie lat? Wiesz u mnie zawsze wiadomo od początku... 'Z czasem' nigdy nic nie wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam w miłośc od pierwszego wejrzenia nie wierzę, w swoim obecnym facecie zakochałam sie dopiero po jakims czasie, na poczatku wogóle go nie dostrzegałam, traktowałam jak dobrego kumpla do pogadania o wszystkim, a potem nagle coś we mnie uderzyło i jest - to własnie była miłośc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, on jeszcze nic nie wyznaje, ale czuje do mnie coś, co sprawia że ciągle o mnie myśli, chce mnie widzieć, lub choć słyszeć w słuchawce, po prostu jest zauroczony. Praca jaką ma i odległość jaka nas dzieli nie pozwala nam często się widzieć, do tego ja niedługo mam sesję, więc w ogóle gorący czas. Ja 20 on 27lat. Aha, oboje mieszkamy i pracujemy (ja jeszcze studiuję) za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :) :) :):) nigdy nie mów nigdy
niedawno miałam ten sam dylemat, poznałam chłopaka, byłam po toksycznym związku, on o mnie bardzo zabiegał, starał się a ja? a ja nic do niego nie czułam a z charakteru był prawie idealny ale w ogóle mnie nie kręcił i też miałam nadzieję że coś może do niego poczuję bo naprawdę zasługiwał na to teraz poznałam innego, w sumie znaliśmy się już ale nie mieliśmy kontaktu ale spotkaliśmy się i od razu coś się miedzy nami wydarzyło i tak to było jak grom z jasnego nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulka1e
mi przyszło to z czasem po po jakiś5 miesiącach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×