Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izuunia215

2-latek piszczy, płacze, marudzi....czy robię coś nie tak?

Polecane posty

Gość izuunia215

Mam dość, wystarczy, że na coś się się nie zgodzę, to zaraz jest płacz, smutna minka...Czasami czuję, że nie wytrzymam dłużej, ciągnę dziecko za rękę do małego pokoju, tam oczywiście drze się ile może, przychodzę, znowu płacze i mówi, że kocha, mam chwilę spokoju, ale gdy widzi, ze ja siedzę i piję kawę, to znowu zaczyna się płacz... Co mam robić, bo już nie daję rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej zostawić a sam foch przejdzie,moja córka też tak miewa nie raz ciska się po podłodze i wierzga nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa pomindorowAA
bunt 2latka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto moj to jest jeszcze lepszy! Np siedze! Przylatuje do mnie i przynosi mi jakas zabawke.Mowie co mam z tym zrobic a on stoi i piszczy,wezme do reki,leci,przynosi druga.Mowie nie chce jej,to stoi i piszczy,ze mam wziac i koniec:-o Ale po co to nie wiem!! Nieraz jak sie zamachnie to jak mi walnie:-o Ja mu dam klapsa w dupe to on podbiegnie i mi oddaje:-o A potrafi stac nade mna godzine i drzec sie,ze mam cos wziac:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeginaj
18:20 [zgłoś do usunięcia] Mamaaa20 Kobieto moj to jest jeszcze lepszy! Np siedze! Przylatuje do mnie i przynosi mi jakas zabawke.Mowie co mam z tym zrobic a on stoi i piszczy,wezme do reki,leci,przynosi druga.Mowie nie chce jej,to stoi i piszczy,ze mam wziac i koniec Ale po co to nie wiem!! Nieraz jak sie zamachnie to jak mi walnie Ja mu dam klapsa w d**e to on podbiegnie i mi oddaje A potrafi stac nade mna godzine i drzec sie,ze mam cos wziac H 17.15 20.09.2008r CC 3.900kg i 57 cm Twoje dziecko chce sie z tobą pobawić, a nie patrzeć jak kawkę spijasz, albo przed kompem siedzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuna muminów
Dziewczyny współczuję serdecznie... Przechodziłam przez to już raz i czeka mnie to znowu :/ Trochę pomogła mi Hogg z "Językiem dwulatka", ale najbardziej żelazna konsekwencja. I miałam straszną satysfakcję, jak nie dałam się sprowokować, ani wyprowadzić z równowagi :) Także wytrwałości i cierpliwości życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ta tracy hogg pisze? mogłabys jakies rady zarzucic bo ja juz nie wyrabiam nerwowo:(( I niestety pare razy juz klapsa małej dałam ,a nie chce do cholery jej bic:( Ona potrafi wyć i 2 godziny ,a najgorsze, że krzyczy przy tym "ałaaaaaaaaaaaaa" i wszyscy mysla ,ze ja chyba ktos leje bez przerwy bo co wpadnie w furie to ałaaaaaaaaaaaaaa łeeeeeeeeeeeee ałaaaaaaaa łeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby chcial to by sie bawil a nie uciekal jak probuje.Kawy nie pije,odrzuca mnie jej zapach.A robi tak ze wszystkim co mu wpadnie w reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też momentami było mi głupio. Stwierdziłam jednak, że lepiej przez chwilę być atrakcją, niż potem do końca życia maltretować siebie i innych terrorystką. Trza zagryźć zębiszcza i do przodu :) W końcu kto tu rządzi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyny znam to
doskonale, mój syn ma teraz 2 lata 11 miesięcy i czasami nadal bywa ciężko.... ale coraz rzadziej chyba.... w przedszkolu jest jak aniołek ale tam jest tylko 2,5 dnia w tygodniu (mieszkam za granicą). Jednak teraz coraz więcej rozumie i potrafi wspólpracować, jak nie to ma karę np. stoi w kącie albo nie ma deseru, albo nie idziemy 3 dni na jego ulubiony plac zabaw,zalezy co przeskrobał. Ale pocieszam was, jest coraz lepiej i licze, że to nie chwilowe. jak miał te 2-2,5 to były jazdy że hoho. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyny znam to
co do placu zabaw to ja po dzis dzień czasami po prostu go wynoszę pod pachą a on sie wierzga. poza placem już nie wraca na niego, tylko nadąsany idzie obok mnie i nie hcce dać ręki aż do domu. a kiedy indziej na hasło "za 5 minut idziemy, teraz zjeżdżasz ostatni raz i wracamy do domu robić obiad" jest spokój i idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamamumina niestetety nie potrafie otworzyc tego jezyka 2 lutkja bo jets w jakims innym formacie ,ten jezyk niemowlaka w pdf działa normalnie. Dziewczyny a jak radziic sobie z uciekaniem? tzn moja nie chce do wozka tylko chodzic ,jak mowie daj reke to ona nie bo ja raczki bola niby;/ wiec idzie samopas i nieraz mi ucieka ,a jak ja biore na rece to wierzga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zobaczę, co się dzieje z plikiem. Co do uciekania-nawet jak wierzgała, kopała, krzyczała, wyrywała się-trzymałam ile sił, dopóki nie dotarłyśmy tam, gdzie chciałam, albo zrobiło się na tyle bezpiecznie, żeby ją puścić. Wolałam mieć dziecko zmęczone awanturą, niż martwe, gdyby wybiegła pod samochód. Zapnij w wózku i trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj krzyczy auci jak biore go za ramiona gdy kucam kolo niego by mu cos wytlumaczyc. najczesciej w sklepie lub miejscu publicznym, ja sie wkurze i kucam by mu wyjasnic czego ma nie robic a on od razu sie drze auci, auci, a ja go trzymam lekko za ramiona :O albo jak chce uciekac i maz go podniesie na rece to tez sie drze auci :D jak chce cos a ja mu nie daje to tez probuje wymuszac czasami sie drze, czasami probuje mnie uderzyc a z 3 razy mi sie polozyl na ziemi (dwa u kolegi bo nie chcial wyjsc i raz w sklepie). jak sie kladzie czy wpada w szal to ja zostawiam go. jak placze i wisi na mnie to w zaleznosci jak mowie do niego i sie uspokaja to wtedy probujemy rozwiazac "problem". jak sie nie uspokaja to albo czekam albo ma kare jak np. probuje mnie bic. roznie rozwiazuje te jego napady w zaleznosci czy on jest chetny do "wspolpracy" :D autorko Twoj synek pewnie sie wkurza bo nie potrafi Ci powiedziec co chce dokladnie. poczekaj, jeszcze troche a bedzie potrafil powiedziec co chce i bedzie sie wkurzal ze Ty nie chcesz :D taki wiek, trzeba jakos przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamina muminkow jakby Ci sie chcialo to ja tez chetnie bym przejrzala ta ksiazke :) kluskaserowa@op.pl z gory dziekuje, ale nie czuj sie zobowiazana tylko najwyzej przy okazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ,a jeszcze jedno jak myslicie co robie źle ,że ona mnei tak totalnie ignoruje ,jak cos mowie udaje ,że nie slyszy albo sie odrawaca i olewka. Woli moja siostra ,mame i nawet sasiadke odemnie ,a w domu jest ok caly czas sie do mnei przytula ,kaze sie calowac na rekach nosic ,a wystarczy ,że ktos przyjdzie do nas to ona juz popisuje się jak nei wiemc o;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiuleq nie wiem mi sie wydaje ze to taki wiek i tyle. ignorowanie tez jest pewnie oznaka jakiegos buntu. moj mnie ignorowal/ignoruje jak cos od niego chce np. chodz tutaj, albo jak go o cos pytalam ale ja sobie z tym tak poradzilam ze mowilam mu ze licze do trzech i jak nie przyjdzie to bedzie mial kare. nie zawsze wierzyl chyba ze bedzie kara bo probowal ale teraz juz jak licze to idzie, czasami nie rusza sie i jak skoncze liczyc i widzi ze ruszam w jego strone to sie drze glosno baby comming, baby comming (siebie nazywa baby najczesciej) :D :D jak idzie do innych sie bawic i mnie ignoruje/nie zauwaza a ja nic od niego nie potrzebuje to zostawiam go w spokoju, w koncu mnie najczesciej widuje i niech spedzi czas z innymi ludzmi ;) ja sie staram nie przejmowac jego humorami, wrzaskami itd. bo to przejdzie. tlumacze mu, rozmawiam itd. jak nie dziala do ma kare. czasami az mnie w srodku nosi tak mam dosyc jak wymysla ale jak ja sie wkurzam to on jeszcze bardziej wiec staram sie mu nie okazywac jak mnie denerwuje jak odstawia szopki damy rade byle do 21 lat (albo wiecej) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jesteście same, to nie ma wyjścia, trza żyć dobrze z mamą ;) Wśród innych zawsze znajdzie się ktoś, kto da się złapać na manipulację i szantaż emocjonalny, który te małe bździągwy opanowały do perfekcji. Mnie też było przykro, znajoma mi wtedy powiedziała, że dziecko zawsze najbardziej kocha mamę, czasem tylko dla osiągnięcia doraźnego celu, przerzuci się na kogoś innego. I tego się trzymam ;) Meila wysłałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie. Jak sie krzywda dzieje to pierwsze co to do mamy :) moj jak jest u mojej mamy to tylko do niej sie zwraca jak cos chce bo wie ze ja mu moge nie pozwolic a babcie jakos urobi :D a jak jest maz i ja to jak ktores z nas zabroni czegos to on leci do drugiego :D cwane bestie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja zachowuje się identycznie ... ostatnio staram sie nie zwracać uwagi ,ale jak już naprawdę mnie zdenerwuje to zanoszę ją do pokoju ,i mowie że jak skonczy płakać to może przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do wyjść na plac zabaw ... też czasem jej coś nie pasuje ,tak jak dzisiaj np. zamiast sie bawić to uciekała ,więc wzięlam ją pod pache i zaniosłam do domu ,awantura była niesamowita ,ale postanowiłam tak robić za każdym razem ,kiedy jest nie grzeczna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 letniej łobuziary
idz na dwor pobaw sie z nim .stary ma chimery a co dopiero dziecko.i nie zamykaj go w pokoju bo siora tak robila i dziecko wedlug lekarza od tego sie jąka.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×