Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość selennne gomezzz

czy antydepresanty pomagaja?

Polecane posty

Gość kiedyś myslałam bardzo podobni
szczerze ..wmawiasz sobie ,że jest źle czego efektem jest depresja ;) ładna pogoda ładne słońce zmuś się chociaż do 10min spaceru dla depresji jest najgorsze siedzenie w domu ;) oglądaj komedie nawet te strasznie głupie ,nie ma siły żeby nie było takiej która cię nie rozśmieszy ;) i nie roztrząsaj porażek życiowych to są często błahostki każdy z nas popełnia błędy;) jak ci w kólko zrzędzi mąż albo mama czy ojciec to się staraj wyłączać i ich nie słuchać ;)nikt nie jest idealny i każdy z nas popełnia błędy. Ja przez jedną pania prowadzącą ćwiczenia z mojej uczelni przeszłam załamanie nerwowe nie wróciłam potem na prawie 2lata na studia ,wróciłam jak babe wywalili z pracy (na pieńku nie tylko miała ze studentami)jakoś sie trzymam ;) na wszystko jest jakaś rada ,nie poddawaj się bo albo depresja albo normalne życie ,każdego dnia masz wybór ...albo siądziesz w kącie i bedziesz beczeć albo weźmiesz się za coś nawet żeby to były błache sprawy jak domowe obowiązki np.ułozenie książek na pólce czy odkurzenie dywanu w swoim pokoju czy spacer z psem ;) najgorsze jest siedzenie w domu i zamykanie się na wszystko inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajaj ktoś czegoś niezr..
nie pomagają :P po co uciekac przed soba przed lękami ? no tak wspólczesne społeczeństwo zamiast brac sprawy w swoje ręce chciałoby tabletkę na wszystko + manna z nieba a i tak będzie im źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Na depresję leczę się z przerwami już 12 lat... Stosowałam wszystkie możliwe leki - z efektami raczej mizernymi. Teraz zaczęłam zażywać effectin. Po 3 tygodniach czuję się dobrze, na tyle dobrze,że jestem w stanie wykonywać codzienne czynności.A to naprawdę dużo. Pozostało mi 1,5 opakowania Lamotrixu 50 mg (dokładnie 45 tabletek) z ostatniej kuracji. Lek mimo, że dość drogi i nie kolidował z braniem tabletek hormonalnych, wywołał reakcję uczuleniową. Jeżeli ktoś go obecnie zażywa, mogę go odsprzedać w dobrej cenie. alkadanek@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Na depresję leczę się z przerwami już 12 lat... Stosowałam wszystkie możliwe leki - z efektami raczej mizernymi. Teraz zaczęłam zażywać effectin. Po 3 tygodniach czuję się dobrze, na tyle dobrze,że jestem w stanie wykonywać codzienne czynności.A to naprawdę dużo. Pozostało mi 1,5 opakowania Lamotrixu 50 mg (dokładnie 45 tabletek) z ostatniej kuracji. Lek mimo, że dość drogi i nie kolidował z braniem tabletek hormonalnych, wywołał reakcję uczuleniową. Jeżeli ktoś go obecnie zażywa, mogę go odsprzedać w dobrej cenie. alkadanek@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy zmienia sie ...
cos w zachowaniu kiedy sie bierze antydepresanty ? tzn czy wasza osobowoasc sie jakos zmienila ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warto się leczyć
Witam Czytam wypowiedzi na tym forum i naprawdę podziwiam brak-wiedzy i ludzkie mity i legendy tworzone na kanwie szczątkowej wiedzy i usłyszanych tu i tam opowieści. Uporządkujmy troszkę ten bałagan... 1. DEPRESJA ENDOGENNA czy REAKTYWNA ma ten sam mechanizm - niedobór neurotransmiterów podczas aktywacji połączeń pomiędzy neuronami. (pomijam mechaniczne uszkodzenia mózgu) 2.wyróżniamy 4 stopnie DEPRESJI, a właściwie 3 a) obniżony nastrój b) lekka depresja c) umiarkowana depresja d) ciężka depresja 3. A i B pozwalają nam na w miarę normalne funkcjonowanie, natomiast C i D mogą nas wyłączyć z życia zawodowego i towarzyskiego. Wszystko zależy od człowieka jego indywidualnej bio-chemii i charakteru. Znam ludzi, którzy mimo umiarkowanej depresji cały czas pracowali i funkcjonowali, nikt oprócz bliskich nie wiedział o ich chorobie. 4. DEPRESJA nieleczona pogłębia się, ale UWAGA mija sama po okresie ok 6-mcy - DLATEGO NIEKTÓRZY SĄDZĄ, ŻE SAMI JĄ POKONALI - nic takiego, ona pozwoliła się pokonać bo ustąpiła. 5.Rozwinięta depresja ciężka lub umiarkowana nie reaguje na deprimy, spacery, dobre rady, wywary z malin itp.. w mózgu zachodzi chemiczny proces, który nie skorygowany przez leki antydepresyjne nie zostanie w żaden sposób naprawiony (pomijam okres naturalnego ustąpienia depresji) 6.Niestety depresja endogenna (nieznanego pochodzenia) ma tendencje do powrotów - dlaczego tego nikt póki co nie jest w stanie tłumaczyć jednoznacznie - BADANIA TRWAJĄ CO ILE POWRACA - hmm zależy od człowieka, co rok, pół roku, lub całkowicie nieregularnie np co 7 -12 lat różnie, lub UWAGA wcale - po pierwszym rzucie nie następuje następny. Możliwe jest także, iż Twój kolejny epizod może być ostatnim i więcej już DEPRESJI nie spotkasz na swojej życiowej drodze. 7.OBJAWY Większość stron o Depresji dość lakonicznie opisuje objawy, które zdrowemu człowiekowi kojarzą się inaczej niż temu , który miał choć jeden epizod. UWAGA. DEPRESJA nie atakuje z dnia na dzień, nim nastąpi kryzys w działaniu neurohormonów ich aktywność powoli i niepostrzeżenie spada co objawia się powolutku obniżającym się nastrojem i energią do życia. W pewnym momencie czujemy się "nijak" nie cieszymy się rzeczy, które nam do tej pory dawały radość, jeszcze normalnie działamy, ale już czuć , iż coś jest nie tak. Taki okres może trwać od 2 do 4 mcy, trudno go zauważyć, raczej Ci co już chorowali potrafią wyczuć zbliżającą się chorobę. Najważniejsze objawy - w pierwszej fazie pojawiający się lęk, każdy ma inną identyfikacje lęku, o zdrowie (nowotwory, guzy , serce, psychika), lub chory mówi o lęku bez konkretnej "przyczyny" Lęk powoduje natychmiastowy spadek nastroju bardzo wyraźnie odczuwalny, pierwsze rzuty lęku są bardzo niepokojące dla chorego i one będą nakręcać dalsze postępy choroby. Niektórzy boją się , iż oszaleją, iż nie wytrzymają i coś złego stanie się z ich psychiką - klasyczny lęk. Lęk występuje napadowo - paraliżuje chorego w zależności od nasilenia po czym mija. - podniecenie psychoruchowe - u jednych chory nie jest w stanie usiedzieć w miejscu, czuje cały czas niepokój, który nie pozwala mu nawet na chwile odetchnąć i odpocząć. - spowolnienie psychoruchowe, każda czynność to zadanie nie do wykonania, jakby coś nas blokowało, nie możemy wstać z łóżka, umyć się wykonać najprostsze czynności to istna droga przez mękę. Chory "nie ma siły" jest zdołowany, ociężały i ogranicza się do wykonywania minimum, w najcięższych przypadkach chory nie wychodzi z łóżka. - Natręctwa myślowe - straszna broń depresji, chorego męczą natręctwa myślowe, różne przykre i straszne myśli, których nie jest w stanie opanować, a one wracają i wracają - każdy ma swoje także nie będę ich opisywał - nie u każdego występują. - Senność lub bezsenność, lęk przed snem, lub traktowanie snu jako ucieczki od cierpienia. - Smutek i wszechogarniająca beznadziejna wizja tego co nas czeka, widzimy wszystko w najgorszych kolorach, widzimy się bez szansy na wyjście z tej sytuacji. - Boimy się o rodzinę, prace, czujemy się winni całej tej sytuacji, czujemy się ciężarem dla bliskich, nic niewartym człowiekiem, chorym i gorszym, którego nie czeka już nic dobrego. - W skrajnych przypadkach niestety dochodzi do prób samobójczych. - jesteśmy nerwowi, płaczliwi, często chorzy płaczą jak "bobry" lub wręcz przeciwnie są już tak zobojętniali, iż nie mają siły płakać i wykrzesać jakiejkolwiek emocji. - brak zainteresowania płcią przeciwną lub spłycenie tych zainteresowań/ zaburzenia erekcji itp.. Główne składowe to lęk, objawy nerwicowe, bardzo silne obniżenie nastroju, a właściwie jego załamanie i to wszystko zamyka się w błędne koło, które samo siebie napędza i pogłębia istniejący stan. 8.LECZENIE. - Depresja jest do pokonania, niezależnie od jej nasilenia. Lekka (nie dla każdego) jest do pokonania bez środków farmakologicznych, ale top nie jest regułą i może skończyć się przejściem w umiarkowaną, a później w ciężką. - LEKI ANTYDEPRESYJNE przyjmujemy tylko pod ścisłą kontrola lekarza prowadzącego!!! - LEKI ANTYDEPRESYJNE działają (pierwsze efekty leczenia) w zależności od osoby i nasilenia objawów po 2 do 8 tygodni. Zazwyczaj po 4-6 tygodni jeżeli nie reagujemy na lek, lekarz zmienia lek antydepresyjny. - LEKI ANTYDEPRESYJNE działają powoli tak samo jak Depresja powoli obniżała nasz nastrój aż do załamania tak samo leki go odbudowują. Zależy od pacjenta i rodzaju leku, jedni potrafią czuć już poprawę po tygodniu leczenia. - LEKI ANTYDEPRESYJNE zazwyczaj mają najgorsze skutki uboczne w pierwszych dniach leczenia, które potem mijają lub się minimalizują, zależy od dawki i rodzaju leku, leki trójpierścieniowe czy nowszej generacji. - LEKI Trójpierścieniowe to wg starej szkoły najsilniejsze leki antydepresyjne co nie znaczy, że najlepsze, zależy od pacjenta i dobrania leku, który niejako odbywa się w ciemno bo czy zareagujemy na lek czy nie , nikt nie jest w stanie nam zagwarantować. Czasem konieczne jest zmiana leku po 4 tygodniach z powodu braku reakcji, lub zmiana leku po kilku latach leczenia gdyż stracił on swój potencjał i już na niego nie reagujemy. - NIE MOŻNA BAĆ się zmiany leku w przypadku gdy stary lek przestał działać lub nie zadziałał wcale. - TRWANIE SILNA WOLA W CHOROBIE póki leki nie zaczną działać się opłaci - każdy chory na depresje to powie kiedy dochodzi do siebie, WARTO WALCZYĆ bo wracamy do normalnego 100% funkcjonowania i znowu mamy radość i chęć do życia, zupełnie jak przed chorobą. - NAJWAŻNIEJSZY JEST DOBRY LEKARZ, jak czytam Psychiatrę, który zaleca 4 leki na raz to albo chory powinien być hospitalizowany bo ma bardzo ciężka postać depresji, albo lekarz lubi znęcać się nad pacjentem. Mix leków prowadzi do złego samopoczucia, często otumanienia, i jeszcze gorszej kondycji psychofizycznej niż w samej chorobie - chyba, że stan jest skomplikowany i wymaga interakcji kilku leków. - Zazwyczaj wystarczy antydepresant i jak ktoś nie radzi sobie z lękami na czas "rozpędzenia" leczenia, dostaje leki uspokajające działające silnie antylękowo. - Pierwsza faza leczenia może być trudna i możemy źle się czuć, pierwsze kila dni do tygodnia. - PODSUMOWANIE W tej pigułce postarałem się przybliżyć najważniejsze zagadnienia związane z chorobą - UWAGA dotyczy to choroby jednobiegunowej - czyli klasycznej depresji bez względu na jej podłoże DEPRESJA zaawansowana nie jest do pokonania bez farmakologii i nie ma tu czego się bać, to tak jak nie pokonasz zakażenia bez antybiotyku. Na świecie jest obecnie 128 milionów chorych na Depresje (oficjalnie), zaś nieoficjalnie WHO zakłada, iż na zaburzenia nastroju choruje lub miało z nimi "kontakt" 17% populacji ziemi - to istna epidemia. Napisałem, iż Depresja mija sama po okresie ok 6 mcy, ale ten kto to przetrzyma jest naprawdę wypalony wewnętrznie i okres rekonwalescencji zajmuje dużo dłużej niż po ugaszeniu pożaru w zarodku. Pozdrawiam i nie poddawajcie się, grunt to dobry lekarz z głową na karku i dobrany lek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam depresje
a te leki g.. pomagaja :( chyba sie uzaleznilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Też jestem chory na depresje i lecze się antydepresentami juz 8 miesiecy. Jestem na zolofcie risperidonie, trazadonie i Lorazepamie. Szczerze to wątpię czy te leki mi coś pomagają. Dalej odczuwam problemy z pamięcią, koncetracja.W nocy w ogóle coś ostatnio dobrze nie spie bo nie mogę zasnąć a ta bezsenność się utrzymuje od kilku miesięcy i nie chce przejść. Leki mi chyba w ogóle nie chcą działać. I weź tu się wylecz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze powinienes zmienic leki, mi Zoloft juz po 2tyg. brania zaczal pomagac. Wlasciwie to po kilku miesiacach wyciagnal mnie z depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam na Zoloft przez 4 tygodnie, mialam duze wahania nastrojow, wiec lekarz przepisal mi Lexapro. Wyniki odczulam niemal natychmiastowo, doszl do siebie bardzo szybko i po roku powoli odstawilam leki i dobrze funkcjonuje juz 3 lata. Jestes na Risperdal, Trazadone i Lorazepam??? Przeciez to bardziej podchodzi pod leczenie psychozy a nie depresji... Moze poszukaj innego lekarza, zawsze powinno sie sprobowac drugiej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio jak byłem u psychiatry to mi przepisał Zyprexe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ze pomagają. Podnoszą poziom serotoniny i pomagają powstać nowym połączeniom nerwowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ szczerze ..wmawiasz sobie ,że jest źle czego efektem jest depresja ładna pogoda ładne słońce zmuś się chociaż do 10min spaceru dla depresji jest najgorsze siedzenie w domu oglądaj komedie nawet te strasznie głupie ,nie ma siły żeby nie było takiej która cię nie rozśmieszy i nie roztrząsaj porażek życiowych to są często błahostki każdy z nas popełnia błędy jak ci w kólko zrzędzi mąż albo mama czy ojciec to się staraj wyłączać i ich nie słuchać nikt ______ Podaruj sobie dawanie rad, bo nie masz pojęcia co znaczy mieć depresję. Jakiś zły nastrój można pokonać spacerem, a nie depresję. Chłopak cię rzucił? Rozpaczasz, płaczesz, ale to nie depresja... Moja mama leżała całymi dniami, nie rozmawiała z nikim, nie myła się, chciała tylko spać. Dwa lata. Dopiero zmienione kilkakrotnie leki dały efekty. Ona teraz znów działa na pełnych obrotach. Ja miałam depresję po urodzeniu dziecka. Środek lata, a ja siedziałam ciągle w domu, chciałam tylko spać, wydawało mi się, że jestem najgorszą matką pod słońcem, nie czułam nic do dziecka poza niechęcią. Siedziałam przed domem i czekalam na kogoś, kto będzie przechodził w pobliżu, żeby mu oddać dziecko. Dzieciaczka, o którego staraliśmy się przez 7 lat. Musiałam rozpocząć branie leków i cotygodniowe zajęcia z terapeuta. Zły nastrój, przygnębienie, martwienie się to nie to samo co depresja. Dziękuję osobie powyżej za wazne informacje na temat tej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@warto się leczyć: dziękuję! Wyczerpujące źródło informacji. Zwłaszcza fragment mówiący o różnych rodzajach stanów depresyjnych, które niedoinformowani wrzucają do jednego worka i doradzają leczenie poprzez spacery, zioła czy, jak to napisała osóbka, która "kiedyś myślała bardzo podobnie": słońcem, spacerkami, czy odkurzaniem i układaniem książek :-D człowiek w depresji ma to gdzieś, czy na środku salonu leży goowno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od długiego czasu zmagałem się z depresją, zachorowałem w bardzo młodym wieku byłem już w takim stanie że nie dawałem rady nie wiedziałem co robić wszystko mi się waliło wszystko było nie tak jak być powinno miałem dość tego wszytkiego byłem samotny cały czas całe życie żadna dziewczyna nie chciała mnie znać nawet już chciałem popełnić samobójstwo. Będąc na całkowitym dnie zwróciłem się o pomoc do polecanego tu rytualisty ( jego strona http://moc-energii.pl) zamawiając rytuał oczyszczenia aury. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Wróciłem do normalności i w końcu potrafię się cieszyć z małych rzeczy. Nawet kiedy nachodzą mnie negatywne myśli to radzę sobie z nimi. Polecam taki rytuał wszystkim mającym problemy życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×