Moja siostra stara się zrujnowac mi zycie

Mam 2 siostry..Jedna jak miala 18 lat urodzila dziecko..Dzis ma 27 lat i ma ich 7.Z innymi ojcami.Nie interesuje sie nimi..Druga siostra ma 25 lat i nie ma dzieci,ale kiedys mi nie pomogla..Jak mialam 18 lat nie pomogla mi ukonczyc szkoly i musialam wyjechac do pracy za granicę.Role sie odwrocily..Ta siostra,ktora mi nie pomogla zostala bez dachu nad glowa.Przygarnelam ja.Tamtej siostrze(co ma tyle dzieci) co miesiac slalam paczki,pomagalam przy dzieciach jak bylam w Polsce.I wiecie co? Teraz one prohuja zrujnowac mi zycie.Jedna podrywala mi meza-wyrzucilam ją ze swojego domu.Pojechala do Polski i nagadala takich glupot,ze siostra zaczela wypisywac do meza by mnie zostawil,ze ja nie kocham swojego dziecka itp,itd..Mialam z nimi troche spokoju az ktoregos dnia ta wielodzietna sie do mnie odezwala!Niby,ze zapytac o szczepionki na pneumokoki..No i bylo juz dobrze,wybaczylam jej co mi wypisywala,jak mnie obrazala..Dzis do mnie napisala..ze maz mnie zdradza..Rozumiecie o co chodzi? Nie udalo jej sie w zaden inny sposob nas rozdzielic to zaczela tak wymyslac..Ja juz mam dosc! Co ja mam z nimi robic?Ta co ma 25 lat sie do mnie nie odzywa..Ale tej dalej zal dupe sciska,ze ja mam normalnego faceta,dziecko a ona z wywlokami sie spotykala co robili jej po dziecku i bylo dowidzenia! Ona nawet nie wie z kim ma to ostatnie! Maz dzwonil by ja opieprzyc,ale ona dalej swoje,ze on ma zone i dziecko i takie rzeczy robi...Chyba podam ja do sadu o zniesławienie,bo mam dosc tych intryg.. Mam w telefonie i na NK jej wiadomosci z pogrozkami itp:( Jest mi bardzo przykro,bo tak im pomoglam a one mi takie cos robia..

hehe szczerze wygląda to na niezłą bajkę :P

Powinnaś definitywnie zakończyć te chore rodzinne stosunki. To zmije a nie siostry. Ja rozumiem, ze nie kazdemu w zyciu sie udalo, ale zeby wlasnej siostrze byc wilkiem? Nie ma sensu wyciągać ręki osób, które Ci zle zycza i probuja namotac w zyciu. Takiego zachowania w zaden sposob nie mozna wytlumaczyc. Poprostu nie odpisuj ani jednej ani drugiej, urwij kontakt i zyj spokojnie.

zapomnij o tym,że masz siostry.Dla własnego dobra.Po prostu nie rób nic.Nie kontaktuj się,nie reaguj,nie znasz ich.Twoja (normalna przynajmniej) rodzina to teraz Ty i mąż.

Ciekawa jestem co teraz wymysla..Niedlugo pewnie napisza do meza,ze syn nie jest jego..Beszczelna! Jak maz do niej zadzwonil to ona do niego jeszcze powiedziala:Nie wiem jak mozesz patrzec jej w twarz!! Chcialabym by byla to bajka..Widzisz Saleminka sa ludzie,ktorzy maja powazne problemy zyciowe. Naprawde zastanaiwam sie nad tym czy ja pozwać!

Nie wyszła ci ta prowokacja debilu

Widze,ze nie znajde tu wsparcia.Jak juz to debilko a nie debilu.Widze,ze niektore mamy nie widza,ze w zyciu moga byc wieksze problemy od takich typu "w co mam ubrac dziecko..","jakich podpasek uzywac":-o A po za tym kiedys tu juz pisalam o moich siostrach..

no i co, wielodzietne, dalej będziecie pieprzyć, że należy mieć rodzeństwo,

Nie reaguj na zaczepki , przestań utrzymywać z nimi kontakt Ewidentnie zazdroszczą Ci poukładanego życia rodzinnego . Może na starość będą mądrzejsze . To nie jest Twoja wina , że one takie są . Wiem że jest Ci przykro bo to Twoje siostry no ale nie masz wyjścia

przecież to siostry, jak ty możesz, dla rodzeństwa winno sie poświęcać

Wiesz co ja bym zrobiła? Opierdoliła od góry do dołu i z powrotem za takie coś Zamknełabym jej drzwi pod nosem gdyby do nas wparowała. Nie odpisywałabym na smsy i nie odbierała rozmów. Tak się postępuje z takimi szmatami :o

jak ty możesz, szmata to też człowiek jedynie co to ma cipkę łajdaczkę

"nie pomogla mi ukonczyc szkoly i musialam wyjechac do pracy" jak Ci niby pomoc miala? Klasowke za Ciebie napisac?? To latwiej wyjechac na obce do pracy, niz zwyczajnie skole skonczyc? Takim betonem bylas az, ze lekcje z Toba trzeba bylo robic?

"jak ktos ma miekkie serce to musi miec twarda dupe " i Ty jestes tego przykladem. :)

Pewnie chodzi o to, że finansowo nie pomogła szkoly skończyć

Przejżyj ofertę wibratorów: http://www.dyskrecja.pl/sklep.php/k68-Wibratory.html

ale co? na podreczniki nie miala?? Jak inaczej finansowo. A na wyjazd i zaczynanie zycia w obcym miejscu zupelnie to miala, tak??? Eeee tam, glupie gadanie ;) Finansowo to rodzice maja pomagac sie edukowac.