Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uruwgaj

płacenie za faceta

Polecane posty

Gość uruwgaj

Spotkałam się randkowo z trzema facetami ostatnio. Pierwszy z panów wział mnie na spacer kilkugodzinny, a gdy zachciało mi si siusiu, zrobiłam się głodna i ogólnie zmęczona, zaproponował żebyśmy usiedli... na murku :/ zapodałam nawet temat o kebabach, ale jakoś z niego skręcił. z drugim byłam w barze. Gdy mieliśmy wychodzić, rozeznałam się w sytuacji i zauważyłam że woli żebym z nim poszła zapłacić więc poszłam i wyciągnęłam banknot. Była to większość rachunku do której on się tylko dołożył tłumacząc studenckim życiem. Ja też jestem studentką więc to tłumaczenie mnie rozwaliło. Poza tym on już jest w wieku w którym powinien być po studiach więc tym bardziej... z trzecim poszłam na spacer, a po jakimś czasie znów się chciał umówić więc napisałam że może czas na piwko znajdę. Ucieszył się i spotkaliśmy się na mieście. Zapytałam czy zna fajną knajpe w pobliżu, a on mi mówi: "Ale ja nie mam pieniędzy". Zamurowało mnie, mrugnęłam oczami parę razy, bo przecież umówiliśmy się na piwo. Nie zostało mi nic innego jak grzeczne: "Spoko ja ci postawie" on "ale mi będzie głupio" ja "nie przejmuj się, następnym razem ty mi postawisz" Dodam że facet pracuje, dobrze się ubiera, wszystko wygląda ok. zastanawiam się czy ja przyciągam takich facetów czy na czym to polega? Chciałam też by panowie wiedzieli, że takie zachowanie nie uchodzi na sucho, że trzeba umieć zadbać o dziewczynę, że proponowanie odpoczynku na murku pośrodku ryneczku gdzie są same knajpy jest śmieszne, że tłumaczenie się studenckim życiem w wieku 25 lat jest żałosne, zwłaszcza gdy żulicie od innego studenta; że jak się umawiacie na piwo, powinniście brać kasę, bo jakbym ja miała iść na randke to stawałabym na rzęsach żeby zdobyć te 20 zł na to popołudnie... jeszcze jedno, pytanie do pań. Czy to się często zdarza, czy tylko ja trafiam na takich nieogarniętych chłopców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednazładziewczyna
trafiasz na nieogarniętych:) jeszcze mi się taka sytuacja nie zdazyła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele podobnych tematow bylo juz na kafe ;) dziwie sie jak facet moze wyjsc na randke i nie wziasc paru zlociszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala_fasolala
hej. nie tylko Ty ;) ja miałam taka sytuację kilka lat temu, to były jeszcze czasy liceum. Spotykałam się z tym chłopakiem jakoś rok. Na początku to było dokładanie, bo szliśmy do baru i on miał 10zł na wieczór, wiadomo, piwo w barze 5zeta to po dwóch już nie miał, no to za jedno-dwa mu dopłaciłam. potem jakiś wyjazd na ferie, on miał kasy tylko na 4 dni, dopłaciłam żeby zostać dłużej. Potem już nawet dochodziło do tego, że prosił mnie o pożyczkę 50-100zł (dla licealisty to spore kwoty) i parę razy mu pożyczyłam (człowiek młody to głupi ;) ) a potem się zorientowałam, że to tylko taka wymówka, że nie ma nie ma, ze mną na kino nie miał, ja płaciłam a na drugi dzień szedł do baru i już miał żeby pochlać, na nową odzież też było. Ale to po jakimś czasie dopiero zaczęłam zwracać na takie rzeczy uwagę. Pod sam koniec tego związku winny był mi w sumie jakieś 200zł. Oczywiście nie oddał. I co najśmieszniejsze w tej sytuacji, zostawił kiedyś u mnie jakiś sprzęt warty ok.50zł. Mówił, że narazie nie potrzebne, potem w wakacje u mnie był remont i nie dało się wejść do pokoju, bo zastawiane były. Ja pojechałam na wakacje i tam poznałam innego chłopaka i już z tym zerwałam. Powiedziałam mu, że jaktylko remont się skończy, odeślę mu ten jego sprzęcik (coś od telefonu). Dzwonił i wygrażał, że mnie na Policję poda o kradzież, że chce gotówkę za ten sprzęt (sprzęt warty ok.50zł bo sprawdziłam a on zażądał 200zł). Wyzywał mnie od złodziejki. A sam mi wisiał dwie stówy. Ja oczywiście sprzet oddałam bo już miałam dość tych telefonów. Ale on z takiej rodziny był, egoiści i szuje. Jego mama kiedyś powiedziała, że lubi jak on do mnie przyjeżdża po szkole, bo zawsze je u mnie obiad i kolację i im odchodzi jedna osoba do wyżywienia. he, szkoda, że jeszcze go rano nie przysyłała na śniadanie. LOL Za to teraz jestem już prawie 4 lata z chłopakiem, z którym mamy zasadę że płacimy po równo, razem mieszkamy, więc sie dzielimy kosztami. Albo kto ma ten płaci. Nigdy nie ma zgrzytów o kase i jest ok :) Heh, pozdrawiam i życzę powodzenia w następnych związkach. ps. alem elaborat zapodała ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bylo pierwsze
raz spotkalam podobnego, zaprosil mnie na randke, po czym stoi i czeka az wyciagne 5 zl by zaplacic za swoje piwo, i na nasteonych tez za kazdym razem bylismy rozliczeni:D i za kazdym razem chcial placic oddzielnie, jakbysmy nie mogli na zmiane:O nie chodzi oto, by facet mi stawial cale zycie, ale czy tak zbiednieje stawajac dziewczynie chcoiaz to 1 piwo? dziwi mnie to:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala_fasolala
ps. jeszcze dodam, że nigdy nie miał wyrzutów sumienia, że ja płacę. Nigdy się też nie odwdzięczył, typu: dziś ja mam to ja płacę. Jak miał to płacił tylko za siebie bo mu szkoda było. A z tymi obiadami i kolacjami to była polewka, bo swoje zjadł i mi wyjadał z talerza, my nigdy z rodzicami nie żałujemy, głodnego zawsze nakarmimy, ale śmieszne to po prostu było. W szkole też był zawsze głodny i na przerwach też mi podbierał co sobie przynosiłam. Teraz jak wspominam to się śmieje. Najgorsze ze teraz sie zwiazal z moja znajoma z osiedla (bo on gdzie indziej mieszka) i ona jest zachwycona, że on jest TAKI SUPER. Jestem ciekawa czy mentalnosc takiej osoby sie zmienia po latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasemczasem
czasem widocznie jest tak ze czlowiek zaluje nawet tych 5zl zeby piwo postawic. tzw miec ciastko i zjesc ciastko. faceci troche tacy sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uruwgaj
zdaje mi się, że kiedyś faceci mieli więcej honoru, więcej męskości. Jak moja mama się dowiedziała o tej przygodzie, to załamała ręce i kazała mi spierdalać od takich gnojków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie jeden jedyny
a mam pytanko: czy kazda randka i kazde nastepne spotkanie musi sie opierać na kosztach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie jeden jedyny
nie mozna sie jakos najesc w domu i umówic na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bylo pierwsze
jak ja chodzilam na randki i niemialamkasy, to zapozyczalam sie u kolezanek, zeby nie isc tak bez niczego, nawet jelsi spodziewalam sie, ze facet moze za mnie postawic i dziwi mnie to. oczywiscie, to gojakos specjalnie nie skreslalo, tylko zastanawialo mnie, czy nie jest mu po prostu glupio pytac sie, czy chce piwo i czekac az wyciagne 5 z portfela:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bylo pierwsze
ale poczatkowe spotkania zwykle odbywaja sie w pubuch,na neutralnym gruncie, na spacer jasne, mozna isc rowniez. ja pozniej unikalam sytuacji, gdzie dochodziloby do placenia, bo krepowala mnie ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie jeden jedyny
jako facet 23-letni przyznam, ze nie spotkałem sie z takim chamstwem zeby czekac az dziewczyna wyciagnie kase na piwo :) wstydze sie za niektórych czasami.... jak to u mnie mawiają : na piwo zawsze sie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie jeden jedyny
moze to ja jestem jakis nienormalny w tych dziwnych czasach?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ynka
z taką sytuacją to się nie spotkałam..... a dziw ze są tacy faceci no chyba ze zmieniło się coś w ostatnich 2-3 latach....odkąd jestem męzatką. zawsze było tak że to facet stawiał i szczerze sama nie raz chciałam za siebie płacić... a mo mąż zawsze gdy gdzieś szliśmy miał pieniądze...wiadomo na początku się pytał co chę a z czasem poprostu szedł i kupował... nie powiem były sytuacje ze j też stawiałam to chyba normalne...ale on tego ode mnie nie wymagał...i do tej pory choć 3 lata jesteśmy małżenstwem i gdzieś wychodzimy nie prosi mnie bym płaciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie jeden jedyny
ynka" życzę Ci samych sukcesów. chcialbym w swoim zyciu spotkac kobietę o podobnym charakterze. eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był tu niedawno taki temat o sknerach i też się zastanawiam skąd się biorą tacy ludzie? Ja nie spotkałam ani jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bylo pierwsze
no mnie tez to troche zdziwlo, ze czekal na te kase, bo idac po piwo mowie:to j tez poprosze, czekaj dam Ci kase" i chcialam za siebie zaplacic, dla mnie to nie problem, ale niezle mnie zdziwil z drugiej strony, bo liczy sie fakt, ze facet wyjdzie z ta inicjatywa, ze zaplaci, nie kasa sama w sobie. w pewnej chwili mysle sobie, dobra biedny student, nie bede na to zwraca uwagi, bo czulam sie jak materialistka z tymi soimi myslami, ale teraz widze, ze niepotrzebnie:) w koncu wyszlo na to, ze na jednym ze spotkan ja mu postawilam piwo, to uslyszlama jeszcze glupi komenatrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ynka
ja chyba w takiej sytuacji jakby ktoś pytał mnie czy chce a zaraz chciał kase to bym podziękowała i powiedziała gościowi oczywiście już bym zapłaciła ale już tego piwa bym z nim nie wypiła....jeżeli nie ma za dużo kasy niech przedstawi sytuacje na początku to zamiast piwa mozna wybrac się spacer na jakąś ławeczkę w parku i pogadać a na piwo czy cokolwiek tam w następnym terminie al e nie takie jaja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ynka
a jaki to komentazr ci powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bylo pierwsze
nie wyszlabym zz tego spotkania, nie ma co scen odstawiac;) a komentarz, to taki, ze gdyby wiedzial, ze za niego teraz za place, to wybralby piwo z wyzszej polki:D taki o zarcik z ust faceta, niezle, co?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra haha
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja tych facetow rozumiem
To sepienie, naciaganie, szykanowanie i wyludzanie , zeby tylko facet zaplacil jest dla mnie zenujace. Tak sie czasami zastanawiam czym sie roznia takie dziewczyny od prostytutek z agencji.? Nie wiem czy trafilas na sknery czy to coraz czestrza reakcja na te manie naciagania faceta na rachunek ale ja naprawde rozumiem , ze faceci maja tego dosyc, ze nie chca sie umawiac , a jesli juz to na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak powinno byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bylo pierwsze
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala_fasolala
nono ;) a tak BTW to nie chodzi o to, zeby placil. tylko zeby kazdy placil po rowno. bo jak taki patrzyl, zeby tylko za niego zaplacic i mu dolozyc, no to tak jakby on sie ku*wil, za przeproszeniem. skoro w jedna strone dziala, to w druga tez moze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uruwgaj
nie. Nie akceptuję tej postawy u facetów. Co to ma niby być? Czy ja naciągam go na drogie prezenty, ekskluzywne imprezy i kolacje każdego tygodnia? Nie. To jest piwo czy kawa podczas wyjścia na randkę. Facet powinien mieć tyle honoru, by choć poczuwać się do postawienia tego kobiecie, którą jest zainteresowany. Jak tego nie rozumie, nie powinien umawiać się na randki... Jakbym miała świadomość że punktem honoru jest u niego zapłacić, to sama często płaciłabym za siebie/ coś postawiła, przygotowała. Bo nie chodzi o wyłudzanie, tylko o gest. właśnie ten gest daje mi poczucie tego, że jestem dla kogoś ważna, że zabiega o moje względy, że się stara. Jak tego nie ma, coś zgrzyta. Zaczynam się zastanawiać, czy aby to nie sknera, albo czy mnie jakoś nie testuje, albo czy jestem dla niego warta mniej niż paczka paierosów które może sobie kupić jeśli nie postawi mi kawy. Nie wierze, że faceci tak "nie mają" kasy i że są tacy biedni. Po prostu żal im użyć jej na cel randki z dziewczyną. A sytuacja że umawia się na piwo i przychodzi bez kasy, chcą spacerować w deszczu, jest żałosna. Piszę to, ponieważ mam 23 lata, trochę randkowałam, i nigdy jeszcze w życiu nie zostałam zaproszona na romantyczną kolację (tylko słyszę że innym to się zdarza), do teatru, żaden chłopak nie wykosztował się na mnie więcej niż 10 zł, a kwiatek dostałam tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju ja mam z facetem teraz tak. Jestesmy razem 2 lata i przez ten czas ja place w 80 %. On na pierwszych randkach a teraz jest tak ze p wyplacie owszem przez tydzien reszte miesiaca ja. Nawet jak rzez kilka miesięcy pracy nie miałam to wyciagal ode.mnie. masakra...ja kupuje mu mnostwo prezentow, nie tylko drogich ale zdarza się, a on? Rax w roku wyda na urodziny 200 zl..oboje pracujemy i przez dlugi czas studiowalismy. Nie wiem co robic..on mpwi ze mu głupio a i tak kiedy moze to korzysta z mojego portfela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@uruwgaj Dziewczyno, umawiasz się ze studentami gołodupcami, a dziwisz się, że nikt cię do teatru czy na kolację nie zaprosił? Takie rozrywki to oferuje mężczyzna ~30+ a nie studencina dla którego dwa dania w przeciętnej restauracji i kieliszek wina to koszt równy 1/12 miesięcznego budżetu. Poza tym piwo z kolegami jest ważniejsze od wydatków na samiczki, które w dzisiejszych czasach są wyjątkowo niestałe. :P 00 @ Cóż, trzeba podnieść temat. Pieniądze ważna rzecz. "Panie kolego, ostatni mam mało pieniędzy czuję że bardzo dużo wydaję na naszych wspólnych wyjściach, od dzisiaj płaci każdy za siebie." A jak powie na wyjściu że nie ma kasy - trudno! Długie spacery w dżdżyste dnie i inne romantyczne pierdoły to domena biedoty :P. O prezentach nie wspominaj bo to niedojrzałe obdarowywać kogoś a później wypominać, że nie dostało się wystarczająco wiele w zamian. Sam fakt, że pamięta o Twoich urodzinach to duży plus. Ja nie obchodzę swoich i nie pamiętam o cudzych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i i nie zauważyłem że post przedpotopowy :/ Kto takie rzeczy wyciąga z lamusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×