Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fladrafladra

czy warto sie wiazac z facetem który był w 10letnim zwiazku

Polecane posty

Gość fladrafladra

bo spotykamy sie jakis czas...jest ok..rozstał siee z nia 2 lata temu.. przez ten czas był z jedna dziewczyna ale rozstali sie własnie przez ex..bo motała, motała i motała;) tak mysle spedził z nia najlepsze lata znali sie od 15 r.ż , to ona go skrzywdziła i zrobiła na boku i on to bardzo przezył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
w zasadzie on nie ma z nia kontaktu i nie chce miec..chcoiaz ona czasem wysle mu zyczenia na swieta, czy urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
boje sie ze myslami bedzie do niej wracał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
była juz jedna taka sytuacja ze po 3 tygodniach naszej znajomosci ja spotkał przypadkiem, ale nie gadali i sie starsznie tym zdołował i zaczac miec myslówy dlatego tak sie tego boje..oczywiscie mi o tym powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację on myśli o niej
i będzie myślał. to jest 10 lat jego życia z nią. nie da się tego przetkać kolejną dziewczyną. dobrze, że o tym wiesz. nie polecam takich związków, nigdy bym nie chciała takiego gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno będzie czasami wracał do tego co było - w końcu to 10 lat jego życia i z pewnością wiele ich łączyło. Pytanie tylko, czy On zdążył już o niej zapomnieć i pogodził się z tym, że nie są razem? Bo piszesz, że to ona go zdradziła, więc całkiem możliwe, że wcale o niej nie zapomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
wiem ze pogodził sie ztym i on nie chce juz zreszta nie tylko to odwaliła, potem wiele numerów mu zrobiła, okłamywała szantazowąła emocjonalnie..mówi ze nie chce jej znac i juz dla niego historia skonczona..choc jak sam mówi po tylu latach ciezko wymazac wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbjkn
potem wiele numerów mu zrobiła, okłamywała szantazowąła emocjonalnie..mówi ze nie chce jej znac i juz dla niego historia skonczona. To ze nie chce z nia juz byc nie oznacza, ze zamknal przeszlosc. Jesli to ona go mocno zranila, to podejrzewam, ze jeszcze duuuuzo czasu minie zanim bedzie mial do niej stosunek obojetny, a mozliwe, ze nigdy. Chowanie urazy wyklucza pogodzenie sie z przeszloscia i skupienie sie na przyszlosci i nowej partnerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę, że
na bank będzie do niej wracał myślami, faceci już tacy są :O a jak przyjdzie co do czego to ona kiwnie palcem i on do niej wróci a na Ciebie nawet nie zwróci uwagi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobacz film
Życie z facetem, który ma za sobą tak długi związek, to jak życie z rozwodnikiem. Najgorzej, że to on został w tym związku oszukany, a prawdopodobnie kochał. Może poczytaj sobie wątek o rozwodnikach i ex? Facet jest poturbowany, ma jakieś przyzwyczajenia. Jeśli o nią dbał w jakiś szczególny sposób to ty możesz się spodziewać, że z tobą będzie postępował odwrotnie. Taki system obronny. Myślę, że warto dać szansę, ale na razie z rozwagą...ostrożnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie!!! ja wiem cos o tym ... tzn powiem ci tak ... moj maz wczesniej byl z dziewczyna 8 lat i to byla jego pierwsza milosc. kilka razy sie rozstali i pozniej do siebie wracali ale zawsze bedzie o niej myslal. U mnie myslal o niej do czasu naszego slubu. i jego byla tez motala i tez ona z nim skonczyla bo robila mu waly. wiec albo jestes pewna ze ptzyciagniesz go bardziej niz jego byla i ze on przy tobie szybko o niej zapomni, bo jesli nie to wez go olej . trzymam kciuk. mam nadzieje ze nie bedziesz cierpiala tak jak ja kiedys z powodu motania byłej mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyprypry
Temat jak znalazł. Sama kiedyś założyłam podobny. Mój facet ma za sobą 6-letni związek, zakończony przez NIĄ. Jestemy razem od roku i szkoda, że na początku naszej znajomości nie miałam takich dylematów, byłam zbyt oczarowana Nim, zakochana.. Teraz też nadal jestem, ale mam mnóstwo wątpliwości, wydaje mi się, że jestem z rozwodnikiem. Ktoś bardzo słusznie napisał wcześniej o tym mechanizmie obronnym - jesli w jakikolwiek sposób facet wyrażał swe uczucie byłej, w stosunku do nas już taki nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie
zdarzaja sie wspomnienia szczegolnie na poczatku, to oczywiste po dlugim zwiazku zostaje sentywment, dziwne jak byloby inaczej natomiast z Wami moze byc znacznie dluzej i te sytuacje beda coraz rzadsze, zreszta dobrze, ze facet jest odpowiedzialny i nie skacze z kwiatka na kwiatku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sprawczynią i ofiarą
poznaliśmy sie gdy miałam 16 lat, on 18 ciągle z nim zrywałam, ale wracałam jak sobie kogoś znalazł on radośnie wracał na moje łono i zostawiał tamte niewiasty w koncu się pobralismy, bym więcej z nim nie zrywała, to była najgorsza rzecz jaka mogła nam się przytrafić faktycznie, nie zrywam z nim jesteśmy małżeństwem od 20 lat, jeśli to można nazwać małżenstwem, to coś na zasadzie uzaleznienia nie umiemy żyć osobno i nie umiemy żyć razem! sprawdź czy oni tak nie mają, bo możesz na tym źle wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
oni tak nie maja, mysle ze tak nie maja ostatnio opowiedział mi cała histrie i powiedziałam mu co o niej mysle, i o tym..ze powinnien sie cieszyc ze nie jest z chora psychicznie osoba, która go szantazowała emocjonalnie i miała jego uczucia i osobe głeboko w dupie i powinnien bogu dziekowac za opatrznosc losu ze nie zwiazał zycia z kims takim:) no nie mogłam sie powstrzymac ogolnie to on zakonczył zwiazek i po tym jak zrobiła go na boku z jego kumplem, mze nie spała z nim..ale cos tam było a on od razu wszedl w nowa znajmosc..ale tamta długo walczyła zeby mu nie wyszło.... i bardziej po tych akcjach sie załamał bo odwalała straszne numery i na koncu zrobiła w bambuka:P i okłamała. dłgo potem był sam, nawet sie z nikim ponad rok nie spotykał po tej druggiej dziewczynie ...dopiero teraz ja sie pojawiłam i z pocatku był mna bardzo zafascynowany, ale mam wraenie ze po spotkaniu jej jaks sie zamknał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od ciebie
oczywiście to jasne. Z mojej strony i moich ostatnich obserwacji porusze trochę inny temat. Temat zdrady. To jest taki temat gdzie nie ma niewinnych, chyba że mówimy o jakiejś chorobie. Mówię o tym ponieważ jeśli tamta dziewczyna nie miała żadnych przypadłości to twój facet tez był temu winny. Miałam w rodzinie taka sytuację gdzie zdradził mąż, żałował tego a wszyscy nawet rodzice żony mu współczuli i wiedzieli większą winę po stronie żony. Przywołuję tą sytuację ponieważ nie wszystko jest zawsze takie oczywiste że osoba zdradzająca jest całkowicie winna. Oczywiście jest winna, ale w twoim przypadku może warto by było się zastanowić co było przyczyną zdrady jego poprzedniej dziewczyny. Wiem ze to trudne, ale może facetowi dobrze się żyło a jej nie koniecznie, może nie jest odpowiedzialny, może nie potrafi okazywać uczuć, a moze po prostu przyczyną było coś nie mającego kompletnie wpływu, może się zakochała. Czytałam że zdrada nie jest czymś łatwym nawet dla zdradzającego i że jej obecność oznacza że w związku się źle dzieje. Jakby się dobrze działo to trudno jest zdradzić. 10 lat to kawał czasu tam mogło się dziac różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
to nie była jego wina po prostu on z dziewczyna wychodzili czesto zjego kumplem i jego dziewczyna na miasto...i wszedzie razem w 4 bywali ..tak wybywali ze jego dziewczyna z tamtym kumpelm zaczeli najpierw dla zartów udawac ze sa para az w koncu cos zaiskrzyło i do czegos dosżło na jego oczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
a teraz ona ma kogos z kim mieszka itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od ciebie
no właśnie o czymś takim pisze, ten przypadek który mieliśmy w rodzinie chodzi o kuzynkę mojego męża, a dziewczyna z którą ją mąż zdradził to była jej z którą często sie spotykali. A każdy kto znał sytuację widział jedno "im krótsza smycz tym pies szybciej się zerwie" i nawet ona sama w końcu zauważyła jaki błąd popełniała. Wiesz w takich długich związkach to najczęstszym znanym mi powodem zdradzania ze strony kobiet, albo zerwania, jest to że facet boi sie decyzji o ślubie, boi się podjąć kolejne kroki. A kobieta (przynajmniej większość kobiet) jakkolwiek byłaby nie zależna i samodzielna to w podświadomości myśli o stabilizacji poczuciu bezpieczeństwa o dzieciach. A faceci jednak w naszych czasach nie sa za bardzo przystosowani do wzięcia odpowiedzialności z kogoś. Takich tematów jest duzo, takie sytuacje widuje wśród znajomych i w rodzinie. Jesteś pewna że masz faceta odpowiedzialnego, który jest gotów z tobą iśc przez życie. Zastanawiasz się i to dobrze, bo mogłabyś patrzeć przez różowe okulary i mieć wszystko i wszystkich w dupie co powiedzą. A jak się zastanawiasz to być może sprawi że będziesz podwójnie uważała podwójne się starała i 10 razy przemyślała każdy krok. A to na jedno dobrze a na jedno źle. Źle, bo zawsze mozesz przesadzić, a dobrze bo jeśli podchodzisz do związku na zasadzie "jakoś to będzie", to zazwyczaj w pewnym momencie wpadasz w błędne koło, gdzie wszystko toczy się samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
akurat o jego odpowiedzialnosc sie nie martwie...bo pod takim wzgledem wszystko z nim ok wtedy miał plany miał byc slub i kupowanie domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Zależy jaki facet ma charakter. 10 lat trudno wymazać z pamięci ale w tym czasie pewnie mu już zupełnie do niej uczucie się wypaliło a byli ze sobą z przyzwyczajenia i dla wygody. 10 lat związku bez zobowiązań nie można porównywać do rozwodnika z dziećmi, inny kaliber. Ale nie znam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od ciebie
Przepraszam. Trochę skomplikowałam ten mój ostatni tekst, chodzi o to że często jak człowiek jest w grupie pewnego ryzyka to się bardziej stara żeby było dobrze a jak uważa że musi być dobrze to sie psuje bo związek wymaga starań i to trudności go budują, a nie spokojne życie. Mogę dać nawet mój przykład, zawsze byłam osobą która nie umiała rozmawiać nie umiała zaufać. Nasze schematy żeby stworzyć rodzinę wyłapujemy i powielamy z własnej rodziny i to jest nasza lekcja życia. Ja mimo ze cenię swoich rodziców to nie chciałam powielać ich schematu, mój mąz to samo. można powiedzieć że dużo czytałam i psychologia i relacje ludzi którzy są w związkach szczęśliwi, co się liczy i ostrożnie podchodziłam do małżeństwa, krok po kroku poprawiałam, komunikację między nami, podział obowiązków, okazywanie uczuć, informowanie o moich uczuciach i oczekiwaniach. Przy teściach jak z nimi mieszkałam pilnowałam się podwójnie. Mam wścibską teściową ale dzięki temu w drogę mi nie wchodzi i bardzo ją lubię a niejeden z nia nie wytrzymuje. Moje małżeństwo idzie w dobrym kierunku, nauczyłam się rozmawiać, zaufałam, otworzyłam się. Mój mąz też jest zadowolony z tego wszystkiego. Pisze to ponieważ moze warto skorzystać z różnych źródeł wiedzy, poczytać jak sie układa osobom podobnym do was, jakie mają sposoby na wypracowanie relacji w związku, czy są szczęśliwi. Może warto budować więź między wami, małymi kroczkami, zamiast zastanawiać się czy się z tym facetem wiązać czy nie i co z tego będzie. Z każdym facetem żeby cokolwiek było to trzeba wkładać mnóstwo pracy z obydwu stron, tutaj niewątpliwie jest trudniej, ale jak już pisałam wcześniej to trudności budują związki a nie codzienne miłe i przyjemnie życie. Decyzja należy do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nawiaze bo jestem w troche odwrotnej sytuacji bo stoje w miejscu Twojego mezczyzny. w sumie to taka sama sytuacja tylko ze moj byly mi nie mieszał w zwiazku . uczucie do osoby z ktora sie bylo tak dlugi okres czasu jest bardzo silne wiesz na poczatku po zerwaniuu jest zlosc gniew bol i masa negatywnych uczuc ale zarazem wiele milosci. ja mam wspanialego faceta teraz co nie znaczy ze nie miewam watpliwosci kocham go z tym ze jak widze sie z moim bylym to cos we mnie powoduje ze zaczynam myslec o tamtym. ale dzieki Bogu moj obecny facet zawsze mnie otrzezwia z tego oslepienia i otwiera mi oczy na to ze jest przy mnie i mysle sobie ze jesli Ci na nim zalezy i widzisz ze jemu na Tobie tez to koniecznie z niim rozmawiaj bo to jest podstawa to sa trudne rozmowy bolesne dla jednej i drugie osoby ole wazne musisz go uswiadomic ze jest dla Ciebie wazny i przede wszystkim wydus z niego szczerosc taka az do bolu. bo ja przyznam ze strasznie wylam jak mowilam o moich obawach mojemu facetowi ale to mu pomogło mnie przy sobie zatrzymac i teraz jestem mu za to wdzieczna ze nie uciekl z krzykiem:) przede wszystkim szczerosc i czas bo byc moze cos z tego bedzie zycze Ci tego z calego serca pozdrawiam Cie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fladrafladra
no własnie my teraz duzo rozmawiamy bo mielismy mały kryzys z powodu jego wycofania..staram sie bo bardzo mi zalezy bo to swietny człowiek wiem ze szczere ale czasem nawet przykre rozmowy zblizajabardziej niz cokolwiek innego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
zawsze sie bedzie myslalo o bylych, to jest nieuniknione. ale myslec to nie znaczy, ze jakby tamta osoba wrocila to on nic tylko by skoczyl by z nia byc. mysli sie czesto na zasadzie rozpatrywania roznych sytuacji, co bylo nie tak, czesto sie myli ze o jak fajnie, ze juz sie nie jest z ta osoba, mimo, ze mozna ja jako czlowieka milo wspominac, ale calkowicie nie chciec z nia zwiazku. nie martw sie, ze tym. ja sie zwiazalam z facetem po 20-letnim zwiazku i jest bardzo fajnie, jestesmy razem juz 10 lat, jestesmy dla siebie najlepszymi przyjaciolmi. on o niej na pewno czesto mysli, nieraz opowiada (kiedys mnie to kwurzalo, teraz inaczej na to patrze, to w koncu jest dla niego niemal jak ktos z rodziny i w taki sposob opowiada o roznych rzeczach). ja zreszta tak samo czesto mysle o bylych, ciesze sie, ze juz z nimi nie jestem, wspominam milo mile chwile, ale to nie ma najmniejszego wplywu na obecny zwiazek, a jesli ma, to pozytywyny, bo ciesze sie, ze teraz jestem z kims, kto bardziej do mnie pasuje, tak samo jak i moj maz w ten sposob mysli. ale rozumiem cie, jezeli jestes mloda i nie masz sama za soba powazniejszych zwiazkow, bo do takiej postawy ponadto trzeba dojrzec. ja tez za dawniejszych czasow sie bardzo przejmowalam, ze moi faceci mili byle dziewczyny, o nich mowili, czasem sie potykali na imprezach, to mierzi jak sie jest mlodym i swiezym w tych sprawach. jesli jestescie dla siebie odpowiednimi partnerami, dobrze sie rozumiecie, macie podobne zapatrywania, jestescie bratnimi duszami, to nie powinnas przejmowac sie tym, ze byl wczesniej w dlugoletnim zwiazku. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppppp99
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas związku hasła gra takiej roli. Do mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Piszesz, Ze miał jej DOSC, aby Na pewno żart Tak. Jeśli Wszystko Między Się nimi wypaliło, To Nie masz czym martwić Się. pasujecie do siebie Jeśli, kochacie Się, Wszystko dobrze się ułoży Się. Najgłupszą rzeczą Jaka Teraz możesz zrobić, aby roztrząsać Jgo były Związek i nabierać wątpliwości, bo sama Wszystko popsujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że chyba załapałam jakiegoś wirusa na drugim kompie - żartownisia :) Napiszę więc jeszcze raz :) Czas związku nie gra takiej roli. To mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Piszesz, że miał jej dość, więc na pewno tak jest. Myślę, że po takich przeżyciach wszystko się w nim wypaliło i nie masz się czym martwić. Jeśli pasujecie do siebie i się kochacie, to wszystko dobrze się ułoży. Najgłupszą rzeczą jaką teraz możesz zrobić, to roztrząsać jego związek i nabierać wątpliwości, bo sama wszystko popsujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×