Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostu

rozstanie i walka o nią... proszę o radę

Polecane posty

Gość poprostu

Witam. Dodaje temat jakich wiele. Wiem o tym. Ale czasami człowiek szuka pomocy i szuka jej wszędzie. Rozstałem się z dziewczyną. Byłem z nią półtora roku. Od pół weekendami mieszkaliśmy praktycznie razem. Parę miesięcy temu podjąłem decyzję o wyjeździe za granicę. Nie byłem zadowolony z pracy, odbijało się na mnie. Wyjazd na pół roku i powrót do niej. Nie konsultowałem jej z nią. Ale spytałem co o tym myśli. Pojawiały się kłótnie. O drobiazgi, bardzo zacięte. Im bliżej wyjazdu czułem, że coś się psuję, że Ona chce odejść. Liczyłem się z tym chociaż wierzyłem, że przetrwamy rozłąkę i po niej będzie lepiej. Szybko po moim wylocie pokłóciliśmy się przez telefon, ona miała ciężkie dni w pracy ja początki za granicą. Kłótnia sprawiła, że spytałem ją czy chce ze mną być? Niech podejmnie decyzję. Podjęła. Bardzo chciałbym do niej wrócić. Poprosiłem ją aby dała szanse i poczekała na mój przyjazd. Abyśmy do tego czasu rozmawiali i starali się być blisko. Dożo do niej pisałem listów. Mówiła, że się wypaliła, że nie widzi przyszłości. Było coraz lepiej aż nagle powiedziała, że nie może mnie oszukiwać i wie, co mi powie jak przyjadę. Spytałem się czy jest inny. Nie chciała mówić otwarcie. Ale wyszło, że tak. Że teraz jest naprawdę szczęśliwa a ze mną sobie to tylko wmawiała. Ale ja widziałem szczęście w jej oczach, kiedyś. Chciałbym wierzyć, że ni ma nikogo, że mówi to tylko po to abym ją znienawidził i pozwolił odejść. Staram się z nią rozmawiać. Zorganizowałem szybko urlop jadę do niej. Ona wie o moim przyjeździe. Powiedziała, że mnie przyjmnie.... ale decyzję już podjęła i jej nie zmieni. Rozmawiamy czasem. Wyrzuca mi czasem wiele, rzeczy, o różnicy charakterów, o kłótniach. Mówi, że po co wracać jak za 2 miesiące będzie znowu to samo. Ale spytała również czy nie wypominałbym jej tego rozstania jakbyśmy do siebie wrócili. Różne rzeczy, czasem takie które dodają mi siły a czasem takie które podcinają mi gardło. Dużo, rzeczy sobie przemyślałem . O rozstania mineło 6 tygodni. Za parę dni jadę do niej.Przemyślałem nasz związek i to co chciałbym zmienić w sobie. Bo jestem raczej zamkniętą osobą. Mało mówiłem o uczuciach o marzeniach. Ale poprostu wtedy może ni epotraiłem, może nie chciałem. Nie wiem. Teraz bym chciał. Cały czas układam słowa, które jej powiem. Ale jest ciężko. Męczę się strasznie. Bardzo bym chciał być z nią razem. Wiem, że byłoby inaczej. Drogie Panie... doradźcie mi jeśli potraficie. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych mądrzejszych
daj sie je znów poznac jako prawdziwy mężczyzna i opiekuj sie koedy zajdzie potrzeba, ale ani waz sie robic jej jakiekolwiek wyrzuty, chocby ona zawiniła, jakos musisz to wszystko przegryzć cierplowie czekaj na swoja szanse:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martishaaaaaaaaaaaaaaaa
odpusc sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu
Boli mnie przeraźliwie ta rozłąka. Pomimo tego, że bywało różnie, jak w każdym związku, to wiązałem z nią przyszłość. Boje się, że ktoś jest ale z drugiej strony sam nie wiem. Boli mnie kiedy, mówi, że chciałby dalej się przyjaźnić. Bo ma do mnie wiele ciepłych uczyć. Wiem, że każdego to boli... wiem, że każdy przeżywa takie same rozterki... wiem o tym. Ale co z tego. Powiedzcie mi, czy kobieta mogłaby kłamać, że ktoś jest... aby facet walczył? Wiem, że nie można zmusić do uczucia ani do bycia razem. Padło z jej strony wiele słów. Że chciała by się przekonać ale nie wie. Ale także, że zmieni zdania. Naprawdę różne rzeczy. Teraz wydaje się zdeterminowana, nawet trochę zdenerwowana moim mówieniem o powrocie... Tak bardzo bym chciał cofnąć czas... Ale co z tego... Gadanie przegranego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych mądrzejszych
jestes przegrany facet napisze wszystko tylko raz i zrób to po kolei choć nie bedzie łatwo do tanga trzeba dwojga jesli cokolwiek ma sie zmienic to przestan z nią rozmawiac na temat powrotu o nic nie pytaj wiem ze boli ale z czasem przestanie nie szukaj kontaktu ogranicz do minimum, tylko zdawkowe co tam itp zacznij zyc jakby je juz nie było w twoim zyciu i miłao nie być, ale zachowuj sie jak gentelman, bez kszty hamstwa i wiesniactwa poszanuj sie wtedy ona zacznie cie szanowac za jakis czas zapros gdzies od tak i jeszcze raz nie męcz je głupimi rozmowami bo upewniasz ja w przekonaniu ze dobrze zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
zgadzam się z tym wyżej, z wyjątkiem jednym: bez KRZTY!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
eee, z dwoma jednak, a większej ilosci wyjątków nie chce mi się już dalej szukać: CHAMSTWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu
Ograniczyłem kontakt... od momentu kiedy usłyszałem, że wie co mi powie nie szukałem kontaktu. Ale ona czasem napisała... jak się czuje... czy kupiłem już bilety, jak w pracy i takie tam. Wczoraj porozmawialismy dłużej. Ale także o zwykłych sprawach. Powiedziałem jej także, że nie mogę jej do niczego przekonać i nie chce tego robić. Chce po prostu porozmawiać. Bo dużo myślałem o tym co było jest i mogłoby być. O tym, że porządkuje swój system wartości. Poprosiłem ją jedynie aby o tym pomyślała do mojego przyjazdu. Żebyśmy zastanowili się nad tym wszystkim. Bo może być tak, że za 5 lat się spotkamy i powiemy sobie, że podjęliśmy złą dezycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych mądrzejszych
mięczak wymieka a głupi naciska skończ narzekac, zduś ból w sobie i bedzie dobrze nauczysz sie panowac nad strachem bo strach przezd utratą jej na zawsze jest twoim wrogiem, zmusza do robienia wielu głupich rzeczy dziewczyna nie wie co ma poczać, być moze ten drugi wcale nie jest taki super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych mądrzejszych
a ty już ja straciłes wiec gorzej byś nie możem tylko lepiej, zapros ją kedys w jakies facynujace miejsce- Kiedys zachowuj sie jak na faceta z klasa przystało przygladnij sie sobie z boku i sam osądz czy np james bond albo inny prawdziwy facet tak by sie zachowywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu
Jestem za granicą... przyjeżdżam na tygodniowy urlop. Ona chce się spotkać. Powiedziała, że mogę nocować. Usiądziemy i porozmawiamy. Nie zamierzam ja do niczego przekonywać, męczyć jej. Nie zamierzam prosić. Nie chcę stracić szacunku ani do siebie ani do niej. Chce po porostu jak ja to wiedzę. Co w niej kocham... dlaczego chciałbym z nią być. Co chciałbym zmienić w sobie. Nie w niej. Chce powiedzieć wiele. Chce coś zaproponować. Chce pytać... Wiem, że teraz nie jesteśmy razem. Zdaje sobie z tego sprawę. Wiem, że jeśli zaczęlibyśmy coś... to w jakiś sposób na nowo... to chce jej powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu
W każdym w takich sytuacjach rodzi się złość. Jak mogła mnie zostawić i to jeszcze w trudnej sytuacji. Jak mogła. Przecież mi jest tak ciężko. Zawsze w takich sytuacjach jest ciężko. Ja się tego pozbywam. Za nic jej nie obwiniam. Po prostu czuje, że to może być właśnie ta. Nie mogę odpuścić i nie pojechać. Chociaż ona mówi, że mój upór nic nie zmieni. Oczywiście, że nie zmieni. Pojadę i będziemy razem albo pojadę się z nią pożegnać. Oczywiście do przyjazdu nie kontaktuje się z nią. Chociaż wiem, ze jest teraz majówka, że jest ze znajomymi. Może z innym jeśli on wogóle istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu
Ja nie pisze o sobie jako o ofierze losu. Jestem świadom co się dzieje w głowie człowieka gdy jest w takim stanie. Ja nie mogę uruchomić zapominania. Nie teraz. Bo jadę tam walczyć. Zrobię to jak przegram. Szukam teraz rady... szukam nadziei na przetrwanie tych kilku dni. Dziewczyny: Czy któraś z Was kłamała kiedyś, że kogoś ma po to aby łatwiej było odejść albo po to by sprowokować walkę o Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona johnneg
Dziewczyny: Czy któraś z Was kłamała kiedyś, że kogoś ma po to aby łatwiej było odejść albo po to by sprowokować walkę o Was? --- moim zdaniem głupota. Moze ktos to stosuje..ale chyba jakies nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gangsterskie fanaberie...
Ja znam taką, która mnie okłamała, że ma męża. Zrobiła to tylko po to, aby mnie od siebie odsunąć. I miała 24 lata na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWSZE MNIE WKURZALY
TAKIE GOSTKI JKA TY CO TO NAJPIERW NIE DOCENIA TEGO CO MA A POZNIEJ PRZYCHODZI O SKAMLE O POWROT, JESTES ZALOSNY, DAJ DZIEWCZYNIE SPOKOJ, PEWNIE JAKBYSCIE WROCILI ZA JAKIS CZAS ZROBILBYS KOLEJNA AKCJE TEGO TYPU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu
sam jesteś żałosny. Niby jakiego typu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×