Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mumi mumi

Zabieracie maleńkie dzieci na zakupy do supermartetów?

Polecane posty

Gość Mumi mumi

Chodzi o dzieci 0-12 i sklepy spożywcze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mumi mumi
Jeśli tak, to jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mumi mumi
tzn. 0-12 miesięcy :) a nie lat oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety zabierałam, inaczej nie miałabym co jeść. uważałam tylko po szczepieniach - bo spadek odporności, no i traktowałam to raczej jako zło konieczne, a nie rozrywkę. Wiekszych problemów nie było. teraz sa wieksze, bo skubaniec szybko biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz bywa
jak musialam to zabieralam, ale jw. jako zlo konieczne :/ najlatwiej bylo tak do ok 8mca, potem coraz trudneij, mniej spalo, wiecej placzu krzyku, po roku to juz masakra bo chce chodzic sciagac wszystko itd.. teraz ma ponad 2 lata a tez traktuje zakupy jako zlo konieczne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefag
Tak, zabieram, od urodzenia praktycznie, jak miała 2 tygodnie to była ze mna w markecie, oczywiscie w wózeczku, spała. Teraz ma pół roku i jak nie śpi to podciagam siedzenie troche wyżej to ogląda z zaciekawieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowe bazie
odnośnie marketów- jakiś czas temu pojechałam z przyjaciółką do jakiegoś marketu. Zaczepiła nas dziewczyna z degustacją herbaty więc skorzystałyśmy. W tym samym czasie moja przyjaciółka zaczęła opowiadać cos śmiesznego, a ja z wrażenia zakrztusiłam się :P Przechodząca obok kobieta( z wózkiem) WYDARŁA się (bo to nawet nie był krzyk) na mnie , że po co ja przychodzę chora do sklepów, przecież tu matki z małymi dziećmi przychodzą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
No ja też zabieram bo muszę. Nie mam z kim zostawić małego, a jeść coś trzeba przecież. Jak sobie radzę? Ano normalnie, autofotelik wpięty na stelaż albo chusta i w drogę. Zazwyczaj chadzam pieszo bo mam Carrefour, Tesco i Rossmanna praktycznie pod nosem. Zresztą nie mam samochodu. Na większe zakupy pożyczam od ojca auto i biorę tylko fotelik, który później ląduje w marketowym koszyku. :) Hope it helps. PS Cieszę się, że dziecko spokojne i da mi zawsze trochę podumać nad takim cukrem czy mąką troszkę dłużej niż ułamek sekundy. :P Byleby został już taki grzeczny przez resztę dzieciństwa, bo inaczej mogę mieć Meksyk na zakupach za te kilka-kilkanaście miesięcy. Oby nie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
* wpięty w stelaż (sorry za byczka) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryhryhr
Unikałam tego bo wiadomo że to duże skupisko ludzi, światła, klimatyzacja, środki dezynfekujące... Ale dwa razy mi się zdarzyło, po raz pierwszy gdy mała miała 5 miesięcy. Weszłam wtedy do marketu gdzie nie ma kolejek, na chwilę tylko. Na dłużej i w dzień gdy jest masa ludzi nie ryzykowałabym. Nie chcę żeby mi ktoś kaszlał czy kichał nad dzieckiem, nie chcę zeby wdycchała syf z klimatyzacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meksyk :)
" Byleby został już taki grzeczny przez resztę dzieciństwa, bo inaczej mogę mieć Meksyk na zakupach za te kilka-kilkanaście miesięcy. Oby nie! " i inni moga miec meksyk z Twoim dzieckiem tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cale szczescie ze tak dbacie
o swoje bachory i nie zabieracie ich zeby sie nie zarazily :p tak sie sklada ze my tez z wdziecznoscia przyjmujemy fakt ze wasze bachory nie dra mord gdy robimy zakupy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarunka
ja mojego malego tez zabieram tylko czasem i nie do marketow ale np osiedlowych sklepikow. zakupy zazwyczaj robi maz po pracy a raz w tygodniu jade ja a wtedy maz zostaje z synkiem w domu. moj maly ma 4 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadki szmatki:-)
nie zabieram, a dziecko ma prawie rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×