CHCE ZNOWU ZAKWITNAC

Gdy go poznalam rozkwitlam.Kazdy mi to mowil.:) Przyszla codzienosc,problemy,stresy. Obecnie jakby zastanawiamy sie czy bedziemy razem....od 1,5 miesiaca nawet mieszkamy osobno. Ja widze jak sie sama zaniedbuje.:( Brak mi czesto energii...Siedze i rozmyslam.Boje sie o nasza przyszlosc,mamy male dziecko. Jak wziasc sie w garsc ?

Chcialam do uczuciowego a wpadlo mi do rozwodnikow...to chyba nie zly znak ?

" jeśli wiara czyni cuda - musisz wierzyć, że się uda! " Dlaczego mieszkacie osobno? Może to tylko przejściowy kryzys? I ile lat ma dziecko? Nie załamuj się, nie jesteś sama!

Stres nas zniszczyl.On byl po12 godz.w pracy.Pracowal nocami.Dniami odsypial,a o 16 znowu wyjezdzal. Dziecko ma 1,5 roku. Wyprowadzil sie chwilowo do swoich rodzicow.Myslalam,ze bedzie to tydzien,dwa i wroci... On odwiedza nas codziennie,wpada na krotko.Ale co to za zycie ???

Robie co konieczne przy dziecku i wychodze na spacery z mala. Nic mnie nie cieszy.

A jak wygląda kwestia utrzymywania dziecka? Czy utrzymujesz je sama? Sypiacie też ze sobą?

Tak dostaje pieniedze od niego.Czasem zostanie na noc.Mi nie chodzi tylko o seks.Nawet jak byly ciche dni to wolalam jak byl w domu. Dzis jak odchodzil to dziecko pobieglo za nim.Potem napisal sms,ze brakuje mu malej,ze widzi,ze i ona cierpi. Nic nie mowil jednak o nas. Ja nie dbam juz o siebie.Zmieniam aby ciuchy na czyste.:(

Kilka razy wczesniej sugerowalam mu ,ze taka sytuacja jest bezsensu.Samo nic sie nie naprawi. On jest zdania,ze mozemy byc razem,jak bedzie lepiej..........

Posłuchaj, nie zmusisz go do niczego. Wiem, że jest Ci ciężko, że to przykre i bardzo trudne, ale niestety taka jest prawda. Jeśli Cię kocha - sam w końcu to dostrzeże i wróci na kolanach. Jeśli z jakiegoś powodu jego uczucie się wypaliło - nie zmusisz go do miłości. Poświęcaj czas dziecku, niech czuje się kochane, bądź kochającą mamą, zresztą na pewno nią jesteś. Zrób też coś dla siebie, pójdź do fryzjera, kup sobie jakąś ładną sukienkę, poczuj się kobietą! Gdy on przychodzi, rób się na bóstwo, albo zobaczy, kogo traci, albo skręci go, że nie umiał zadbać o takie cudo. Jesteś dzielna, silna i mądra, nie pozwól by życie wgniotło Cię w ziemię. Jesteś piękna i dobra, a to, że jest Ci smutno, to nie powód do wstydu. Zrób dla siebie coś nawet na siłę - warto, bo TY jesteś tego warta.

Jak czulam sie kochana wygladalam pieknie. Teraz zabija mnie ta niepewnosc. Zaczynam watpic w jego uczucia. Dzis zmusilam sie,by umyc wlosy.Wpadam moze w jakas dpresje.:( To uczucia niepewnosci mnie jakby paralizuje.

Może powinnaś udać się do psychologa? To żaden wstyd, że nie radzisz sobie w trudnej sytuacji a pomoc może Ci się przydać. Zrób to dla córeczki .

Wstaje rano i nic mnie nie cieszy.Dopiero jak zadzwoni,ze przyjdzie troche sie ciesze.Ubieram sie ladniej,maluje. Smutek jest jednak dalej,bo wiem,ze znowu pojdzie.

Powinnam moze zmienic nastawienie.Miec wiecej optymizmu w sobie.

Czy pracujesz?

Chce zadbac o siebie,bo zle sie czuje sama z soba.

Wiesz, gdybyś musiała wyjść z domu, to mogłoby Ci pomóc. Wyjście do ludzi, rozumiesz. Jeśli jesteś nieaktywna zawodowo zapisz się na coś, kurs jogi, jakiegoś języka...

Nie pracuje.Mala nie chodzi do przedszkola.

Wyślij dziecko do przedszkola i poszukaj pracy, to Ci dobrze zrobi kochanie. Jeśli nie chcesz - zapisz się na jakiś kurs, uwierz mi, nic tak nie pomaga w depresji jak PRZYMUS wyjścia do ludzi. Zrób to dla siebie, jesteś wspaniała i na pewno dasz radę!

Ide sie polozyc,bo glowa mnie boli.Dziekuje za Twoje rady.Kupie sobie sukienke,moze to mi troche pomoze.:)

znajdź czas dla siebie ,wyjdź do ludzi.Gdziekolwiek ,do koleżanki do fryzjera. Wiem ,że ciągłe siedzenie z dzieckiem jest czasem przygnębiające ,robisz wszystko jak automat ,bo muszisz a nie dlatego ,że sprawia Ci to przyjemność. Odrobina zdrowego egoizmu nikomu nie zaszkodzi. A co do faceta ... myślę ,że jeśli on zobaczy ,że masz też swoje sprawy itd to zacznie myśleć inaczej. Nie dołuj się ,pomyśl też czasem o sobie .Pozdrawiam ;)