Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pony ponnik

jak pomóc mężowi ,który wyladowuje stres na rodzinie?

Polecane posty

Gość pony ponnik

Mamy 2kę dzieci.Mąż prowadzi z teściem firmę,która w miarę dobrze prosperuje.Lubi to co robi,jedynym mankamentem jest presja czasu.Zleceń jest dużo.Mąż wraca do domu wczesnym wieczorem.Kładziemy dzieci spać,zajmujemy się pozostałymi obowiązkami domowymi wspólnie.Nic nie wskazuje zazwyczaj na to,że w pracy coś nie idzie po jego mysli.Oglądamy tv,idziemy spać/bądż urządzamy sobie relaks we dwoje/.Gdy przychodzi weekend i mąż przez całe 2dni jest w domu,między nami co chiwlę dochodzi do awantur.O byle co.Nawet jesli powiem-ale dzisiaj fatalna pogoda-znów będziemy siedzieć w domu,słyszę,że nic mi się nie podoba,marudzę ,wybrzydzam.Mąż krzyczy na starsze dziecko-siłą sadza na nocnik,choć ono twierdzi,ze nie chce siusiu.Jest oschły i surowy.Najgorsze jest to,że bardzo często zarzuca mi coś czego nie powiedziałam albo nie zrobiłam.Np-oststnio bylismy u znajomych,ktorzy z małym dzieckiem każdy weekend spędzają na wycieczkach.Po wyjsciu od nich powiedziałam mężowi-fajnie sobie organizują wolny czas...Na co mąż-my też moglibyśmy tak robić,tylko tobie się nie chce...normalnie zabrakło mi słów! Czasem mam ochotę na niego rzucić się z pięściami.Jesli zareaguję na takie prowokacje-następuje eskalacja napięcia z jego strony,widzę dosłownie w jego oczach przyjemność z tego,że wyładowuje na mnie swoją złość.Potem się juz tak zapętla,że sam nie bardzo kojarzy od czego się zaczęło i jakich racji broni.Wrzeszczy ,tak dla sportu.Po jakimś czasie ciszy przychodzi mnie udobruchać.Ja mu mowię spokojnie jakie bzdury wygadywał,a on na to:sorry,faktycznie mnie poniosło,pomyliłem sie itp.Pytam się dlaczego tak się zachowuje a słyszę,że dlatego,że ma dużo pracy... Nie wiem juz co robić.Nie czekam wcale na te weendy.Nie bardzo rozumiem jego postępowania.Wielokrtnie deklarowałam chęc pomocy i zawsze mi odmawiał.Najgorsze jest to,że maluchy słyszą wszystko.Starsze czasami wybucha płaczem gdy widzi jak ojciec się zachowuje.Boje się,ze za jakiś czas,zmęczona po prostu pzrestanę czuć do niego miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuc chuja!!!
zastanów sie, czy chcesz zafundowac piekło dzieciom!!????? stres w pracy nie jest usprawiedliwieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koralikowa-ja
lepiej zadaj sobie pytanie co zrobić aby pomóc sobie. Uciekaj kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pony ponnik
przez cały tydziEń jest dobrze,ale juz w sobotę przy sniadaniu iskrzy.Tak jakby mi chciał pokazać,ze jest zły,ze siedzi z rodziną w domu a nie w pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak wyglada Wasze wspolzycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pony ponnik
kurczę,ja wiem,że rozstanie to najszybszy i najprostszy sposób.Ale...wolę spróbować go "naprawić".Myślałam,że może jakaś terapia psychologiczna da jakąś poprawę?Przez kilka lat naszego małżeństwa układało się nam dobrze.On w sytuacjach konfliktowych miał zwyczaj brania winy na siebie-choc nie zawsze to on był winny.Oststnie 2 lata to niestety zmiana o 180stopni.To jakby pasmo poszukiwanie moich potknięć,bądż tez unikanie podejmowania decyzji ,tylko po to abypostawić sie w wygodnej roli krytycznego recenzenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponny ponik
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpieeerdolić mu raz a porzdnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×