pytanie do samotnych

Mialam okazje dawno temu spotkac Roberta:) Fajny czlowiek.

Grzesiu, a ja myślałam, że sobie nas odpuściłeś, albo... już nie czujesz się samotny:-)

Roberta Janowskiego - chyba spoko koleś

Grzesiu, a ja myślałam, że sobie nas odpuściłeś, albo... już nie czujesz się samotny Hanuś coś Ty nie odpuściłem sobie tylko wyjazedy sie skumulowały a jeszcze kilka mnie czeka, żeby tylko autko wytrzymało , już nie czujesz się samotny hmmmm jednak nadal wciąż

Piekłam, prasowałam i... (nie chcę zapeszać) pokładałam sobie wszystko w tej mojej małej mózgownicy. Syndrom welonu - brak. Szukanie wolnego faceta - brak. Stresowanie się sprawami, na które i tak nie mam wpływu - brak. Uśmiech - obecny:-D Luz - obecny. Pozytywne myslenie - obecne.

Mam nadzieję, że Wam tak samo pozytywnie minął weekend:-)

hmmmmmmmmm no to tylko Hanuś zazdrościć Ci tylko, takiego poukładania, ja jak sobie tak zasiadłem na rynku w Krakowie w bardzo wygodnym fotelu, przy baaardzo dobrej i dużej kawie i zacząłem analizować to .............szok

Grzesiu - stwierdzę nieskromnie - jako namiastkę zapchania samotności masz nas;-)

Haniu... Nareszcie zaczelas dobrze gadac!:D I oby tak dalej...

Zdrdzisz nam, do jakich wniosków doszedłeś podczas tych analiz?

Mam na mysli wypowiedz z 21:17:D

Grzesiu - stwierdzę nieskromnie - jako namiastkę zapchania samotności masz nas Hanuś nawet nie wiesz jak bardzo Was lubię i jak się uśmiecham przy Was tak przed komputerem :)

moje analizy, hmmmmmmmm restropsekcja w oparach dekadentyzmu: spierdolone ostatnie 10 lat

Ooooo... Jak ja bym chciala zobaczyc Twoj usmieszek. W ogole to ja lubie usmiechnietych ludzi:D

Blanka - jedna wypowiedź na tydzień zdarzy mi się z sensem - zapamiętam tę godzinę:-) Hanuś nawet nie wiesz jak bardzo Was lubię i jak się uśmiecham przy Was tak przed komputerem - :-D ;-) :-D :-) :-) :-D :-D :-) :-D ;-) :-D :-) :-) :-D :-D :-)

no jakoś się uśmiecham, choć Ci co ze mną są częściej, to twierdzą że kiedyś częściej się uśmiechałem

spie**olone ostatnie 10 lat - haha, nie żartuj sobie:-) Ostatnie 10 lat ukształtowało Cię jako dorosłego człowieka. Teraz może być tylko lepiej;-)

Haniu no bez przesadyzmu... Nie mow tak, Twoje wypowiedzi sa jak najbardziej normalne:)

a na uśmiechy od ucha do ucha przyjdzie pora.

haha, nie żartuj sobie Ostatnie 10 lat ukształtowało Cię jako dorosłego człowieka. Teraz może być tylko lepiej hm,mmmmm ciekaawa teza, ale czy to tak fajnie jest być dorosłym, tymbardziej jak sie jest świdomym błędów, czy zaniedbań przeszłości?

Cieszy mnie to,ze choc troche tutaj powiewa optymizmem. Naprawde, bardzo mnie ucieszylo to co Haniu napisalas o 21:17:D

Blanka - czasem mi się wydaje, że jestem porządnie niezrównoważona emocjonalnie: wystarzy spojrzeć na poprzedni tydzień... prawie co drugi dzień deprecha... W kratkę. Dziś miałam nieciekawe sytuacje w pracy i wybrnęłam wzorowo. Wyżyłam się w domu, tłukąć poduszkę:-) No i już nie szukam obrączek na męskich dłoniach. Ma mi się na życie.

a mi się w pracy dziś zdarzyło 2 razy zdrzemną, i gdyby nie telefon to całkiem długo pospałbym

czy to tak fajnie jest być dorosłym, tymbardziej jak sie jest świdomym błędów, czy zaniedbań przeszłości? - ZWŁASCZA WTEDY jest fzjnie, bo jesteś mądrzejszy i np. swój przyszły związek oprzesz na innych fundamentach. No i głęboko je wkopiesz. A ścian nie będziesz robił z kartki papieru.

Drzemka w pracy - po takim weekendzie to wcale się nie dziwię. Dobrze, że możesz sobie pozwolić...

mądrze prawisz, Hanuś

jeeeny wiesz jakie pustki u mnie są 3/4 załogi pojechało na wycieczkę i echo po korytarzach sie pałeta

ale spokój jest zajefajny przez to, po prostu błogostan

a za cos ie Twojej poduszce oberwało, jeśli to nie tajemnica?

I moje odkrycie: żeby móc iść dalej, trzeba sie pogodzić z tym, że coś minęło. Nie rozpamiętywać tego zbyt długo, bo to będzie jak rozdrapywanie ran. Należy spojrzeć na sytuację oczami obserwatora, wyciagnąć wnioski, otrząsnąć się ze złych emocji i... ŻYĆ! Bo szkoda czasu na głupoty;-)