Ćwiczycie na w-f podczas okresu?

Ja wstydze się mówić że jestem niedysponowana...nauczyciel wf jest mężczyzną!;(

Ja też miałam nauczyciela faceta na wf-ie i nigdy się nie wstydziłam. Do cholery to jest ludzka rzecz, on sam ma żonę więc tym bardziej powinien zrozumieć.

To ćwicz normalnie, co to za problem. Ja zawsze ćwiczyłam. Są tampony, więc ryzyko ew. przecieku praktycznie nie istnieje, a ćwiczenia fizyczne skutecznie likwidują bóle brzucha, które towarzyszą miesiączce. Jak ból jest silny to zażyj nospę, a jak mimo wszytsko uniemożliwia Ci ćwiczenia to znaczy, że coś jest nie tak i musisz się wybrać do ginekologa. Ciekawe, że jakoś dziewczyny uprawiające sport nie mają problemów z "niedyspozycją".

Buahahaha, niedyspozycja:D:D:D Lenistwo chyba:P Ja trenuję kickboxing od 15 roku życia i nigdy, przenigdy nie odwołałam treningu z powodu bólu brzucha! A bywało, że naprawdę mocno mnie bolał, ale brałam coś przeciwbólowego i szłam na trening i dawałam radę. Po 15 minutach ćwiczeń ból przechodzi. A niećwiczenie na w-f z powodu okresu to śmiech na sali, co wy tam takiego robicie, gracie w siate cały czas. I z tego powodu chcecie się zwalniać:D:D:D Żeby nie było, u mnie w klubie trenuje sporo dziewczyn i żadna się nie zwalnia z treningów, bo okres.

Nie da się czasami ćwiczyć normalnie. Ja przynajmniej miałam z tym problem, normalne ćwiczenia w moim przypadku były nie realne, nie będę już wymieniać tu dlaczego. A co do ćwiczeń na ból - mi wcale nie pomagały. Nie raz próbowałam tego w domu i nic, jeszcze gorzej było. A co do nospy - także nic mi nie pomagała. U mnie najlepiej sprawdza się ibuprom, nurofen czy teraz ten nowy ibuprom duo. Ale już nauczyłam radzić sobie z bólem. Już dzień przed dniem, w którym mam dostać okres biorę tabletki :/ i tym sposobem prawie nie odczuwam bólu. Kiedyś robiłam gorące okłady i masowałam nogi - może to się wydaje dziwne, ale zawsze mi to pomagało. Każdy ma swój sposób, nie ważne jaki on jest, ważne by był skuteczny tym bardziej jak ból nie daje Ci normalnie funkcjonować.

Jak ktoś ma takie silne bóle, to powinien iść do ginekologa się przebadać. Jedna moja koleżanka miała taką budowę ciała, lekarz powiedział, że będzie ją ten brzuch bolał i nic z tym nie zrobi. I wypisał jej zwolnienie z w-f na czas okresu. I po problemie, bo dajesz zwolnienie wuefiście i masz spokój.

Ja też mam taką jedną, ale ona do lekarza nie pójdzie "bo się wstydzi". Żenada. Skręca ją z bólu co miesiąc, ale choćby miała umrzeć w boleściach to do ginekologa nie pójdzie. Cóż, można i tak:/

Całe szczęśćie, że znalazłam na to sposób... bo pewnie też wylądowałabym u ginekologa :d

I żeby nie było, ja rozumiem, że kogoś tak napieprza, że nie może wstać z łóżka. Ale u mnie w klasie ciągle jakieś dziewczyny się zwalniają z powodu niedyspozycji, a potem siedzą w sztani i plotkują albo łażą na fajkę. I to mnie wkurza, bo na obolałę nie wyglądają, tylko przed facetem płaczą jak to je strasznie brzuch boli.

No fakt, to już troszkę "razi" w oczy.

Nie! miałam prawo nie ćwiczyć więc z niego korzystałam.

sam w-f nic nie da jeśli się z niego wymigujecie . . . trzeba ćwiczyć pozalekcyjnie (sks lub inne sporty na boiskach - dzięki CI wysPOrtowana PO!)