brak sexu z zoną...co robić?

Bo Polacy sa słabi w łozku, z innym jej bedzie Ok.

Karoleolej jestes facetem i Twoja zona Cie uspokaja,ze nie musi miec orgazmu.Pogratulowac wyrozumialej zony.:):):)

Karoolek mialo byc wyzej..:)

ona jak ty pleciesz głupoty az szkoda slow! weszlas na ten topik zeby jechac po ludziach to gratuluje inteligencji! zamaist cos doradzic konkretnie to pleciesz 3 po 3!

czekać, aż będzie miała dni płodne, a razem z nimi ochotę na seks, i jak to mówią, co rok prorok, prokreacyjna , katolicka suka z tej "żony"

A oto glos z drugiej strony - moj facet ma mnie za zimna rybe, typowy przyklad klody. I ma racje, przynajmniej czesciowo. Nie lubie seksu. Z malym, istotnym haczykiem - nie lubie seksu Z NIM! Bo nie mam orgazmu, bo za krotko trwa, bo nie czuje go w sobie (rozmiar raczej z tych mniejszych), bo jest bardzo bezposredni i traktuje mnie jak panienke z pornola, a ja potrzebuje czego innego. Rozmawiamy o tym czasem, ale nie lubimy tego, bo zabija to cala spontanicznosc, a raczej jej resztki. Kiedys tak nie bylo, ale kiedys jeszcze mi sie chcialo probowac. Teraz juz wiem, ze nasz seks nigdy nie bedzie taki, jak bym chciala. Fantazjuje o innych facetach, chociaz boje sie prawdziwej zdrady. Ale mysle, czy predzej czy pozniej do niej dojdzie, bo ja tez mam swoje potrzeby. Chce sie kochac, chce miec satysfakcje z seksu i mnie tez dobija ta seksualna posucha. Ale co robic. Byly momenty, kiedy kazde z nas masturbowalo sie w tej samej chwili, on w lazience, ja w sypialni. Dramat.

jeśli jeszcze nie macie dzieci, to uciekaj gdzie pieprz rośnie później będzie Ci dużo trudniej ona się raczej nie zmieni ja wyszłam za oziębłego mężczyznę i teraz pokutuje za to: od kilkunastu lat walczę, proszę, płaczę, obrażam się, grożę, poniżam się i... mam z łaski jakieś ochłapy uciekaj, póki nie jest za późno!

Sylwia 35 Karoleolej jestes facetem i Twoja zona Cie uspokaja,ze nie musi miec orgazmu.Pogratulowac wyrozumialej zony ============================================= a Ty dlaczego mieszasz w to moją zonę ? nie znasz mnie , ani jaki jestem w łózku , tak samo jak nie znamy autora topiku i jego poczynan , ani jego zony ! Ty sylwio jesli nr przy niku to wiek , to stara i głupia jesteś ... albo jestes łowcą orgazmów - takie kobiety też są - nic mi do tego , ale niech nie przedstawiaja siebie jako prawdy o kobietach absolutnej ! Jesli kobieta nie ma orgazmu, a facet robi wszystko co trzeba - to jest to jej problem ! Zas do tego by kobieta miala orgazm wcale nie potrzebuje ja np. penisa, mój paluszek wskazujacy wystarcza - wszystko bowiem w kwesti orgazmu miesci sie w glowie kobiety - to tak w skrócie !! ale jako 35 latka powinnas to wiedziec . I jeszcze Sylwio , mialas orgazm z ejakulacją ? jesli tak gratuluje , jesli nie !! sama jak i Twój facet jestes do bani - czy ktos tak napisac nie moze ? widzisz , zawsze sie znajdzie kij , jak sie chce psa uderzyc i mozesz tu pisac , ze taki jaki masz ci wystarcza - nie przecze , ale piszesz to tylko dlatego , ze tego drugiego nie dane ci było zaznać , jesli było - nie ma tematu - kazda kobieta jest inna . ================================================= poepdfgher Bo Polacy sa słabi w łozku, z innym jej bedzie Ok. ================================================== Całkiem mozliwe , ale tez inna z nim bedzie miala mega orgazmy - o tym nie pomyslałes/as ...?

ale co zaden kociak jeszcze Hellou, ja swoją radę już dałam na tamtej stronie! Wizyta u seksuologa i wtedy wyjdzie czy coś jest nie tak z ich seksem, i będą próbowali to naprawiać, a jak wyjdzie że ona po prostu oziębła to rozwód, bo się oboje będą męczyć. I po kim ja niby jadę? Jak nie umiesz czytać, to mogę tylko współczuć :o

a moja rada jest taka Mi się udało od takiego uwolnić w tamtym roku... żebranie o seks jest upokarzające, i dla kobiet i dla mężczyzn, dla tej strony która musi to robić :o Szczerze Ci współczuję :o

dzięki Ona :-) miło się dowiedzieć, że ktoś mnie rozumie... u mnie jest właśnie tak jak u autora topicu: cała reszta ok tylko z seksem... totalna porażka :-(

Wiesz ja początkowo myślałam że ze mną jest coś nie tak, że ja potrzebuję częściej czy inaczej... I jak jakakolwiek propozycja zmiany powodowała, że czułam się jak jakaś perwersyjna zboczona idiotka :o A jednak chodziło o to, że nie bylismy dla siebie, bo on powinien szukać kogoś kto ma temperament i potrzeby zbliżone do jego... a nie całkiem przeciwne, jak ja :o No i dopiero teraz mogę powiedzieć że czerpię satysfakcję ze zwiazku w 100% :)

małzonkowie powinni byc dla siebie jak przyjacielami , tak kochankami , jesli wystepuje tylko jedno , albo drugie - nie bedzie dobrze .Chyba , ze odojgu stronom to pasuje .

a gdzie autor

pewnie nie dodał tematu do ulubionych wiec i go znaleść nie moze

Rozwoj albo zostac impotentem. Jak znam zycie to wybierzesz raczej to ostatnie.

jj

jak chcesz udzielac rad to poczytaj najpierw, że kobiety oziebłe nie istnieją!!!!!!!!!!!!!!!!!

buachcchaaaaaa jasne , ze nie istnieja , ale wiesz jak ma góry przenoscic , i majatrki wydawac oraz pełzac by dostqc przysłowiowej dupy , to mam ja bynajmniej to gdzieś , na sam widok mnie mojej kobiecie ma sie chciec , tak jak mnie sie chce gdy ja widze .... inne nacje mnie nie interesują !!! MNIE - by było wszystko jasne , a takich ja ja trochu jest . A jak ktos mi chce napisac , ze kobietą działa inaczej - fakt , na całe szczescie nie wszystkie , są tez takie i wcale ich nie mało , ktorym sie tez chce sexu - i nie wazne , ze 12 godzin w pracy była , ze cos sie tam nie układa itd.

powyzej trocho uproscilem , by nie było , ze tzw. flirtu nie ma , ani gry wstepnej , która to zaczyna sie od samego rana ....

Ona ma absolutną rację. I matacz też. Ja choć już stara to zawsze mam ochotę na męża jak go tylko zobaczę na golasa. On teraz ma już mniej chęci niż za młodu ale już ja potrafię postawić ten jego zwis. A prawda jest taka, że w mojej rodzinie nawet, znam przypadki gdzie dziewczyny postawiły sobie za cel nr jeden zdobycie męża. Potem takie rodzą dziecko a mąż idzie w całkowitą odstawkę.

jak to sie wiec zwykło mówic "bo w tym cały jest ambaras by oboje chciało na raz " podkreslic jednak muszę , ze - by ktoś mial chec na sex , nie mozna byc nie miłym i generujacym problemy , bo tak jak w przypadku faceta takie cos moze nie przeszkadzać , tak juz w przypadku kobiety przeszkoda bedzie ! Zmierzam do tego , ze kobiecie w małzenstwie nie moze sie nie chciec (zbyt czesto ) , bo to , bo tamto i mam tu na mysli zdarzenia dnia codziennego wynikajace z zycia ! Dlatego tak waznym jest sie dobrze dobrac , ale i jak to zrobic za młodu kiedy to hormony u obu płci szarżują ?? !! a wszystko wyłazi gdzies koło - tu strzał - 30 . I nie mozna wymagac tez od faceta by stawał na głowie , by zonie sie chciało ! Zdrowej normalnej kobiecie sie zawsze chce ! bo to dla niej przyjemnosc i tak jak kobieta z wczaswó nie zrezygnuje , tak i z zblizen nie powinna .