Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kolega83

Jak tu się nie zdenerwować...

Polecane posty

Problem dot. o co chodzi dziewczyną z jednej strony i dlaczego facet w końcu przestaje się odzywać na moim przykładzie. Ostatnio spotykałem się z dwoma dziewczyna w wieku 25-27 lat. Z pierwszą z nich spotkałem się ok. 7 razy. Dziewczyna pierwsza mnie zagadała i wiem, że była zainteresowana poważnym związkiem, bo mi o tym dość szybko powiedziała. Pierwsza randka z jej inicjatywy, wszystkie dalsze spotkania juz ja organizowałem. I tutaj dziwne zachowanie dziewczyny, bo gdyby mi nie powiedziała, że chce się spotykać na poważnie, to bym się w życiu nie domyślił. Na randkach jak ja niczego nie zainicjowałbym, to by do niczego z jej strony nie doszło. Co do kontaktu, to w 90% wychodził ode mnie, a ona zazwyczaj tylko odpisywała. W końcu doszło do momentu, że nie odzywałem się przez tydzień, bo miałem mnóstwo nauki na egzaminy (a wspominałem jej, że nie będę miał czasu wtedy). Po egzaminie piwko z kumplami, wiec tez do niej nie napisałem i następnego dnia dostaję smsa z WIELKIMI pretensjami, że się przez cały tydzień nie odzywam, ale sama też nic nie napisała, nawet smsa z pytaniem jak mi idzie nauka. Na tym skończyło się nasze randkowanie, bo mnie dziewczyna nieco zdenerwowała, bo przecież jak jej zależało, to co jej szkodziło napisać cokolwiek. Druga dziewczyna i bardzo podobne zachowanie, choć jeszcze bardziej denerwujące. Było już pare spotkań, raz z jej inicjatywy, ogólnie widać, że dziewczyna jest w miare zainteresowana. Ale znowu kontakt kompletna klapa. Nie licząc spotkania, które ona organizowała, to kontakt wychodzi wyłącznie ode mnie, a odpowiedzi przychodzą najczęściej następnego dnia (nie wiem, ja zostałem tak wychowany, że jak ktoś zadzwoni/odpisze, to należy jeszcze tego samego dnia odpowiedz), wiec powoli zaczyna mnie to zachowaniu (delikatnie rzecz ujmując) denerwować. I teraz pytanie do Pań. Jak chcecie oczekiwać, żeby facet się do Was odzywał w początkowym etapie znajomości, jak nie ma praktycznie od Was żadnej inicjatywy. Gierki gierkami, ale ile można się odzywać, w końcu każdy dojdzie do wniosku, że same nie wiecie czego chcecie i kończy całą znajomość. I lament, że facet się przestał odzywać. Nie wiem, może tylko ja spotykam takie przypadki albo nie rozumiem do końca zasad gry kobiet. Pozdrawiam Krzysztof

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O stary, high five. Doswiadczylem tego samego i wyciagnalem takie same wnioski - ze mlode to i glupie - dlatego wole starsze i zdecydowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie do swojego obecnego
nie odzwyalam, on pierwszy proponowal spotkanie, i tak sie spotykalismy 3 miesiace, tzn pozniej pisalam do niego ale po to zeby zapytac jak mu leci, jak sie czuje co slychac. Wyszlam z zalozenia ze nie ma sie co narzucac facetowi jak bedzie mial czas to napisze, a jesli ja nie bede miala czasu wtedy to tez mu napisze. I tak jestemy od 5 lat razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwyraźniej panny, z którymi się spotykałeś, wyznawały modną zasadę gry w "komu zależy mniej" tudzież "podoba mi się, więc niech ON się postara". Sama zupełnie nie rozumiem tej dzisiejszej mody i setek rozterek nad tym czy "zadzwonić do niego po spotkaniu czy nie?". Jeśli ktoś nie będzie zainteresowany-nie będzie szukał kontaktu i tyle. Udawanie i czekanie na kontakt tylko z jednej strony jest głupie. Randka była udana, ktoś mi się podoba-nie zasypuję go smsami i nie "misiaczkuję", ale tego kontaktu jednak szukam :) Proste. Trzymaj się i powodzenia z dziewczynami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szejku, ty internetowa stulejo, jedyne czego ty mogłeś doświadczyć w swym życiu to prawa albo lewa ręka, chuderlawy prawiczku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A n o n i m
Ja miałem sporo takich sytuacji. Dziewczyny, z którymi się spotykałem w wieku od 24-27 lat. Na początku wykazywały zainteresowanie, pisały, obsypywały mnie komplementami. Ja nie byłem dłużny i też dawałem im jasno do zrozumienia, że mi się podobają. I po krótkim okresie czasu kopały mnie w tyłek. Jak sobie przypomnę te teksty: masz ładne usta, uwodzicielski głos, jesteś wszechstronnie uzdolniony itd. to aż mnie skręca. Po co było tak ściemniać, skoro nic do mnie nie czuły od samego początku? Pobawiły się i w długą. Nie mogę jakoś trafić na rozsądne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KobietaFiu Bźdźu
Ja z kolei ostatnio miałam taki sam przypadek- tyle, że z facetem:) Pierwsze spontanie, z mojej inicjatywy, potem już niby po równo, bo on dzwonił i pisał jak na tzw sraczkę:) Ale za każdym razem spotkanie u niego, kiedy ON ma czas, bo ON jest bardzo zmęczony po pracy itd. Mieszamy 40km od siebie więc ja potrafiłam za każdymrazem jeździłam do niego. Ani razu on nie wyszedł z inicjatywą przyjazdu, kontaktu, spotkania, jakiegoś pomysłu. Miałam wrażenie , że się. narzucam, więc przestałam pisać.On pisał ....o co mi chodzi?...., aż w końcu przestał pisać, więc ja tym bardziej nie odpisywałam I ta to trwało, w końcu JA napisałam, znowu chwilę było miło i potem znowu to samo, więc olałam go całkiem i mam gdzieś. Ja dwie osoby chcą ze sobą być to nie ma żadnych gier, pierdół, denerwowania się czy zadzwoni, napisze, jest dobrze:) Tak myślę. Olej te panienki, nie były dla Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to faceci nie wiedzą
czego chcą!!! Jak się nie odzywa to ŹLE bo nie daje oznak zainteresowania (z tego co zrozumiałam, chyba, że co innego Was boli w nieodzywaniu się kobiet) , jak się odzywa to znowu uznajecie, że jest nachalna i że Wy to właściwie wolicie zdobywać itp. Bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikaaaaa
Ja tez mialam taki jeden przypadek z facetem i tak bylo jak u KobietaFiu Bźdźu ;/. Dziwne zagrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarek, nie porownuj swojego zycia do mojego :) I doswiadczylem zapewne duzo wiecej od ciebie - stad ten bol? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A n o n i m
Nie jestem "ciepłym kluchem", potrafię być "bad boyem" i dostarczam dziewczynom emocji. Nie mam problemu z nawiązaniem znajomości z kobietą, która mi wpadła w oko. Umawiam się na randkę, spotykam się z nią, dziewczyna prawi mi komplementy, daje sygnały, że jej się podobam, a później ni stąd ni zowąd teksty w stylu: mam męża, nie mam nikogo takiego jak ty, nie mam przyjaciół, a bardzo ich potrzebuję, nie jesteś godny mojej miłości, nie potrafię cię pokochać, albo nie szukam miłości (w tym sensie, że tylko sex bez zobowiązań wchodzi w grę, a nie poważny związek). Po tych akcjach zacząłem szukać winy w sobie. Popracowałem nad sobą, ale w dalszym ciągu nie mogę sobie znaleźć odpowiedniej dziewczyny. Wszystkie moje starania kończą się na romansach i przelotnych znajomościach. Nic więcej. A latka lecą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikaaaaa
"I tutaj dziwne zachowanie dziewczyny, gdyby mi nie powiedziala, ze chce sie spotykac na powaznie, to bym sie w zyciu nie domyslil." ke :o Czyli wychodzisz z zalozenia, ze jesli nic nie mowi na poczatku to nie chce zwiazku?? Czyli co ze spotyka sie na seks??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bo teraz nastała moda na bycie niedostępną, zimną, intrygującą i olewającą suką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikaaaaa
Akurat najbardziej zauwazalne sa gierki starszych facetow bawiacych sie w uklaady do ruchania z najmodniejszym haslem, ze nie sa jeszcze gotowi na zwiazek:o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarek - I to jest cale twoje zycie - siedzenie odswiezanie swojego jedynego okna na swiat. Dyskuje wole prowadzic w cztery oczy zamiast chowac sie za ekranem monitora. Musisz byc ostro posuwany w dupsko jesli sie wyzywasz na forum ;) http://www.humbug.pl/texts/view?art=agresywnosc_w_sieci_oznaka_malego_czlonka_ - ten artykul wpadl mi ostatnio w oko. Domyslam sie ze to prawda wiec..przykro mi. Lap kazda spadajaca gwiazde i wypowiadaj zyczenie - moze ci jeszcze urosnie :) A teraz udanych prowokacji zycze ;) Wracajac do tematu - to co slyszalem na poczatku slysze do teraz ale mam wrazenie ze druga strona sie boi i znajomosc chcialaby opierac tylko na wymianie wiadomosci tekstowych - jesli chodzi o rozmowe to juz slychac strach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu, szeju wydaje się poruszony - odpisał mi długim postem :classic_cool: PS: nie "wyzywam się" - wyzywam ciebie, leszczu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikaaaaa "I tutaj dziwne zachowanie dziewczyny, gdyby mi nie powiedziala, ze chce sie spotykac na powaznie, to bym sie w zyciu nie domyslil." ke Czyli wychodzisz z zalozenia, ze jesli nic nie mowi na poczatku to nie chce zwiazku?? Czyli co ze spotyka sie na seks?? To jest nadinterpretacja moich słów. To był wyłącznie przykład, że mino iż dziewczyna wprost mi powiedziała jaki jest cel naszych spotkań, to się wcale nie kwapiła np. do napisania jakiego niezobawiązującego smsa, np. z zapytaniem "Co robiłem taki słoneczny dzień jak dzisiaj", Nie mówie wcale, że dziewczyna ma mnie obsypywać smsami/telefonami, bo wiem, że wiele się obawia zbyt szybko ujawnić swoje zainteresowanie, ale jakieś minimalny poziom można zachować. Cóz, najwyraźniej ja trafiam na dziewczyna idące z modą o której pisała "Ona".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
Też trafiałem swego czasu na zołzy. Wkurzałem się tylko. Bawiły się moimi uczuciami. Aż w końcu dałem sobie spokój i niespodziewanie pojawiła się Ona. Zaiskrzyło między nami i do chwili obecnej jesteśmy razem. Czasem miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Trzeba tylko wierzyć, że nas spotka i otworzyć jej drzwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość American Pie...
Szejku (RuchaczPuchacz@gmail.com) "Jarek - I to jest cale twoje zycie - siedzenie odswiezanie swojego jedynego okna na swiat. " Szejku - przecież napisałeś o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r i n a
Panowie, Wasze problemy wynikają z tego, że szukacie atrakcyjnych z wyglądu lasek, które wiedzą dobrze, że mogą się podobać facetom i skrzętnie to wykorzystują. A Wy lecicie do nich jak miś do miodu. Nie lepiej znaleźć sobie skromną dziewczynę o przeciętnej urodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy lecą jak miś do miody. Poza tym, uroda jest to pojęcie dość względne według mnie. Jak umawiam się z dziewczyną, to nie lece ze zdjęciem do kumpli z zapytaniem o ocenę i jak będzie >/7/10 to się dalej umawiam. Ważne, żeby mi się ona podoba, a zdanie innych mnie nie interesuje, bo w końcu to ja chcę być szczęśliwy. Dwa, nie jestem typem co leci tylko na ładną buzie i fajny tyłek. Randkuje po to, aby się przekonać jaka jest druga osoba z osobowości, z charakteru, itp. Jak dziewczyna skrzętnie wykorzystuje swój atrakcyjny wygląd, to długo się z nie spotykam. Mój problem wynika z tego, że denerwują mnie dziwne zachowania kobiet, bo jak można nazwać taki przypadek, np.: Spotykamy się w poniedziałek, wszystko okej, umawiamy się wstępnie na piątek (spotkanie się odbywa), a ja między czasie wyśle w srodę rano sms z zapytaniem jak się czuje, co u niej i odpowiedz dostaje w czwartek. Gdybył chciał wiedziec jak czuje w czwartek, to napisałbym w czwartek. I jaki ma cel takie zachownie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangsterskie fanaberie...
Takie zachowanie to zwyczajne gierki kobiece. Sprawdza Cię lasia, czy faktycznie jesteś nią zainteresowany. Miałem podobne sytuacje. Jeśli tak jest tylko na początku znajomości, to oki. Można to uznać za normalne. Ale jak kobieta po kilku randkach dalej tak postępuje, to nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Ja nie bawię się w grę pt.: "Zabawiaj mnie". Miałem też taki przypadek, że klientka pierdzieliła farmazony, że jestem wyjątkowy, magiczny itd., a później te puste słowa nie miały pokrycia w rzeczywistości. Więc wszystko zależy od typu kobiety. Jedna Cię olewa na maksa, druga tylko trochę, a trzeciej wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niekrakowianka
Panowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jingijang2
Nie rozumiem. Poznalam faceta, oboje bylismy zainteresowani. Pisalam smsy w granicach rozsadku poniewaz nauczona doswiadczeniem, nie chcialam go osaczyc. wiec 1 sms dziennie na przyklad. facet ma wiec swoja przestrzen, swoja prywatnosc, ma mnie i powinien byc happy. a on jak zauwazyl ze mi zalezy , to zaczal mnie olewac. wiec o czym Wy mowicie ze dziewczyny sa ble ble ble? nie bawia mnie zadne gierki, wkurza mnie to. myslalam ze nie musze grac ale widac jakbym jakos grala to byloby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a ł a C z a r n a
Bo takie zachowania są niedojrzałe i wypływają zarówno od mężczyzn, jak i kobiet. Płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Wszystko zależy od dojrzałości emocjonalnej itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim od razu miałam codzienny kontakt, głownie rozmowy na gadu, smsy też były, po równo mniej wiecej, pozniej doszedl telefon (darmowe do siebie) i skype, spotkania oboje inicjowalismy, bo i mnie i jego gierki wkurzaja... Owszem, pierwszy tydzien jeszcze mozna zrozuimec, ale po 2-3 spotkaniach po kiego czorta przetrzymywać? I tak... zdarzało mi się grać zimną i niedostępną, ale zauważyłam jedną prawidłowość - byłam w stanie to robić jak mi nie zależało i nie zapowiadało się, że będzie zależeć. W innych przypadkach - ni chu, nie potrafiłam grać. I teraz mi to na dobre wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×