chamski facet

nie mam już siły do swojego faceta.. jesteśmy razem już ponad 6 lat.. na początku było cudownie.. jednak potem go okłamałam (choć on był prowodyrem kłamstwa). teraz ciągle tylko oskarża mnie o kłamstwa i zdrady.. upokarza wyzywa. choć doskonale wie że nic złego nie robię. próbowałam z nim rozmawiać tłumaczyć ale to nic nie daje.. próbowałam z nim zerwać ale on ciągle przyjeżdża i nic sobie z tego nie robi i wkońcu zachowuje się jak gdyby nigdy nic.. a najgorsze jest to że ja go naprawdę kocham. nie wiem już co mam robić..

twój problem to to ze gp kochasz odkochaj sie i wyraznie mu to pokaz i bedzie spokój

jak sie nie ubierzesz w twarda skore to bedziesz tkwila w toksycznym zwiazku az o momentu, w ktorym znudzisz sie swemu panu. Ten facet nigdy sie nie zmieni.Skoro tlumaczenia, wyjasninia i proba kompromisu nic nie daje. Bedzie facetem bluszczem, wypije z Ciebie cala energie, radosc i chec zycia. Kochac nalezy madrze. Jesli obiekt milosci nie zasluguje na nia to po przeanalizowaniu calej sytuacji , trzeba wziac nogi za pas i uciekac. Odciac sie od toksyka. Uratujesz jeszcze kawalek zycia i normalnosci. Im dluzej bedziesz tkwila w tym, tym gorzej bedzie Ci pozniej stworzyc normalny zwiazek z mezczyzna. Twoja psychika ucierpi bardzo na tym.

fakt jest moją pierwszą miłością ale nie z powodu braku innych kandydatów. Wiem że nie mogę mu pozwolić na takie zachowanie ale to jest trudne niestety.. On ma 27 lat. nie pali nic, alkohol okazjonalnie i nie zażywał żadnych substancji. sama już nie wiem co robić..

A Ty ile masz?

nie wracaj do niego, on już się nie zmieni, taki już ma charakter, wiem nie można tak łatwo się odkochać, ale toksyczny związek zniszczy Ciebie, upokorzy, nigdy nie będziesz szczęsliwa

dlaczego dziewczyny, obiety sa tak okropnie naiwne? Spotykaja sie z cwaniakami, uganiaja za chamami, a potem placza, ze sa zle traktowane tylko, ze nadal tkwia w toksycznych zwiazkach. Jak nie potraficie szanowac siebie to lepiej nie pakujcie sie w zwiazki, bo tylko swoim dzieciom krzywde zrobicie. Do zwiazkow trzeba dojrzec a brak szacunku do siebie nie jest oznaka dojrzalosci.