prosze o rade...

moj facet ma mnie gdzies i nas zwiazek ... co mam robic... spoznia sie ciagle nie poinforuje ze bedzie pozniej godzinami trzeba czekac... nie tlumaczy sie czemu jest pozniej... mi mowi ze nie lubi pisac sms a do kolegow ciagłe pisze,, dwa razy zerwal ze mna podwplywem alkoholu potem dzw ze zaluje zebym dala mu szanse.. kilka razy juz mu udowodnilam ze mi na nim bardzo załezy.. walczylam o ten zwiazek..i to nie z mojej winy .. teraz on mnie ciagle klamie ukrywa co robil jak sie zapytam... kilka razy juz olal mnie ..mialam przyjechac do niego i jego nie bylo i tel mial wylczony, mowie mu o tym ale on nie widzi nic zlego w tym,,,czasem juz powie ze wie ze zle robi ale on niby czasu potrzebuje... ale ile mozna robic jedno i to samo w kolko.. mowi ze kocha ze bylby jeb* jakby mnie stracil... zal do niego moj zmienia sie w sret czuje do siebie zal ze nie potrafie mu kapnac w dupe..

zbierz sie i kopnij w dupe, przeciez on Cie oklamuje i wg mnie nie szanuje

ja swojemu tak ulegałami i mamy dziecko jest tk że ja nie mam od niego szacunku, wyzwiska nawet mnie zdradził nie pracował rok i ja utrzymywałam mieszkanie i dziecko i jego, dotego płaciłam kredyty ktore on mowil jak pracowal splacimy szybko, gdy kupil sobie playstation zostawilam go, bo inni widzac moja cieżka sytuacje zaczeli mnie wykorzystywac laska z ktora pracuje nagadala szefofi glupot i że jestem w cieżkiej sytuacji że ten uznala ze warto mi zmniejszyc pensje bo i tak bede oracowac u niego bo nie ma przecierzpracy , nie polecam wiele przykrosci nerwów i ztarganego życianie szanuje teraz potem bedzie gorzej a pomysl jak sie z ciebie nabija przy tych kolegach i mowi ona jest moja na karzde zawolanie czasem trzeba powiedziec dosc zeby poznac prawdę o tym czy zalerzy czy nie, kobiety za bardzo pokazuja meżczyzna żę im na nich zalezy a oni to wykorzystują, nie marnuj życia

wczoraj mu pow z nerwow zeby wynosil sie z mojego zycia,,, dzis napisal ze bedzie o 4 i wiem ze sie spozni, nibz chce zeby byl obok mnie ale jak juz jest to mam do siebie zal... po co go puscilam .. coraz ciezej mi z tym gdy prubuje z nim nie raz gadac o tym to nie raz wychodzi i zostawia mnie..

malinka przykro mi., i wiem zee masz racje.. napisalam mu ze musze coc waznego pow mu,, chce skonczyc to albo postrasze go i jesli to nie pomoze to zerwe musze mu pokazac stanowczosc.. trudno to

bardzo dobrze cie rozumiem...mysle ze moze ma inna na boku i dlatego tak sie spóżnia...mysle ze cie olewa bo nie chce z toba byc i dlatego klamie caly czas...a skoro pisze do kolegow a nie do ciebie...moze pod imieniem kolegi ma zapisany jakas inna dziewczyne ? i dlatego woli z niapisac niz z toba...widze ze kochasz go tak bardzo i nie potrafisz odejsc od niego...tez jestem w takiej sytuacji tylko ze moj facet mnie oklamuje za kazdym razem obiecuje mi ze mowi prawde...ale sama wyciagam z niego informacje po jakims czasie i okazuje sie ze faktycznie mnie oklamuje...tez nie potrafie odejsc od niego bo bardzo go Kocham i nie umiem zyc bez niego...a z innym nie chce byc tylko z nim....... ---------------------- Wejdż proszę. Tylko kliknij :** http://Sunbeam.gliteruje.pl http://gosia2807.gliteruje.pl

ja mu pokryjomu biore tel i patrze w sms tresc ale faktycznie z kolegami pisze.. on tez tzle razy ile obiecal to szok... ja zerwalam kontakty z kolegami dla niego... i tez nie wzobrazam zycia sobie bez niego ale ja juz czuje sie zmeczona tym wszystkim brak sil na to by dalej ciag nac nie raz juz nie chce by mnie dotykal i uciekam