Już nie daję rady

Dzisiaj coś we mnie pękło . Nie potrafię się odnależć, niby wszystko mam czyli na brak pieniędzy i zainteresowania nie narzekam, ale nie mam już siły dalej żyć. Co najgorsza chyba zakochał się we mnie ktoś kto nie powinien , a jeśli nie jest to prawda to nie wiem po co cała szopka z jego strony. Ale to jeszcze nic , chyba ja się w nim zakochałam . Czy są tu ludzie w podobnej sytuacji ? Jak dajecie sobie radę ?

Jestem w identycznej sytuacji

Również się zakochałaś ?

Sama nie wiem....Dawno go nie widziałam i sama sie nakręcam marząc o nim,a jak go zobaczę to chyba zemdleję....Ale on jest totalnie nie dla mnie. Bardziej chodziło mi o to,że też nie mam siły żyć,jak Ty,to wszystko mnie dobija...

wiec w czym tkwi problem ?

prety nina , rozumiem , a jak sobie z tym radzisz ? Ja się boje , że wpadnę w depresje, chociaż już mogę mieć początki. Zle ujęłam podobam mu się , daję wyraz temu, ale nie robi żadnego konkretnego kroku, zresztą to i może lepiej , za dużo nas różni.

we mnie pękło w zeszły weekend:D oczywiście kumulacja: -kolezanka z pracy -zajęta -jeszcze nigdy tak mnie nie jebło:O -porozumienie bez słów, kończy co ja myślę a z grubymi teklstami leci dalej niż sam bym śmiał co powoduje wspólne niekończące się tyrady.... -ma piękne oczy...kurwa mać i śmieszny podbródek....siedziec i gapić mogę się non stop -miałem sie nie rozpędzać w pogłebiani relacji( po pewnym czasie dowiedziałem się że jednak jest zajęta)...jakoś mam to w dupie, tyle razy odpuszczałem:O a poza tym jest

wykonczysz sie jak facet tak sie zachowuje , pewnie bawi sie. mialam podobna sytuacje i mi podzialalo na samopoczucie, lepiej daj sobie z nim spokoj jak by chcial to by okazal zaintersowanie