Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zupa pomindorowAA

mieszka ktos w domu z inna rodzina?

Polecane posty

Gość zupa pomindorowAA

tzn 2 mieszkania w domu ale 2 obce rodziny, jak sie mieszka? mam na oku super mieszkanko ale wlasnie w takim domu-kamienicy z 2 mieszkaniami, i nie wiem czy sie zdecydowac, cena kuszaca bardzo, metraz duzy bo 75m lokalizacja swietna i teraz nie wiem co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
wsam raz na melanże i wiejskie imprezy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
podszyw spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
nie polecam, nigdy sie nie dogadacie w kwestii finansowej co do remontu dachu czy elewacji,co do wspolnego ogrodka,zreszta kamiennice maja stare mury,sa wysokie i rachunki za gaz bedziesz miec kolosalne a zimno bedzie bardzo, poza tym grzyb i plesn bedzie wychodzic wiem wiem jak kamienica to pewnie centrum miasta i to chyba jedyny plus Jak tylko dwurodzinna to raczej domek a nie kamienica.... Niesamowita mentalność Polaka: lepiej bulić spółdzielni po 700 zł czynszu, niż dogadać się w kwestiach finansowych i mieszkać o połowę taniej. Grzyb i pleśń to wychodzą chyba jak dach dziurawy, albo okna plastikowe... Chyba cały problem, jaka ta rodzina, co mieszka w tym domku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie dlatego
... ze 2 rodziny, cena jest kuszaca:O ale 100% nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
TYlko jaki widzicie problem? Przecież w blokach mieszka razem jeszcze więcej osób... W mojej okolicy sa prawie same domki, i w większości z nich są po 2- 3 rodziny, bo te domy są często jeszcze przedwojenne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
TYlko czemu ludzi nie wkurza, że płacą takie gigantyczne czynsze spółdzielni? Poza tym, są odpowiednie przepisy Kodeksu Cywilnego co regulują takie rzeczy jak kto płaci za dach, elewację, itp. Jeśli płacą obie strony - to oblicza się, jaki procent właśności lokalu ma każda z nich - i składają się wg tego procentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
stanowczo odradzam :O 1. kamienica to studnia bez dna - kosmiczne koszta ogrzewania a i tak jest zimno, przestazale instalacje, czesto jeszcze calosc objeta konserwatorem zabytkow i praktycznie nic nie daje sie zrobic. 2. wspolwlasnosc - nigdy nie dogadacie sie co do jakis ocieplen,napraw dachu, klatki schodowej etc 3. lokalizacja - bramy kamienic sa najczesciej traktowane jako publiczne latryny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
placisz skladki na fundusz remontowy i tyle, No właśnie.... Moi znajomi płaca 200 zł na mc samej składki remontowej, bo mają mieszkanie 120 m w kamienicy starej. I schody się zapadają, dach cieknie, od 20 lat nie było tam nawet malowania.... Co się dzieje z tymi pieniędzmi? Wszystko zależy, w jakim to stanie. Jak bardzo dobrym, to może nie wymagać remontu następne 30 lat. Ja mieszkam w domku, i gdybym miała wydawać 200 zł na mc na remonty, to byłby cały wyłożony złotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
@taa niedobra pupa - mieszkalem w takim domu, podzielonym na 2 rodziny, wiem lepiej od Ciebie, jak to jest fajnie. ta druga rodzina miala wszystko w nosie, ze dach przecieka, ze sciany nieocieplone, ze tynk odpada. oni zyli z zasilkow i nie mieli ani grosza na naprawy, z reszta nie mieli ku temu woli. a żadnych napraw za swoje robic sie nie oplaca, bo i tak oni sa w polowie wlascicielami tego nowego dachu, nawet jesli ani grosza na niego nie wydali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
No niekoniecznie, bo wtedy bierze się rachunek i można zwrócić się do sądu o nakaz zapłaty. Jeśli nie zapłacą - można wejśc na ich udziały w domu... Ale zgodzę się, że wszystko zależy od stanu domu... Dach nie zacznie nagle przeciekać jak jest dobry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym się nie zdecydowała na mieszkanie w domu z inną rodziną. Z tych samych powodów, o których inni piszą. Wynajem tak ale nigdy kupno. Nie wiadomo jacy to ludzie! A w blokach czynsz nie jest duży. Ja płacę 350 zł na mieszkanie 50 m2, mam w tym dodatkowo wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
@taa niedobra pupa - wszystko ma swoja wytrzymalosc - tamten dom byl z lat piecdziesiatych, kiedy moi rodzice sie do niego wprowadzali - wszystko bylo w porzadku, po 20 latach, kiedy juz bylem w szkole sredniej zaczely sie jaja. zaczal przeciekac dach, na scianach pojawil sie gdzyb, zawilgtniala piwnica, zaczal odpadac tynk ze scian, budynek byl nieocieplony, wiec wraz ze wzrostem cen gazu koszta ogrzewania rosly zastraszajaco. ojciec nalegal na naprawe dachu, gdyz to stamtad brala sie wiekszosc problemow. rodzina z pietra wyzej nie chciala o tym slyszec, doslownie mieli to w dupie, mimo ze to im sufit przeciekal. udalo sie w koncu dogadac, ze sfinansuja naprawe po polowie (to wyszla jakas kwota rzedu 2 tys zlotych do podzialu) - ojciec wylozyl, tamci mieli splacic. nigdy tych pieniedzy nie zobaczyl. zgadnij co orzekl sad: "naprawa zostala podjeta samowolnie, bez uzgodnienia jej ze wspolwlascicielem domu" rok pozniej udalo sie znalezc matolow, ktorzy odkupili od nas polowe tamtego domu i wynieslismy sie do mieszkania w bloku. kiedy niedawno go widzialem, to wciaz wygladal tak samo zalosnie jak 8 lat temu, gdy sie stamtad wyprowadzalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
No jeśli oni żyli z zasiłków to nic dziwnego że nie było ich stać na remont dachu... Ale jak już i tak go zrobiliście, to taniej chyba byłoby mieszkać dalej. Co do ocieplania to druga strona rzeczywiście może się nie zgodzić. Ja też mam dom nieocieplony i na razie tak pozostanie. Zresztą mur z cegieł gruby na 50 cm to nie to samo co beton....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisjjjaaa
odradzam,mój mąż tak mieszkał-z pijakami -wiecznie hałas,imprezy nono stop,kibel oblężany przez meneli,Smród z ich mieszkania wydostawał się wszędzie...coś okropnego.nie sprzątali korytarza,kradli ,przychodzili ciągle po cukier itp.Nie dokładali się do remontu korytarza i kibla.Przed nimi mieszkał tam stary dziadek,ale zostawił mieszkanie synowi menelowi i się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
to byli typowi bezrobotni z wyboru, odziedziczyli tamto mieszkanie w domu i jak sami to okreslali "ta willa to dla nich awans spoleczny". nie pracowali, bo za 1000 zlotych to ja 8 godzin dziennie pracowac nie bede, az tak nisko nie upadlem", kobieta raz prace znalazla, za kasa w pobliskim sklepie, to po miesiacu poszla na L4, na ktorym przebywala pol roku. typowe pasozyty spoleczne. nie byloby taniej tam mieszkac, bo dom wymagal osuszenia fundamentow, ocieplenia (rachunki za gaz w sezonie rzedu 1000 zl miesiecznie!), powoli konieczna byla wymiana instalacji elektrycznej. sąsiedzi z góry regularnie nas zalewali i nie poczuwali sie do naprawy szkod. ogolnie to potrzebny tam byl kapitalny remont, ktorego bez wspoludzialu drugiej polowy wlascicieli nie oplacalo sie przeprowadzac. caly czas mieszkania tam to byla zabawa z nimi w kotka i myszke - podpieli sie do naszej instalacji elektrycznej, zeby mniej placic za prad, zima nic a nic nie grzali, bo strop miedy naszym mieszkaniem a ich byl tak cienki, ze pomimo tego mieli z 15 stopni, co im wystarczalo, choc my oczywiscie musielismy grzac wiecej, zeby u nas bylo te 18-20 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
akurat tam blacha byla wymieniona 4lata temu wiec jest nowa, instalacje tez wymienione sa wiec problem z głowy, sa 2 piece osobne wiec z ogrzewaniem nie ma problemu, tylko dzialka jest wspolna i strych. wlasnie tez szkoda mi placic 300zl czynszu co miesiac bo gdy wezmiemy kredyt to bedziemy musieli splacic i kredyt i czynsz co miescia czyli 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×