spojrzcie chlodnym okiem i powiedzcie co myslicie

a wiec ma kolezanke niby znamy sie swietnie niby sie przyjaznimy ale nigdy nie byla mojaprzyjaciolka. Wlasciwie nasi faceci przyjaznia sie ze soba bardzo mocno i to oni na spikneli. A wiec mam swoje mieszkanie i zeby ulzyc sobie w oplatach bo sa to dwa pokoje zaproponowalam mieszkanie pauli bo wiem ze zaczela szukac. Na zasadach polowy oplat bez zadnego dla mnie zarobku. Czyli czynsz i oplaty. No i niby wszystko ok fajnie sie mieszkalo do czasu az zauwazylam jej panoszenie sie. To znaczy, to przestawimy tu to tam. To tu nie pasuje tamto pasuje i tak w kolko. Ze nie jestem osoba konfliktowa przymykalam oko czasem wyrzilm swoje zdanie i koniec tematu. Ale wracam ktoregos dnia do domu meble na przdpokoju calkowicie poprzestawiane. Jak zobaczylam to to tak sie wkurwilam ze powiedzialam jej ze nie zycze sobie zby przestawiala mi meble i ma je poustawiac spowrotem tak jak byly...a ona co mi na to: tak samo tu mieszkam i place za to mieszkanie i mam takie same prawo dcydowac co i jak jak i ty. I ona nie bedzie sie do mnie dostosowywac. No wiec jak to uslyszalam to powiedzialam ze decydowac to moze o swoim a jak sie nie podoba to wypad, bo jak na razie to moje mieszkanie i to ja decyduje co i jak. A ona z pretensja to trzeba bylo tak odrazu powiedziec ze ja bede tu tylko pomiotlem, i zachowuje sie jak swinia bo ona myslala ze mieszkamy razem na takich samych warunkach i tak samo placimy i tak samo decydujemy. No ludzi i kto tu sie zachowal jak swinia? No i ona teraz wyprowadza sie w wielkiej klotni, a z moim facetem jezdza i szukaja dla niej mieszkania. No i ja wyszlam na najgorsza. Dodam ze nie uzgadnialam na poczatku na jakich warunkach ona mieszka u mnie bo myslalam ze to oczywiste ze ona sie dostosywuje abo jest u mnie...

dobrze zrobiłaś...

to oczywiste jest to że racja jest po twojej stronie , nawet jak byście tylko wspólnie wynajmowały to i tak pewne rzeczy się ze sobą uzgadnia i tyle. Dziwi mnie tylko że twój facet trzyma jej stronę a nie twoją , koleżanką się nie przejmuj , nie ma czym , przynajmniej masz teraz święty spokój

Bez przesady, każdy kto wynajmuje ma prawo do przestawiania mebli. A Tobie co przeszkadza,że poukłada sobie inaczej?

jej zachowanie mnie nie dziwi bo focha musiala strzelic. Ty mialas racje i to ty masz wylaczne prawo do decydowania co i gdzie ma stac. To jest twoje mieszkanie!! Tylko strasznie dziwi mnie zachowanie twojego faceta.....nie wiem co zrobisz ale gdyby moj by sie tak zachowal to juz nie musialby wracac.....

ktos napisal ze kazdy ma prawo do przestawiania mebli , no nie zupelnie ma prawo jesli mi sie to nie podoba. A jak by nie bylo ten przedpokoj uzytkowalysmy razem i nie zyczylam sobie zmiany wystroju. Podejrzewam ze gdyby dyskretnie mi zaproponowala zmiany to pewnie cos bysmy zmienily ale ja poprostu zaczelam czuc sie jak to ja bym musial podporzadkowac sie jej. A co do faceta to on ze tak powiem powiedzial mi ze on nie chce sie wtracac w te babskie sprawy i on nic do nich nie ma a ze go poprosili o pomoc to i m pomaga ot. Sama wiem ze zachowuje sie jak swinia bo powinien stac murem za mna ale czasem mam wrazenie ze rzeczywiscie ja zawinilam.

on zrobl sie opryskliwy dla mnie a im nadskakuje. A paula rzeczywiscie jest strasznie tupeciarska. Potrafila beszczelnie wydzwaniac do mojego faceta i prosic go o porady, zalic sie i to z nim uzgadniac pewne sprawy jak np. wyjazdy, imprezy. No niby nic takiego ale teraz sobie to wszystko sklejam i wychodzi mi ze wlazila w moje zycie z buciorami jak tylko chciala kompletnie mnie ignorujac.

ta beszczelna babe. Tak to jest z przyjacioleczkami tere fere a pozniej nagle twoj facet nie jest juz twoj tylko jej. Bardzo dobrze. Nie mozna za bardzo wpuszczac obcych kobiet do sojego zycia bo ci to zycie sprzatna z przed nosa.

zenie ie. Moze jeszcze ty masz sie jej pytac co i jak? Tez z nam taka kurve co chciala mi rzadzic. Moj mezczyzna to fajny bardzo zardny facet a jej to taka nieporadna fajtlapa. No i wiecznie sie przymilala do niego kokietowala jaki to on nie zaradny itp. Prowadzilam z nia maly biznes i moj chlopak kupil mi samochod dostawczy zebym miala latwiej jezdzic po zakupy. No czesto mowil w firmie wasz samochod i ta idiotka tak sie poczula ze zaczela mi robic sceny o ten samochod ze jak ona potzrebuje pojechac to ja wiecznie jezdze tym samochodem a to nie jest samochod do podjazdow tylko na wyjazdy po towar. Jak ja sie nie wkurwila na nia, myslalam ze jej kudly wyrwe. A ona ze moj facet na m kupil ten smochod a nie mi i awanti ze mna. I ona tez ma prawo nim jezdzic... no zsz kurwa wyjebalam ja szybko. A bo jeszcze do mojego faceta na skarge poszla:D

nie przejmujcie sie takimi sukami tylko idzcie dalej z podniesiona glowa. a skoro facet nie zachowuje sie fair i woli ich towarzystwo to szkoda Twojego czasu

Tak u mnie jest podobnie. paula panoszy sie ze tak powiem po calosci. Ja nie wiem skad sie biora takie tupeciary? Dziwnie sie czuje bo nie jestem konfliktowa osoba i musialam zareagowac. Myslalam ze moj facet bedzie mnie wspieral a on ze tak powiem umyl rece i udaje ze jego to nie dotyczy. Nie wiem o czym sobie cwierkaja we trojke, zapewne o tym ze zachowalam sie jak swinia bo biedna paulla byla u siebie przeciez:D Stad moje watpliwosci czy zachowalam sie slusznie. Widze za takich beszczelnych dziewuch wiecej jest:D

a wyobrazcie sobie ze paulla u mojego faceta czuje sie swobodniej nz ja, znaczy sie czula:D Wielokrotnie w trakcie moich odwiedzin to ona sie mnie pytala czy sie napije czegos lub czy cos zjem. Wyobrazaacie sobie? Siedzimy sobie gadamy a ona wstaje jak gdyby nigdy nic i pyta sie czy cos zjem???

to moze Twoj facet rucha te dziewuche :/

nie chcialam Cie urazic ale przeciez takie zachowanie jest nienormalne ! nie wyobrazam sobie aby jakas dziewucha sie panoszyla u mojego faceta w domu i kawki proponowala. normalny czlowiek sie tak nie zachowuje wiec albo ona jest psychiczna albo ma cos z Twoim Lubym

nie akurat co do tego to ja nie mam watpliwosci ze on jej nie podszturchuje tylko mam take wrazenie ze ona jednak wolala by mojehgo faceta niz swojego i stad jej spoufalenie sie a mnie traktowala jak takiego ntruza. Po mojej stanowczej reakcji ktoregos dnia przestala i juz si etak nie zachowuje. Jej facet i moj facet to przyjaciele i ze tak powiem ani jeden ani drugi nie widzi zadnej nieprawidlowosci. A po tej akcji ostatniej oczywiscie jej facet murem za nia bo to jego paulinka i on nie da jej skrzywdzic, mojemu glupio jest bo chcial by nie klocic sie z nimi z jednej strony, z drugiej widzi ze mam racje hmm chyba ze ona przedstawila mu inna wersje i nie wie jak sie zachowac. Ale racja co by sie nie dzialo powinien stac za mna murem chyba ze ewidetnie nie miala bym racji to moze wytlumaczyc co i jak a tak...czuje ze oni w trojke tak jakby knuli cos za moim plecami. Przykro to bo to przeciez ktos kogo kocham i ufam a tu taka blachosta a on umywa rece.

no to mu to otwarcie powiedz ze albo jest z Toba albo z nimi w trojkacie, musi sie umiec okreslic

jezu kobieto ty to masz cierpliwosc albo głupia jakas jestes wyjebałabym suczydło na kopach i jeszcze napluła na ścierwo

indis wlasnie sek w tym ze moje rozmowy ze tak powiem nie skuteczne bo on nie widzi problemu. Mi mowi ze on nic do nich nie ma i jesli prosza o pomoc to on pomoze no bo czemu mialby nie pomoc a w "nasze" baskie fochy to on nie bedzie sie mieszal. Ot i tak wyglada dyskusja a nim. I po takich rozmowach to ja czuje sie ze tak powiem winna zamieszania bo sklocam go z przyjacilmi a byc moze nie mam racji. No bo co on mi jeszcze powiedzial ze nie musialam jej odrazu wywlac za to ze meble przestawila i powinnam nauczyc rozmawiac z ludzmi a nie wszczynac odrazu awantury. Tyle ze nikt jej nie wywali tylko dal warunek ze jak sie nie podob to do widzenia po pierwsze a po drugiew te meble to juz byla kumulacja jej panoszenia sie, a teksty ze ona ma tu takie same prawo jak ja bo czynszu placi polowe. No chyba najbardziej mnie wkurzylo. No i to ze ktos przygarnia nie chcc nic w zamian a ktos nie docenia.

i nie powiem to spoufalanie sie z moim facetem tez mnie wkurza. Tak z jednej strony tez mam poczucie ze zrobilam dobrze, ba nawet moze ostrzej powinna cos w stylu wypierdalaj z mojego mieszkania a zdrugiej strony jak widze mojego faceta takie niby wszystko ok a jednak wyczuwam pretensje i zlosc do mnie. I te rozmowy z paulla w stylu nic sie nie martw napewno cos znajdziemy, jasne ze pojade z wami, jsne ze cie zwioze, zalatwie samochod na przewizienie tego cz y tamtego:O

bo oczywiscie dzwoni do niego czesto. No i jak slysze ten jego cieply glos pocieszenia dla niej jak z nia rozmawia po czym konczy i zimnym glosem oznajmia mi zrob mi kanapke lub podaj tamto. Ot bez dalszego komentarza.

no to jeszcze sie zastanawiasz! zrob mu awanture o to jak ja traktuje pal licho sytuacja z nia i jesli bedziesz widziala ze znowu Cie olewa to po prostu sie z Nim pozegnaj

no bo jakim prawem do niej ciucia a na Tobie wiesza psy? nie daj sie tak traktowac! powiedz ze jak dobrze sie rozumieja to niech zamieszka z nia moze wtedy cos zrozumie :)

beznadziejna sytuacja, ja bym dostawala szału slyszac takie rozmowy. Jak ty bys pokazywala, ze ciebie to wkurza to pewnie wyszlabys na ta zlą, a tak naprawde to z tej pauli jest niezla intrygantka ;/ teraz specjalnie gra skrzywdzona, maasakra nienawidze takich ludzi. Twoj facet chyba na 1 miejscu stawia przyjazn a nie milosc, niby nie robi nic zlego, bo faktycznie to nie on sie z nimi poklocil, ale z drugiej strony ty jestes w glupiej sytuacji a on tego nie widzi.

w zyciu nie pozwolilabym, zeby ktos rzadzil sie w MOIM mieszkaniu- tym bardziej, ze mieszkala tam za pol darmo (skoro nie placila za wynajem) zamaist sie cieszyc, ze ktos ja przygarnal to jeszcze wielkie halo robi- byc moze ma w tym jakis cel, zwiazany z twoim facetem :o

nie no jak sobie teraz tak mysle, to nie ma mowy zebym zniosla taka sytuacje. Nie daj sie bo ten facet chyba zapomnial kto jest jego dziewczyną !!

na Twoim miejscu zastanowiłabym się powaznie na relacjach jakie łaacza twojego faceta i ja.... nie wyobrazam sobie zeby moj facet stal po stronie dziewczyny swojego kolegi a nie po mojej.. nie zdziw sie jak dziewczyna w ramach rewanzu odbije Ci faceta a tak na marginesie, po co wynajmujesz pokoj nic z tego nie mając? żadna normalna osoba nie zgodziłaby się na to by mieszkać u kogoś i opłacać jedynie opłaty bo to nie fair. Tym bardziej ze zadna z niej przyjaciółka. Błędem było że zaczełaś się spoufalać z obcą dziewuchą i oddalaś jej za darmo pokój. Zobaczyła, że może wejść Ci na głowe i do tego nastawia przeciw Tobie faceta

oczywiście że ty masz rację, tym bardziej ze nie zarabiałaś na niej tylko dzieliłyście rachunki na pół ale bądź co bądź to ona wynajmowała u ciebie mieszkanie, więc to ty rządzisz. W swoim pokoju jakby coś przestawiała to jeszcze ok - płaciła za ten pokój, ale w sytuacji gdy przestawiła meble w przedpokoju i jeszcze sie stawiała ze ma takie samo prawo jak ty do decydowania to uuu zagotowałoby się we mnie. Masz całkowitą rację moim zdaniem. A twój facet niech się określi, bo coś nie wporządku jest ze ty ją wywaliłaś a on jeździ po mieście z nią i szukają dla niej mieszkania :D

Ja na Twoim miejscu w dupie miałabym tą panienkę, tylko zastanowiłabym się nad swoim facetem. Podejrzewam, że po jednej takiej akcji byłby koniec i niech sobie idzie do Pauli. A swoją drogą te Paule chyba wszystkie takie są, bo też znam taką jedną i cholerna z niej intrygantka i idiotka :D. Zrobiłaś dobrze, tylko za delikatnie. Zadzwoń do faceta, że ma natychmiast do Ciebie przyjechać i pogadać, a jak nie to się z nim pożegnaj i już. Problem z głowy. Facet Cię nie szanuje. Jak do mojego ta Paula wydzwaniała, to zaraz ją spławiał. Jak przyłaziła, to wychodził do mnie. Jak chciała nas skłócić, to stanął po mojej stronie. I tak powinno być! :)

dobrze ze inni mysla tak jak ja, bo naparwde momentami czulam sie winna ze rozpetalam awanture i w ogole popsulam nasze relacje. Rzeczywiscie moj facet zachowuje sie nie fair, ona ma ewidetnie jakies plany i dlatego tak jej zalezy na nie popsuciu relacji miedzy nimi. I rzeczywiscie aktorka z niej niezla, gra taka biedna skrzywdzona sierotke ktorej trzeba pomoc. Zastanawiajace jest to ze czlowiek dopiero teraz przejrzal na oczy co za zmija z niej. Jak potrafi odkrecic wszystko po swoijej mysli. Jak sobie przypomne te jej panoszenie sie u mnie to szlak mnie trafia ze tak dlugo pozwalalam na to. Zdaje sobie sprawe ze to moja wina bo na wstepie nie postawilam warunkow, hmmm ale myslalam ze to sa jasne warunki kto rzadzi, widac nie:)

a jeszcze taka mala ciekawostka. Kiedys wyciagala mojego faceta na basen wiedzac ze ja nie bede mogla jechac i jej facet tez nie. No i tak siedziala i marudzila ze ona chce jechac na basen ale nie ma z kim no i marudzila marudzila i ten moj michal w koncu mowi ze jak ja wroce to wtedy mozemy pojechac we czworke a ona ze skoro juz mamy jechac we czworke to ona i michal pojada wczesniej a my dojedziemy, na co ja powiedzialam ze nie a ona usmiechnela sie i wysyczala ze zazdrosc jest oznaka ludzi z kompleksami i niedowartosciowanych i na koncu zdania uroczo sie usmiechnela, tak promiennie:O Wlasnie zaczynja mi sie przypominac jej male intrygi i zlosliwosci. A jak michal nocowal u mnie to wiecznie przypadkiem latala po calym domu w jakis zwiewnych koszulkach, a to pic w kuchni a to lazienka ato to a to tamto. Na szczescie rzadko tak bylo bo ten jej tez zazwyczaj nocowal wiec troche sie krepowala jego, no ale jak juz gonie bylo no to czest. I wiecie co ja dopiero terz to widze, wczesniej nawet nie skojarzylam ze cos takiego moze byc celowe. Ot taka roztargniona ze lecac na siku wieczorem zapomniala poprostu zalozyc szlafrok dres czy co kolwiek hmmm no dla mnie tak to wygladalo. Ale mozna sie pomylic:O