Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iwako75

życie po 17 latach zwiażku

Polecane posty

Witam Od kilku miesięcy nie potrafię porozumieć się ze swoim facetem. Jest jakby daleko-jak obcy. Jest dla mnie dobry , mogę na Niego liczyć, jednak czegoś brak. Podejrzewam,że może mieć jakieś problemy, o których nie potrafi rozmawiać , ale dlaczego rani mnie, jeśli o coś pytam - od razu atakuje , wini mnie za to ,ze w związku naszym jest tak jak jest. A do tego potrafi dodać ,że nic już się nie da zrobić -zabrnęliśmy do tego martwego punktu , gdzie nie może być już lepiej. Oboje jesteśmy bardzo uczuciowymi ludźmi jednak teraz / w tym może kryzysie / oddalami się od siebie ,a ja tego naprawdę nie chcę . Tęsknie za Nim -takim jaki był kiedyś. Dlaczego odpycha mnie od siebie ? Jesteśmy ze sobą 17 lat. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Czy to minie, jak nie przekroczyć granicy, do której już nie będize powrotu? Piszcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety czas zmienia związki. Pewnie problemy, życie codzienne mają na to wpływ. Jeśli o mnie chodzi to zazwyczaj jestem dobrej myśli ,choć będąc na początku związku wiedziałam, że nie zawsze będzie"kolorowo" ale od początku wiedziałam, że trzeba dbać o związek i starałam się to robić. Kocham męża bardzo dlatego bardzo mi trudno jak On żyje gdzieś daleko obok mnie. Męższczyzną trudniej jest rozmawiać o problemach i uczuciach ,ale dlaczego jeśli tego nie potrafią to ranią osoby , które kochają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×