dlaczego na wieczor mam taka ochotę na zarcie?

czy jest jakies logiczne wytlumaczenie dlaczego mam ochotę wpieprzac wieczorem podczas gdy w dzien moglabym nic nie jesc? za to wieczorem nachodzi mnie taka ochota. tylko odrazu wyprzedzam sugestie: jak w dzien jem nawet trochę na siłę to tak samo mam duzą ochotę wieczorem. to mi nie ulatwia odchudzania. porazka. wolalabym zeby na wieczor mi się wylączal apetyt.

mam tak samo... :O:O

ja też tak mam :( jesz śniadanie? bo ja nie

kazdy tak ma:D

tez tak mam :(

ZAKOCHANIE!!! "Nie mogę jeść śniadania, bo myślę o Nim, nie mogę jeść obiadu, bo myślę o Nim, nie mogęjeść kolacji, bo myślę o Nim. A w nocy nie mogę spać, bo jestem głodna!!! :-)))

a no w sumie możliwe ;)

hehehe dobre z tym zakochaniem, ale niestety mnie to nie dotyczy:D a co do pyt o sniadania wlasnie staram się jesc, trochę na silę, bo akurat rano mam najmniejszą ochotę na jedzenie, ale slyszalam ze sobie tak metabolikę rozwalam to costam zjem. a czasem jedynie jakąś kawę. najgorzej jest na wieczor- wtedy to bym wszystko wymiotła

zajmnij sie czymś innym.jedzenie przed snem jest najprostsza droga do otyłości

staram się wlasnie ale lekko nie ma. bo mi się wtedy wlącza myslenie o jedzeniu. usiluję sobie przetlumaczyc ze zjem to jutro, a wiadomo ze i tak nie zjem bo w dzien nie będę miala ani czasu ani ochoty. beznadzieja:D

też tak mam dopiero co umyłam zęby z zamiarem: nic już nie jem ale czekoladę mam obok ogromną i ona się na mnie patrzy hahhaha :D w dzień mało jem a wieczorami dojadamm na szczęście szczupła jestem to nie ma tragedii