Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nastak 234

Moje dziecko jest żóltawe - co to może być?

Polecane posty

Gość nastak 234

Moja córka ma 6 miesięcy. Ostatnio zauważyłam, że jej karmacja zrobiła sie bardziej śniada, czasami ma żółty nosek i okolice uszu. Zastanawiam się, co to może oznaczać, czy jets to wynik tego, ze je zupki, w których jest marchewka?? Czy mam iśc zbadać jej poziom bilirubiny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dużo marchewki albo kubusiów dajesz ale ja bym poszła do lekarza na twoim miejscu nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym stawiała na zupki i soczki. Dużo tego Twoja córcia je?? Ale do lekarza nie zaszkodzi się wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastak 234
nie daję jej właśnie żadnych marewkowych soków. Jedynie w zupkach, które je jest marchewka (niestety niemal w kazdej zupce gerbera przeznaczonej dla tego wieku jest marchew. Dodam, że dawanie słoiczków zaleciła lekarka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastak 234
co do tej żółtaczki - jakie badania powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co zaraz badania u tak małego dziecka pod kontem żółtaczki zapewne było szczepione na żółtaczkę a jest małe jeszcze to gdzie miało by sie niby zarazić no chyba że coś by sie działo z wątrobą nie szkodzi iść do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastak 234
czy wystarczy poziom bilirubiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE ALE TERAZ SIE ZAPODAJE JEDNĄ IGŁĘ DO SZCZEPIENIA bardzo na to uważają w szpitalach i poradniach już sie skończyły te złe czasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się udała do lekarza i niech oceni to fachowym okiem. Może wcale nie będą konieczne żadne badania. A nie próbowałaś córeczce sama gotować jedzonka?? I nie dodawać marchewki?? Bo faktycznie masz rację że w każdym słoiczku jest dodana marchewka. Chyba jest kilka słoiczków Hippa bez marchewki ale nie jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile pamietam jednym z pierwszych objawow zoltaczki jest zazolcenie bialka oka wiec stawiam na pokarm ale kontrola u lekarza nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastak 234
byłyśmy trzy tygodnie temu na szczepieniu i lekarka ją widziała. Nic nie mówiła o odcieniu skóry, ale ja widze, ze czasami ma żółtawy nosek, uszka. Nie zawze ten odcień widać, ale czasami jest wyraźny i ludzie mówią jaką ma ładną karmancję. Ale ja wiem, ze to nie jest jej karmancja, ja nie mam ciemnej, maz wręcz ma jasną, a jej cera od jakiegoś czasu dopiero bywa taka. Co do gotowania - nasz pediatra jest mocno przeciwy temy, twierdzi, ze trzebaby miec ekologiczne warzywa itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastak 234
oczu nie ma żółtych. Wyeliminowałabym marchewkę i bym widziała, ale ... w każdej zupce jest ta cholrna marchew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzieci też tak mają ze czasem robią się takie nie żółtawe ale pomarańczowe. Myślę, ze to naturalne. Zależy pewnie od ich samopoczucia (wiadomo, ze jak są zmęczeni, chorzy to są bladzi jak ściana). i od tego jak pada światło. Wybierz się do pediatry na wszelki wypadek i zapytaj czy nie widzi nic niepokojącego w odcieniu skóry dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Raczej nie jest to sprawa bilirubiny tylko beta-karotenu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie w każdej zupce jest marchew. Szukaj zupek bez pomarańczowego barwnika (nie ważne ze w składzie nawet jest marchew, ale tego barwnika nie ma a to już plus dla ciebie) i wtedy sprawdzisz. np krem z brokułów, rosół z kurczaka, jarzynowa itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem moi jedli gotowane na parze i zyja i nie choruja trzymanie pod kloszem w sterylnych warunkach oze bardziej zaszkodzic pogadaj z dostawcami na targu moze maja dobre warzywa bez chemii albo z mala dawka:) zwykle jak sie mowi ze dla dziecka potrafia pomoc i cos tam znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja corcia .....
2 letenia odkad skonczyla 5 miesiecy codziennie wsuwa marchewke albo w zupce albo w surowce i jakos zólta nie jest ja bym dziecko przebadala w kierunku zoltaczki - tak na wszelki wypadek a jesli chodzi o marchewke - kazde dziecko jest inne sprobuj ostawic marchew na jakis czas i zobaczysz jaka bedzie reakcja sama ugotuj zupke bez marchweki np. buraczkowa , rosol , krupniczek , nic jej nie bedzie jak przez jakis czas zamiast sloiczka sama ugotujesz zreszta chyba widzialam obiadki bez marchweki , chyba dynia , szpinak, ziemniaczki purre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy Twoj pediatra powiedział do jakiego czasu masz karmić dziecko jedzonkiem ze słoiczków?? Ok zgoda warzywka i dodatki w takich jedzonkach są przebadane ale przecież nie będziesz całe życie karmiła swojego dziecka słoiczkami. Dziecko musi próbować. No chyba że jest małym alergikiem. Wtedy lepiej nie ryzykować. A poza tym teraz jest tyle sklepów z ekologiczną żywnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastak 234
eterno, ale to, czy sie gotuje czy daje soiczki to inny temat - są zwolennicy i przeciwnicy. Osobiście tez znam dzieci, które jadając rzeczy gotowane wciąz miały problemy (biegunki, zaparcia itd.), a od kiedy przeszly na słoiki to był spokój (oczywiście chodzi o niemowlaki), ale nie to jest tutaj tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×