czuję się jak piąte koło u wozu.

rid, kiedys mialam kryzys za kryzysem ale jak spedzasz czas na pracy badz na jakis innych zajeciach czy nawet wypady ze znajomymi to jest fajnie i nie skupiasz sie na tym, a dzisiaj przez taka glupia gre w ktorej nie wzielam udzialu bo byłam- jestem sama bez pary, po prostu sie rozplakalam. i to jest wlasnie moj dzisiejszy kryzys.

no tak, ale mozna byc sama, bo po prostu ktos sie zjawil, ale nie byl dla nas odpowiedni.

nie, nie oczekuje pocieszen, one wrecz czasem irytuja. mimo wszytsko dzieki za wpisywanie swoich mysli. musialam to wyrzucic z siebie ale gdybym powiedziala to komus na zywo: "wiec nie moglam z nimi grac bo bylam sama i chcialo mi sie plakac" (oczywiscie powodem jest uswiadomienie o swojej samotnosci) zabrzmialo by to dziecinnie.

z drugiej strony....jak jest tak źle, gorzej chyba być nie może?

To nie jest dziecinne. Tylko mogło by być nie zrozumiane przez Twoich znajomych:-((

zapewne zostalo zle zrozumiane ale sie tym nie przejmuje; "gorzej byc nie moze"- to tez jest pocieszenie, bo sek w tym ze zawsze moze byc gorzej. jest zle, mam kryzys, placze i placze:( ale to nie jest etap gdzie pomyslalabym ze np chce umrzec czy cos. wtedy byloby gorzej. ale nie ma co tu gdybac. jest do kitu :(

no dobrze, moze byc gorzej, ale nie jest? :D

nie sadze zeby ludzie ktorzy chcieliby sie zabic przyszli by o tym powiedziec na cafe. w ogole o czym tu my tu gadamy. bez przesady. :(

no wiec zmień myślenie. mogłoby być gorzej! trzeba teraz wziąć sie w garsc i poznac jakiegos kolesia. neta odradzam.

no generalnie juz przeszlo mi. moze troche przesadzilam wtedy, ale juz taka jestem/. spoko, ja sie wezme w garsc kiedy bede na to gotowa (wiec takie hasla to na razie puste slowa). i sorry ale tak jak mowilam nie szukam pocieszenie czy "recepty" bo takiej nie ma. po pierwsze nie jestem zwolenniczka(chyba tak jak TY) poznawania ludzi przez internet po drugie to nie takie proste : znajdź kolesia. to nie jest raz dwa trzy i juz...ładny i gładki- koleś prosto z fabryki: Ideał :)

kochana nastrój Ci sie zmienia - wyczuwam sarkazm :D to juz coś!

jak czytam takie hasla- to sie irytuje, normalne chyba co nie? w kazdym razie, mimo wszytsko dzieki za te slowa, nawet te irytujace.

specjalnie tak napisałam :) szkoda ze nie jestesmy samowystarczalne :]

specjalnie czy niespecjalnie, mi dalej smutno. ale rzeczywiscie mam troche pracy wiec tocze wewnetrzna walke.

przecież i tak byśmy Cie nie pocieszyli