Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malgorzata:28

Romans w pracy i jego pozniejsze konsekwencje po rozstaniu...

Polecane posty

Witam... szukam opinii i porad ze wzgledu na moj problem. NIespelna rok temu rozpoczelam z kolega z pracy romans. Na poczatku obiecywalismy sobie ze to tylko tak dla zabawy, ze to nic nie bedzie powaznego, ale z czasem sie to zmienilo.Pojawily sie tesknoty, wyznania milosci, wspolne pomieszkiwania ze soba. Bylismy bardzo zzyci ze soba, w pracy i poza praca ciagle razem. W pracy sie ukrywalismy, przed wspolnymi znajomymi z pracy tez. On jest szefem mojego dzialu, ale nie zaczelam tego wszystkiego z tego powodu zeby dostac awans. Ciagle pracujac bylismy bardzo dobrymi przyjaciolmi, on wiedzial co sie dzieje u mnie a ja wiedzialam co sie dzieje u niego. A jednak on zerwal ze mna, powiedzial ze juz mnie wiecej nie chce, ze to i tak sie kiedys musialo skonczyc wiec on chce to zakonczyc teraz. Bylo mi strasznie ciezko, pierwsze dni w pracy byly katorga. Po dwoch tygodniach po zerwaniu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, powiedzialam mu to, powiedzialam mu rowniez ze chce urodzic to dziecko. On nie byl z tego zadowolny, powiedzial mi ze jest smutny, zaczal pic, ale powiedzial mi tez ze mnie z tym samym nie zostawi. Tak sie zlozylo ze na swieta wielkanocne mialam dwa tygodnie zaleglego urlopu do wykorzystania i pojechalam do domu. Poronilam w 6 tygodniu. Kiedy to sie stalo wyslalam mu wiadomosc z informacja co sie stalo. NIe bylo zadnej z jego strony odpowiedzi. NIe wrocilam od razu do pracy, wzielam chorobowe. Dopiero po niespelna miesiacu wrocilam do pracy. Ze wzgledu na ta sytuacje nie chcialam tam wracac. Wrocilam choc nadal zastanawiam sie dlaczego, moze dlatego ze po powrocie wiedzialam ze dostane awans na ktory bardzo dlugo czekalam. Zaczelam pracowac... nie wiem tylko jak dlugo tam wytrzymam. Pracuje z nim, on w pracy zachowuje sie jak gdyby nigdy nic. Rozmawiamy ze soba tylko o pracy. Jak on to mowi praca to praca. Po za praca nie mam z nim zadnego kontaktu. Nic a nic. Jestem chodzacym wrakiem, nie wiem jak jeszcze dlugo wytrzymam to udawanie ze wszystko jest ze mna ok. Prosze napiszcie czy byliscie kiedys w takiej sytuacji? Moze podobnej? Czy mozna tak po prostu po zakonczonym zwiazku, romansie razem pracowac? Przyzwyczaic sie ze on jest tylko dla mnie teraz wspolpracownikiem a nie przyjacielem, partneram jak to wczesniej bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość askfdhdkfdsahfkjds
bedzie bardzo ciezko, wiec ja bym chyba zaczela szukac nowej pracy. zacznij rozgladac sie za nowa posada, popros o dobre referencje odprawe i jak juz cos znajdziesz npwego, zwolnij sie. widac ze facet jest nieodpowiedzialny i chyba dobrze sie stalo jak sie stalo. nie bedzie ci latwo ale dasz rade, przejdziesz to lepiej niz ci sie teraz wydaje. o nim jako partnerze zyciowym zapomnij i uloz sobie zycie z kims normalnym. predzej czy pozniej takiego spotkasz. powodzenia zycze i nie zalamuj sie, wyjdziesz z tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kei
za molestowanie przez szefa możesz wyciągnąć parę groszy. bosz co za debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz jest ciezko... pracowalam z nim tylko przez pare godzin ale po nich czulam praktycznie fizyczny bol z powodu stresu... chce byc taka silna i egoistyczna jak on... tylko jak to zrobic...? na razie nie chce zmieniac pracy, bo ja bardzo lubie, lubie miejsce, lubie moich pracownikow, dostalam awans na ktory tak dlugo czekalam... to ze z nim juz nie bede to wiem, teraz chce tylko tam nadal pracowac, tylko po prostu nie chce czuc tego co czuje, nie chce uciekac jak tylko zostajemy sami, chce sie uwolnic od tego... jak to zrobic? dlaczego on tak potrafi a ja nie? zawsze to ja bylam ta silniejsza... zlamal mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż począć
Świetnie Cię rozumiem. Byłam w podobnej sytuacji. Niestety, ja nie mogłam odejśc, bo straciłabym bardzo dużo-musiałam coś dokończyć. Męczyłam się potwornie przez 2 lata. Przeszłam depresję i ucierpiało moje zdrowie fizyczne. Dopeiro teraz jest lżej, emocji jest bardzo mało, choć nadal jest to miejsce, do którego wolałabym nie przychodzić. Jeśli mogę coś doradzić, to ja bym wiała stamtąd-zdrowie jest tylko jedno, a praca to TYLKO praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pojmuje
co ty tam jeszcz erobisz w tej pracy przeciez facet ma cie ewidentnie w dupie wiec zmadrzej i zapomnij o nim a nie uzalaj sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeeee
On tak może, bo jest mężczyzną, ty zaś jako kobieta tego nie potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieeem coś
znam to, rok depresji i wizyta u psychologa. Już po 3 poczułam się jak nowo narodzona. Nie czekaj więc. To zbyt trudne by uporać sie z tym samemu. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlaczego on tak potrafi a ja nie? " Kurcze nie wiem ale chyba Cię dobiję. Wydaje mi się że nie byłaś pierwszą i nie jesteś ostatnią. Ma dużą wprawę w tym. Kurcze to jest schemat pewnej grupy facetów którzy żerują na koleżankach z pracy. Normalnie jakbym widział takiego jednego Krzyśka. Kurcze kobieto no musisz się bronić przed gadem. On jeszcze z Tobą nie skończył. Za jakiś czas będzie próbował znowu Cię omotać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, co czujesz- przechodzilam to samo mowie o tym w czasie przeszlym, gdyz 2 tygodnie temu zwolnilam sie z pracy.Moja sytuacja jest inna. Do pracy przyjal mnie na drugi dzien od momentu zlozenia CV.Po paru dniach oznajmilam, ze skladalam swoje CV rowniez w Polsce(obecnie mieszkam za granica - mowie o szefie walikczyku).zaczal do mnie pisac sms-y, ze jak to, staram sie o prace w Polsce -ze nie zdazyl mnie poznac...I tak sie zaczelo.pisalismy, pisalismy, potem zaczelismy sie spotykac tylko w tajemnicy ...po czasie, bardzo sie do tego przyzwyczailam, wydaje mi sie, ze nigdy sie nie narzucalam, ale tak naprawde chcialam z nim byc(jest po rozwodzie) Niespotykalam sie z nim po to , zeby szybko awansowac, w pracy roblam wszystko, zeby tylko nikt nigdy nie pomyslal, ze mam u niego jakies ulgi, wzgledy. W pracy udawalismy , ze nic sie nie dzieje, prywatnie uwielbiam go, w pracy nienawidze, jako szefa -szef choleryk. Zmierzam do tego, ze po zwolnieniu sie z pracy poczulam ogromna ulge, ze nie musze sluchac sie szefa...znalazlam w sobie sile. Prosze, zrob to samo, zyj swoim zyciem, miej sile zrobic cos innego...nie okazuj, jak bardzo jestes w nim zakochana, w szczegolnosci, gdy on Ciebie ignoruje, nie zasluzylas sobie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jeszcze czulam?czulam bol, zazdrosc, wiedzialam, ze nie moge sie przyznac o naszym romansie nadal piszemy ze soba, prawdopodobnie sie spotkamy, ale nie bede musiala patrzec na niego w pracy, bez mozliwosci zwyklego objecia go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odeszłam z pracy. Kilka razy nosiłam się z zamiarem wypowiedzenia a w końcu się udało... jak złożyłam była wolna, to poczucie wolności dało mi siłę. O pracy w branży mogłam zapomnieć - nie on nie psuł mi opinii, ale robili to współpracownicy. Przekwalifikowałam się, pracuje mniej, nie stresuje się, mam mnóstwo przyjaciół i znajomych i ostatnio poznałam Kogoś, a w zasadzie na nowo odnalazłam... po 15 latach los znów dał nam szansę - uwierzysz? :) A on jest po ślubie z osobą, którą nie kocha i szuka ze mną kontaktu po nocach - ale ja piszę mu co najwyżej, że jak ma żonę to ma ją szanować i wspierać, a ja jestem szczęśliwa i mam nadzieje, że on też tak ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×