Gdzie się podziewa Luśka?

Obraziłam się za insynuowanie uprawiane przez Ciebie.

"jakby co to bosak zostal naprawiony" właśnie o czymś takim myślałam ;-) "Brak powodów do obrazy w obu przypadkach. Za co chcesz się obrażać, Luśka? " Skoro nie ja, to jednak Brum, więc któreś pytanie o obrażania musisz wycofać. A to patowa sytuacja, nie? I po co się nie doceniało kobiety? :-) ;-)

A gdzież Ty, Bróm, widzisz ślad insynuacji? Grzecznie Cię zapytałem, czy Ty prasujesz, jak każda dama, swoje majtki i biustonosze, a Ty pospieszyłaś z publiczną odpowiedzią, że nie prasujesz. Mylisz kategorie pojęciowe.

Luśka, Ty najwyraźniej chcesz mnie sprowokować, ale daj już z tym spokój. Nie uda Ci się.

Nie chodzi mi o majtki.

Wiem, Bróm. Twoja odpowiedź dotyczyła również biustonoszy.

A kto chciał, żebym była pyskata? W końcu i najbardziej wytrwałego wilka da sie wywołać z lasu. :-)

Pomysł z prasowaniem biustonoszy to nigdy mi nawet do głowy nie przyszedł :D

Ty, Luśka, Ty jesteś pyskata? I że niby na moje życzenie? Luśka? Tyś się chyba musiała opić wodą z bagna...

Psełdo, mam znaleźć odpowiednie cytaty? ;-)

Wcale Ci się nie dziwię, Bróm. Nauki swaławiwru oraz obowiązkowych lekcji fortepianu zaprzestano jakieś osiemdziesiąt lat temu. Za to posłano młode dziewczęta na uniwersytety...

Możesz sobie znajdować, Luśka, co tylko dusza zapragnie. A jak udokumentujesz, że to będą moje cycaty, a nie wyimki stworzone przez Ciebie ad hok, na wirtualnym kolanie?

Uniwersytet ma zgubny wpływ na rozwój prasowalnictwa :D

W każdym razie, nic dobrego kobiecie nie przyniósł. Wręcz przeciwnie.

Jestem tego samego zdania :D

12:03 [zgłoś do usunięcia] Kabieta W każdym razie, nic dobrego kobiecie nie przyniósł. Wręcz przeciwnie. czyli nic na tym nie skorzystales :D :D :D

"Możesz sobie znajdować, Luśka, co tylko dusza zapragnie. A jak udokumentujesz, że to będą moje cycaty, a nie wyimki stworzone przez Ciebie ad hok, na wirtualnym kolanie?" Przecież Ciebie nie sposób podrobić - podpowiadam, że można rozumieć dwojako! ;-)

podszywanie się pod Psełdo to prościzna

Zgadza się. Prawdziwa sztuka podszyć się udatnie pod analfabetę, dla którego skonstruowanie zdania składającego się z powyżej trzech słów jest prawdziwym przedsięwzięciem intelektualnym.

Psełdo, słuszny wniosek, pod niepełnosprawnych intelektualnie podszywać się trzeba umieć, ale wierzę w Ciebie. Czy jednak powiedziałbyś pas?

Dzień dobry. :)

Ślicznie!

Cóż takiego niby ślicznego, Bu?

Ślicznie, że odkopany temat. To. A co?

Widzisz, Bu, kafe dziadzieje. Schodzi na psy. Kiedyś, kiedy kafe bylo regularnie nawiedzane przez takie obywatelki jak Ryba, Melania, Marianna, Szafirowy Kot Cudzoziemski, Pomorzankę, Kirene, Retro, Żarówkę Obsram i inne intrygujące panie, ja "topikach" aż huczało. A teraz? Teraz jest zwykła lipa.

Idealizacja przeszłości ma to do siebie, że im więcej upływa czasu, tym bardziej wydaje się ona wspaniała. :)

Teraz jest zwykła lipa. i tylko jeden promyk nadziei dla nowych wartosciowych przedstawicielek plci pieknej - pseldo :-)

Psełdo intryguje bo jest go mniej. Pomyśl o tym Zawsze szczery.

Psełdo intryguje bo jest go mniej. odpowiada mi ten stan rzeczy :-)

" i inne intrygujące panie" nic z tego, nie udało się mnie sprowokować ani do podzelowań za umieszczenie na szarym końcu wśród innych, ani do oburzenia za to samo, co najwyżej do tego obojętnego wpisu ;-)