Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_________________

jestem przewlekle chora i czuje ze moje zycie sie skonczyło

Polecane posty

Gość zagubiona_________________

mam 23 lata od kilku lat choruje na przewlekła chorobe uniemożliwiająca mi poruszanie sie, a kiedy juz musze gdzies isc to z wielkim trudem i bólem czuje jak choroba mnie wyniszcza;( wszystkie kontakty towarzyskie, przyjaznie urywaja sie nie jestem dobrym kompanem do zabaw, imprez chodzenie sprawia mi bol mam mała rente zaledwie niecale 500 zł isc do pracy nie dam rady bo choroba sie pogarsza i po jakims czasie musiałabym znowu wrocic do renty ktora trudno potem odwiesic wiec podsumowujac mam zyc w cudowny sposob za 5 stów miesiacznie:/ czuje sie oszukana przez los przez Boga prawie nie wychodze z domu nie rozwijam sie a mam zaledwie 23 lata;( oczywscie miłosc tez nie wchodzi w gre bo kto zechce kulejaca niedorajde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak powiem że CI współczuje to pewnie nie uwierzysz. ja też idealnego zdrowia nie mam, ale to mi aż tak bardzo w życiu codziennym nie przeszkadza i masz racje z tym "czuje sie oszukana przez los przez Boga" też często tak myśle . Zycie jest niesprawiedliwe chyba najważniejsze żeby się nie poddawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcefcefce
a na co chorujesz? moze jakas praca w domu tak zebys mogla sobie dorobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcefcefce
ja mimo ze jestem zdrowa tez nie mam pracy wiec wyobrazam sobie jak tobie musi byc ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale Cię rozumiem
autorko topiku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też rozumiem
aż za bardzo. ale nie można się dołować to nikomu nie pomoże trzeba się cieszyć z każdego dnia, mimo że życie kłody podstawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_________________
choruje na ciezki przebieg rzs jak mam sie cieszyc z kazdego dnia skoro kazdy dzien sie zaczyna strasznym bolem zagryzam zęby i staram sie cos robic ale jest ciezko i czuje ze juz tego nie dam rady wytrzymac przykro mi jak widze w jaki aktywny spoosob zyja moi rowiesnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale Cię rozumiem
a ja choruję na sm więc dobrze rozumiem jakie ograniczenia robi choroba:oTeż ledwo co chodzę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_________________
miałam tyle marzen uczyłam sie dobrze chciałam isc na medycyne i co?? bede zyc za 500 zł;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też rozumiem
mi też.... zero sportu...imprez, aktywnego życia czasem spacerek, ale po kilku metrach przystanki żeby odpocząć ogólnie masakra ;( ale co mam zrobić? trzeba żyć i cieszyć się z tego co jest.... choćby ze słońca za oknem dużo cierpliwości Ci życzę i jak najmniej bólu trzymaj się :D głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_________________
a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_________________
wspołczuje sm jest duzo gorsza choroba niz rzs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale Cię rozumiem
mam 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_________________
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_________________
generalnie nie mam pomysłu na siebie nie wiem jak zyc co robic dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecchhh życie jest pojebane
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To starszne
Wspolczuje wam obu i to bardzo, brak slow na taki los...... I dokonale was rozumiem kiedy czujecie sie oszukane, macie do tego prawo bo zycie potraktowalo was niesprawiedliwie..... :-( Moze praca jako tlumacz? Moze jako informatyk? Nie poddawajcie sie tak latwo, trzymam za was kciuki i przytulam mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, szczerze Ci wspolczuje stanu w jakim wegetujesz, bo nawet zyciem tego nie mozna nazwac. Moze jednak zainteresujesz sie medycyna niekonwencjonalna, ktora moglaby ulzyc Twojemu sierpieniu i choc troszke przywrocic sprawnosc. Tutaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=745687 masz linka do topiku o urynoterapii, dluuuugi, ale warty przeczytania, bo sa tam relacje ludzi z ciezkimi schorzeniami, ktorzy nie poddaja sie w walce o swoje zycie, oraz tutaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1337212 z podobnego dzialu, gdzie nic, co ludzkie, nie jest nikomu obce, a tutaj takze cos z tej wiedzy http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3197556 Przeczytaj, masz na to czas, skoro masz neta i jestes uziemiona w domu, a moze znajdziesz jakies podpowiedzi co mozesz zrobic, by sobie pomoc. Ja bym sprobowala, bo mimo malenkich, w porownaniu z Twoimi, problemow zdrowotnych, wiele z tego, co Ci podsylam, zastosowalam i pomoglo. Powodzenia w walce o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytajcie na temat Waszych chorób w książce Moritza ,,Niezwykłe płukanie wątroby...",( wrzuta, można ściągnąć chyba z chomika). Nie można się poddawać.Właśnie dzisiaj czytałam w niej o sm i rzs.Wejdźcie na odpowiednie forum, tam ludzie naprawdę poradzą w różnych sprawach. Oprócz leczenia tradycyjnego szukajcie alternatywnego, medycyna naturalna jest bliższa człowiekowi.Nie mówię, aby rezygnować z dotychczasowego, nie.Ale się wspomóc, czemu nie...Ja tak robię i czuję się coraz lepiej, jestem po trzecim oczyszczaniu wątroby i naprawdę jest o niebo lepiej.Tak,że, dziewczynki, do dzieła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×