Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roztrzęsiona załamana!:(

JAK GO RATOWAĆ? CO ROBIĆ? JA GO KOCHAM!

Polecane posty

Gość roztrzęsiona załamana!:(

Kocham bardzo mojego faceta, jestesmy razem 2 lata ja mam 17 lat a on 23... Kocha mnie bardzo, zrobilby dla mnie wszystko ale bierze dziwne substancje psychotropy czy cos, dragi i wtedy jeste nieznosny, juz pare razy mnie pobił, uderzył...krew mi z nosa pociekła... a potem na kolanach przepraszał... prxzyjelam bo wiem ze mnie kocha i ja go CO MAM ROBIC DALEJ!!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli Cię Kocha to mu postaw warunek- albo on z tmy kończy albo Ty ODCHODZISZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
myslisz ze tak nie bylo????? ja nie umiem odejsc.... on mnie zabardzo kocha ja mu tego nie zrobie i sobie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak go chcesz ratowac to musisz to zrobić bo inaczej facet nigdy wexmie tego na powaznie. Jesli jestes zdesperowaa- pogadaj z jego rodzicami, albo z jakims psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarantulla
eh Powinnam napisac, że masz dopiero 17 lat, daj sobie spokój, znajdziesz kogos normalnego - ale wiem, ze odpowiesz "ale ja go kocham" i kółko się zamyka. Jesli chcesz mu pomoc - musisz postawic ultimatum. Albo my, albo prochy. Jeśli wybierze prochy - odejsć. Jesli mu na tobie zależy - zostawi prochy. Jesli wybierze prochy - nie zależy muna tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
czemu naiwnosc czemu glupota?? nie rozumiem!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
on juz raz próbował zostawic prochy... wyjechał przemyslał.... było dobrze ale potem 1 raz, 2 raz.... ja tez odchodziłam na miesiąc, dwa... ale my nie umiemy bez siebie zyc... słowo odchodze jest puste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia gustu
tak "kocham" - małolata, jeszcze wiele przed Tobą i nie jeden facet, a tego sobie odpuść bo niedługo Cię wciągnie w te prochy. Nie masz większych ambicji ? Aby być z facetem na poziomie a nie jakimś uzależnionym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
No... on jest mądry... ma dobrą pracę, w swojej dziedzinie mogłabym nawet powiedziec ze jest niezastąpiony... zna sie na tym co robi i oddaje temu wiele zaangażowania... Pracownik doskołany!! Dla mnie jest w stanie zrobic wszystko od takich prostych małych pomocy (w nauce, w rozwiazywaniu problemow.... po obecnosc na kazde zawołanie (oczywiscie nie takie "widzimisie", opieka w chorobie, pieniądze na operację... itd itd" jest cudownym czlowiekiem i ludzie mi go zazdroszcza... Ale.. jest własnie to ale...;( nie radzi sobie z problemami wewnetrznymi i robi co robi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenson snm
Nie rozumiem dlaczego niektórzy uzytownicy piszą, że 17 lat to młody wiek. Charakteryzują taką osobę jako "młodą i głupią-masz jeszcze czas". Ale prawdą jest również, że takie osoby mają uczucia i rozum...i o wiele mocniej rozwiniętą sferę emocjonalną. Dlatego zrozumcie, że dziewczynie jest trudno. Droga autorko. Moim zdaniem powinnać porozmawiać z kimś kompetentnym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pru on bą
"Kocha mnie bardzo, zrobilby dla mnie wszystko", bierze dziwne substancje psychotropy czy cos, dragi i wtedy jeste nieznosny, juz pare razy mnie pobił, uderzył...krew mi z nosa pociekła... - to sie kupy nie trzyma, nie mowiac juz o tym jak BARDZO CIE KOCHA :D zapewniam cie, ze za pare lat, jak z nim bedziesz, spadniesz nisko bo wiem, ze bedziesz tez brala co on. ale to przeciez twoje zycie.......... porozmawiaj z jego rodzicami, on powinien isc na odwyk, a co dalej?..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
z rodzicami którzy mieszkają 300km od nas... i jakoś w ogóle nie interesują się życiem synka od 6 lat. - ten pomysł nie wypali oni nie maja na niego wpływu. Pobił jak był naćpany - to niezalezne od niego raczej.... on nie wiedzial co sie z nim dzieje!!!!!!!!!! a kocha... jak odeszlam powiedzial ze i tak bedzie czekal, chocby nie wie co to bedzie czekal i sie zmieni.... ale moc dragow jest silna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli co: -nie odejdziesz -z rodzicami nie pogadasz -nasze rady na nic ci sie nie zdają -on jest fantastyczny kiedy nie bierze czego od nas oczekujesz???? Że powiemy Ci: kochaj go, musisz go kochać i z nim być, nawte jakby cie mial pod wplywem zabic? Nie, Kochana. Jesli go szczerze KOCHASZ, i uważasz swoją miłość za dojrzałą i wyjątkową, to musisz mu to okazac, ale nie w sposób łatwy dla Ciebie i niego. Jesli chcesz siebie poświęcić prosze bardzo. Ale musisz to zrobić ODPOWIEDZIALNIE. A odpowiedzialność to czasem przymusowe zranienie drugiej osoby DLA JEJ WŁASNEGO DOBRA. On wie, jak bardzo go kochasz, wie, że go nie zostawis,z wie, że będziesz tęsknić i szaleć. Tyle razy wracałas- i następnym razme tez wrócisz. Pokazujesz mu, jak jesteś SŁABA. Jesli chcesz go URATOWAĆ, musisz obrac niestety twarda skorupę. zimnej, bezwzględnej, dążącej do tka naprawde jedynego celu- uratowanie mu i sobie zdrowia. Jesli jestes gotowa poświęcić swoją miłość dla niego to musisz zacząć działac, i być BEZWZGLĘDNA inaczej to wszytsko wyjdzie tylko na marne. Zdobądź numer do jego rodziców. Nie wiesz na 100% jak zareagują, to że dawno się nie odzywali nie oznacza, że mają go w dupie. musisz zaczać od nich. To nic, ż emieszkają daleko, nie jest to w chnach czy na krańcu świata, a nawet gdyby, to rodzic, który kocha- zjawi się z pomoca niezaleznie od kilometrów. Musisz spróbować. Jesli się nie uda- działaj dalej. Idź z nim na spotkanie z jakimś psychologiem-terapeutą. Niehc rozmawia z nim o swoich problemahc-może to mu pomoże przestać 'zapomniac' dzięki dragom a nauczy rozwiązywać swoje problemy. Może jakimś podstepem go tma zaciągnij, jesli dobrowolnie nie pójdzie. Rozkładanie rąk nic nie da. Musisz to zrobić w imię SWOJEJ MIŁOŚCI do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak mój też coś brał, nie interesowałam sie, po 4 miesiącach bycia razem powiedziałam Ja albo Tamto ! I powiedział, że ja... nie tknął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
nie rozumiem jak mają mu pomóc jego rodzice, którzy go mówiąc potocznie olali? nie obchodziły ich jego problemy nic.. po porstu zyj sobie dziecko... mają go w dupie... powiem im ze jest jak jest i co? nie sadze ze sie pomartwią nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość? Tym tłumaczysz brak godności dając się prać jakiemuś gówniarzowi? Będzie ciebie tresował ZAWSZE bo ZAWSZE wybaczysz. Jak by ciebie kochał to by nie miało to wszystko miejsca! A tak... wp*** ci spuści potem przeprosi i jest git, dwie szczęśliwe ptaszyny :/ Ale na to żebyś zrozumiała z "czym" się zadajesz potrzebujesz czasu, jak to mawiał mój znajomy "morda nie szklanka", więc jeszcze dużo wytrzymasz "przeprosin". :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może któreś z rodzicow przejmie się jeog losem, przyjedzie, spróbuje coś zrobić, pogadać, może ocieplą się między nimi stosunki, może on poczuje sie przez to lepiej? Może rodzice przekonają go, że to co robi jest złe, może oni zmusza go do jakiejś terapi?? to chyba wazne, żeby wiedzieli, w końcu to jeog najbliższa rodzina, to oni pierwszi powinni wiedziec o jego kłopotahc.Nigdy nie wiesz, czy tka naprawdę to tylko oni go olali, czy jakoś on też nie byl wobec nich idealny. Ja bym najpierw spróbowala od rodzicow....cokolwiek, zbadala, czy są w ogole zainteresowani, czy się przejmą. Będziesz miec pewnoś,c jesli i to oleją, że teraz juz musisz sobie radzić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
nie robcie z niego jakiegos menela!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to ze uderzyl mnie zdarzylo sie 2 razy.................... To nie jest tak ze idzie na impreze szaleje, wraca przychodzi do mnie i mnie leje... chyba nieuwaznie czytacie... ;(:(:( Jest cudnym czlowiekiem, pomocny, inteligentny,madry... Ale ma słabosc do jednych prochow, nei weim co to jest ktore mu ryją mózg. On sam nie wie co sie z nim dzieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
ja jego rodzicow nie znam a on nie ma 16 lat zeby mamusia musiala wiedziec co sie dzieje z jego NASTOLATKIEM... ;( oni wiele mu przykrosci wyrzadzili w zyciu wiele cierpial wlasnie przez nich. To sa prosci ludzie z twardymi zasadami. On wobec nich był... idealnie idealny. Odwiedzał matke w szpitalu choc miala go w dupie, przesylal kase... A ojciec nie chce go widziec... on juz nie ma rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, nie jest istotne teraz jaki jest wspaniały cudny i mądry. Jesli podniósł na Ciebie rekę (trudno, jeog problem, że nieświadomie) to NICZYM nie rozni się od zywklego menela. Kiedy w końcu zrozumiesz, że na "tylko 2 razy" się nie skończy???? Ilu jest wspaniałych, mądrych, pomocnych ludzi kiedy NIE piją? Nie ćpają? wtedy są jak do rnay przyłóż. I to dlatego te biedne kobiety, zony sa z takimi ludxmi, bo kiedy sa trzeźwi są dobrze i żal im odchodzić. A potem takie pobite, tułają się po mieście albo trafiają wreszcie gdzieś to MOPSU ..a dlaczego? BO TAK STRASZNIE KOCHAJĄ tych swoich "WSPANIAŁYCH" facetów, że nie są w stanie kazac się im wynosić czy zawołac po pomoc. TY JESTES DOKŁADNIE TAKA SAMA. Jetes jeszcze młoda a już zachowujesz się jak taka pobita biedna bez zebów z 8 dzieci o kromce chleba. WYDAJE CI SIĘ że skoro na codzień jest schludnym w miarę odpowiedzialnym człowiekiem, to musisz go kochac i być przy nim mino wszytsko. Nie dociera do Ciebie, że to jest PATOLOGIA pod przykrywką tych dobrych chwil, kiedy nie bierze. Musisz sie od nieog uwolnić RAZ NA ZAWSZE albo pomóc mu profesjonalnie, skoro widzisz, co się dzieje, aczkolwiek ja i tak niestety i z przykrością to mówię nie wróżę Wam świetlanej przyszłości, zmarnujesz sobie życie, znalazłabyś jeszcze kogoś i zapomniala o tym facecie, ale widocznie chcesz mieć przesrane w zyciu, już ton, w jakim piszesz o tym świadczy, że związek nie przyprawia Cię o motyle w brzuchu i wieczny usmiehc na twarzy. A facet i tka ma Cie w dupie bo pomimo Twoich próźb i gróźb i tka bierze więc ma w nosie ciebie i to wszytsko, co mu dajesz i o co go prosisz. Ale kiedy się o tmy przeonasz będzie już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKI JEDEN Z WIELU
Masz tu na tym topiku przedstawione wszystkie opcje jakie są możliwe, ale jak nie chcesz niczego zmieniac to nie zmieniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mylisz sie, jeśli uważasz, że rodzice są tylko od pomagania NASTOLATKOM. Dziecko to dziecko, gdyby moje dziecko potrzebowałoby pomocy nie wypięłabym na niego dupy tylko dlatego, że dostał w łapę dowód osobisty. Ale rób jak uważasz, widac jestes tu najmądrzejsza. Życze Ci, abyś nastepnym razme gdy cię 'tylko' uderzy dostał aporządnie tak, jak obuchem w łeb. Może to pomoż eci wytrzeźwieć z teog chorego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
nie wiem jak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! musisz mu pomoc musisz..... mususz ZERO KONKRETOW moge zadzwonic do rodzicow.... ale.. ok MOGE. i co? oleja to! ja sie zachowuje jak osoba kochająca 2 osobe. On nie bierze non stop 24h na dobe. Przeciez pracuje i robi to doskonale. Nie bierze codziennie. Wyskoki zdarzaja sie czasem.... i czasem jest ok a czasem nie daje z nim rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsiona załamana!:(
sękata to moze chcesz mi pomoc a nie drzec jape na mnie? napisalam maila do ciebie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula blada
twój wybór, twoja przyszłość spadniesz tak nisko jak on, tylko nie mów, że nikt cię nie przestrzegał ludzie ci tutaj próbują wytłumaczyć w subtelny sposób konsekwencje takiego związku, a ty ciągle swoje nie rozumiesz że kiedyś wylądujesz na dnie? jeśli ten związek przetrwa będziesz wzywała policję, bo kochany mężulek znowu się naćpał i pobił. Mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula blada
a temat powinien brzmieć "jak ratować siebie?co robić!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dre już jak to mówisz "jape" bo mnie wkurza to, że chcesz mu pomóc, a jak Ci ludzie tłumaczą to i owo to Ty wkółko "nie da sie, nie wiem jak, co mam robić". To, że facet bierze raz na tydzień czy miesiąc czyni go TAKIM SAMYM NARKOMANEM, jak ten, co bierze codziennie. Róznica jedynie taka, że ten drugi się szybciej wykończy, a ten pierwszy szybciej wykończy Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKI JEDEN Z WIELU
Wiedz że narkomania tak jak i alkoholizm postępuje i będzie coraz gorzej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×