pytanie do samotnych

Towarzystwo wczoraj nawalilo... ;)

A dzis tylko Hanie widze... Co sie dzieje z nasza paczka????? He?

Blanka, chcę wierzyć, że reszta już się nie boryka z samotnością.

...ale chociaż mogliby napisać, że u nich wszystko w najlepszym porządeczku...

To tym bardziej powinni oglosic wspaniala nowine:)

Jakby człowiek jutro szedł do pracy - to rozumiem, pora nie jest sprzyjająca na pogaduszki, bo można głupoty napisać, ale dziś piątek... Może mają randki? A może wrócili do życia sprzed założenia tego tematu... Hallo, gdzie jest reszta?

Albo tacy zmeczeni. Hmmm... Odezwijcie sie kochani:)

Blanka,z tym zmęczeniem to trochę prawdy może być... No i ta pogoda... podobno wielkie ulewy na południu kraju - a jeszcze większe w weekend. U mnie zaczęło dopiero padać weekendowo... 10 minut i po deszczu... A pod wieczór ucięłam sobie drzemkę, więc jakoś (ledwo-ledwo) funkcjonuję...

Cześć Ja jestem,ale nie wiem,co mam Wam powiedzieć.

cześć, Aguś. Brak tematów czy temat niezręczny?

no tak... zawsze jakiś spamer sie znajdzie do towarzystwa... jak nie kochanka księdza to zabawy w bierki...

A jaki temat? Samotność? Dla mnie norma, nic niezręcznego. A co do deszczu...po prostu masakra! Leje non stop już 4 dzień.I zimno, aż mi się kaloryfer zacieplił-spóldzielnia dba, ha ha ha.

Jak dla nas pogoda rownie rozrywkowa, w sam raz do chodzenia po duuuzych kaluzach w kaloszach i plaszczu przeciwdeszczowym, chociaz bieganie tez. A ja w normalnych butach i bez plaszcza-bo nie mam ale za to z kamera i aparatem... W koncu z cukru nie jestem:) A jakie piekne zdjecia i filmy:D My wychodzimy w kazda pogode:D

współczuję z tą pogodą... chociaż kalosze posiadasz?:-) U mnie pewnie na mżawce się skończy...

A co Wy takie zrzedy...?;):)

Nie Haniu, nie dorobiłam się kaloszy,ale byłoby lepiej, gdyby choć było cieplej, w końcu maj,a ja wyjmuje coraz cieplejsze ubrania.

u mnie też zimno... Kominek by się przydał:-p w robocie siedziałam zgęsiała, w domu poszłam pod kocyk. Gorąca herbata w pogotowiu:-) Do Krakowa oczywiscie nie pojadę, bo nie będę latać pod parasolem. Wyjazd przełożony.

Daruj Blanko,ale zrzędą nie jestem i nie życzę sobie takiego szufladkowania.

? A na zartach to troszke sie znamy czy nic?;)

maj,czerwiec, wrzesień i październik takie mają być, więc ja chyba poszulam kaloszy... To już drugi rok taki mokry. Ale lipiec i sierpień ma być ciepły i suchy. Blanka, ja z cukru też nie jestem, ale chodzić w mokrych pantoflach to żadna przyjemność.

Ze co????? Szufladkowanie?????

Chyba biomet bardzo niekorzystny...;)

Biometr niekorzystny w całej Polsce:-( Człowiek działa na spowolnionych obrotach, zaszyłby się w ciepełku. Szukam kaloszy na poważnie. Płaszcz przeciwdeszczowy posiadam:-)

Haniu pewnie to nie przyjemnosc, no ja mialam sucho w butach wiec chodzilam:)

Hmmm... To ja mam jakos inaczej. Normalnie funkcjonuje dzis, choc wiadomo ze lepiej czlowiekowi i radosniej jak swieci slonko.

Ale widze, ze co do niektorych to lepiej nie podchodzic... ;););)

Dla mnie Haniu w taka pogodę praca to wyzwanie-dzieciaki przychodzą mokre i zmarzniete i rozruszać je to sztuka! Ale wykonalne.

oj tam, Blanka, wyluzuj. Każdy ma prawo powiedzieć, co sądzi - jesteśmy inni. Co robicie jutro na obiad? Nie mam żadnego pomysłu.

Ja wyluzowac?????:D Kochana, ja caly czas jestem wyluzowana i zdystansowana w przeciwienstwie co do niektorych. Zwroc uwage ze pisze i na koncu sa buzki z przymruzonym oczkiem:D Po czym jestem posadzana o szufladkowanie...

Ja-boczniaki i sałata, idę na latwiznę, bo sporo pracy-sprawdziany czekają!