Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajednazamotana

czy mieszkacie z chłopakiem bez ślubu?Chcecie wyjść za mąż?

Polecane posty

Gość takajednazamotana

Zamieszkamy niedługo razem. Jesteśmy razem 6lat, więc to poważny związek. Chcieliśmy najpierw spróbować pomieszkać razem, zeby zobaczyć czy damy radę razem żyć:) Ostatnio w rozmowie wyszło, że on nie chce ślubu. Ja mieszkanie razem traktuje jako koleny krok, zmierzający w końcu do zawarcia małżeństwa. Kiedyś sam mówił, że chce ślubu, teraz mówi, że nie chce. Jak rozmawialiśmy, to stwierdził, że zobaczymy jak będzie, że przecież ślub nic nie zmienia. Ja chcę mieć normalną rodzinę - tzn. męża, dzieci a nie konkubenta:( Nie chcę żeby taki stan rzeczy trwał zbyt długo:( Teraz się zastanawiam czy nie miniemy się z oczekiwaniami, co jeśli nigdy nie będzie chciał ślubu? Boje się że zmarnuje tylko czas. Mam prawie 27llat i gdzieś głęboko w głowie tłuką mi się myśli, że to ostatni dzwonek, żeby znaleźć odpowiedniego człowieka, bo przecież niedługo wszyscy będą zajęci:( Jak jest u was? Żyjecie tak? Chcecie ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale po 6ciu latach
to już chyba wiecie, czy chcecie być razem?nie wyjeżdżaliście razem nigdzie, nie sprawdziliście się jeszcze?skoro facet teraz nie chce ślubu, to nie będzie chciał. nie mieszkj z nim jeśli czekasz na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara zolza
ja jestem mezatka, ale nigdy bym sie nie zgodzila mieszkac tak na probe.Jesli jestes ze swym facetem 6 lat , toco tu moze zmienic wspolne mieszkanie.Jesli ma przeszkadzac odkrecona pasta do zebow, czy rzucone skarpetki to na Boga po co bylo to 6 lat. Ludzie jak zamieszkaja razem a szczegolnie mezczyzni nie maja parcia na slub. Takim sposobem kobieta moze wplatac sie w niekonczaca sie czasowo probe i zwiazek do nikad. Po co chcesz zamieszkac wspolnie skoro on ma inne wyobrazenie na zycie? Bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak zyje ale mi to nie prze
mnie to nie przeszkadza. Razem 6 lat od 5 mieszkamy ze soba. Slub traktujemy oboje jako tzw zlo konieczne ;) i pobierzemy sie (kiedys) ale to tylko ze wzgledu na podzial majatku, ubezpieczenia, spadki i inne takie formalnosci. Slub tak naprawde nic w zwiazku nie zmienia, nidgy nie mialam parcia na slub ani nie widzialam sie lecacej w bialej kiecce i troche mnie smiesza teksty ze slub to najwazniejszy dzien w zyciu (chyba najdrozszy) ale wierze ze dla niektorych to moze byc marzeniem. Na plus za slubem sa sprawy spadkowe, podatkowe, ew gdyby cos sie stalo i ktoras z polowek lezala w szpitalu to decyduje o wszystkim rodzina, czyli bez slubu rodzice a nie np Ty. Zawsze to mozesz zasugerowac facetowi jezeli Tobie zalezy na slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajomość z daleka
byliśmy razem bez ślubu 7 lat, 10 lat po ślubie już jesteśmy, cały czas mieszkaliśmy razem.Też nie było mowy o ślubie. Potem samo przyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mieszkam i do ślubu mi się nie pali... niestety zaczynam się obawiać, że mojemu facetowi może zacząć :O nie wykluczam ślubu w przyszłości, ale to raczej ze względów praktycznych niż takich, że wolę mieć męża, a nie konkubenta. Dla mnie mieszkanie razem to owszem, pewna deklaracja i zobowiązanie, ale niekonieczie musi to prowadzić do ślubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 658+7
Poszukaj se na onecie kiedyś był fajny artykuł o rozwodach. 50% rozwodów to osoby które mieszkały przed ślubem. Ja też mieszkałam przez 3 lat i w końcu rozstaliśmy się bo miałam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazamotana
sorry ale po 6ciu latach no jakoś tak się składa że razem nie wyjeżdzaliśmy, bo ja studiowałam, on pracował, nigdy urlopu tak nie miał jak ja wolne i się nie składało. Sama nie jestem pewna, kocham go on mnie, ale wolę spróbować zamieszkać razem. Tyle, że boję się że to będzie się w nieskończoność ciągnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak zyje ale mi to nie prze
statystyk tu nie rzucajcie bo latwo je mozna oblaic :D dlaczego np 50% - bo Ci ktorzy mieszkaja przed slubem razem nie sa zbyt wierzacy wiec i latwiej im podjac decyzje o rozwodzie Ci ktorzy nie mieszkaja a czasem nawek seksu nie uprawiaja to albo katolicy albo typ "bo co ludzie powiedza" w kazdym badz razie rozwodza sie mniej nie dlatego ze sa szczesliwsi tylko dlatego ze nie wypada i siedza w takich popapranych zwiazkach Obojetnie czy mieszkasz ze soba czy nie przed slubem, szanse na nieszczesliwe malzenstwo sa takie same. Roznice w rozwodach sa bo po prostu ludzie roznie podchodza do tego, jeden sie rozwiedzie bo woli miec spokoj i zaczac nowe zycie, drugi nie bo woli sie meczyc dla kosciola, sasiadow lub dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitena
ja jestem za mieskzaniem razem przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiedz mu to. że zamieszkasz z nim, ale to rozwiązanie czasowe, i że oczekujesz że w takim razie po np roku podejmiecie temat zawarcia ślubu. że to dla ciebie wazne i ze nei zamierzasz z nim ieszkac bez końca i bez zmian. ostatecznie 6 lat razem to wystarczający czas żeby wiedziec czego sie oczekuje, a Ty mu dajesz dodatkowy rok. masz prawo wymagać. to Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazamotana
Wydaje mi się że znamy się na tyle, ze to mieszkanie razem nie sprawi, iż odkryjemy w sobie coś, co będzie nie do zaakceptowania. No ale mimo wszytsko wolę pomieszkać razem na próbę:) ale macie rację, powiem mu że oczekuje deklaracji, że to dla mnie rozwiązanie na krótką metę a nie na całe życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkanie z tym chlopakiem jest dla ciebie stratą czasu kochana, on sie z tobą nie ożeni. Ani za rok ani za 10 lat niestety...jesli spotykacie się od 6 lat (a tio kuuupa czasu) i nie chce zalegalizować tego związku teraz, a co gorsza - nie planuje, mówi że nie wie, ze zobaczy....to to jest oczywiste, że nie ma zaiaru brać slubu. Ciesz się zę przynajmniej jest szczery:) Odejdź od niego i spiesz się, bo najlepsi już się żenią..., zostaną ci sami popaprańcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazamotana
żona pięknego pana my wcześniej nie chcieliśmy ślubu i na dzień dzisiejszy ja również nie chcę wychodzić za mąż. Po prostu chcę tego w przyszłości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×