chciałabym mieszkać na wsi

ale takiej obok miasta. bo w mieście jest to samo, tylko w innym opakowaniu :P

Ja też bym chętnie uciekła z betonowej dżungli :)

żeby rano ptaki śpiewały, niedaleko las i łąka a wieczorem przy grillu świerszcze brzęczą i żaby rechocą ze stawu z tatarakiem :)

ja mam to szczęście mieszkać w pięknym miejscu i powiem wam nie zamieniłabym tego na żadny luksusowy apartament w mieście...Pozdrawiam

marzę o domu na wsi!!!! mój mąż to straszny mieszczuch ale powoli go urabiam. no i jeszcze tylko musimy skombinować kilkaset tysiaków :O

zeby rano za oknem krowy muczały,kury srały gdzie popadnie a sąsiad o 5 rano za moim oknem odpalał traktor :p

JA MIESZKAM W REWIE nie mogłam lepiej trafić do 3-miasta a dokładnie do Gdyni 12 km a ja nad samym morzem łąki i świerze powietrze a nie wspomne ze z okna widze bociana :-) żaby wieczorem zawsze dają koncerty ale to zawzse jak jest lato w tedy to jest TO:-)

"krowy muczały, kury srały" chyba dawno na wsi nie byłaś

Ja mieszkam w suburbii i oprócz dojazdu jest fajnie.