Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolezanka DOBRArada

jak wyhodować męża nieroba-załóżymy poradnik!

Polecane posty

Gość kolezanka DOBRArada

Mam pomysł.Tutaj możemy zamieszczać porady,przestrogi,uwagi na temat małżeństwa-propozycję kieruję głównie do tych,które mają już dzieci/bo wiadomo,ze wtedy obowiązków rodzinnych jest dość dużo/,ale mam nadzieję,ze trafią też dziewczyn,które dopiero będą mężatkami.Porady trochę z przymrózeniem oka. Oto moje spostrzeżenia/na szczęście to nie moje błędy,ale koleżanek/: 1.Przez żołądek do serca/i inne mądrości/-poznajemy chłopaka,w ktorym widzimy kandydata na męża.Pokazujemy mu jak potrafimy o niego dbac,jesteśmy dobrymi kucharkami,umiemy zająć się domem,uprać,uprasować-generalnie,nie wprost,ale jednak dość zrozumiale sugerujemy,że jesteśmy idealną kandydatką na żonę/więc w duchu liczymy na pierścionek/ 2.Jestesmy już małżenstwem.Z jednej strony chciałabysmy aby maz nam pomagał,z drugiej widziamy jak niezdarnie idą mu pewne rzeczy.Wszystko się kończy naszym-daj ja to zrobię,albo-jak mam po nim poprawiać to już wolę sama... , dziewczyny wpisujecie swoje pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka DOBRArada
przymrużeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracja nie dziś prowokacja
a po co ci nieroba hodowac???? chyba mialo byc wychowac :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla tych ktore tak
robia jak napisała autorka i sa niesiwadome,ze robią same sobie krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdanie jest tak jak kobieta nie pracuje i jest na utrzymaniu męża to jest zasranym prawem kobiety usługiwać mężowi bo jej za to płaci. Jeżeli oboje pracują wtedy obowiązki domowe powinny się rozłożyć po połowie. Nie wliczam w to prania, teraz pranie to przyjemność, za które płaci ten co opłaca prąd pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do teściowej ...
Męża nieroba to mi wyhodowała teściowa .. że ja oczu nie miałam - teraz przeżywam tą swoją gehenne ... rozwód jak nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inndygo
kobo7 Moim zdanie jest tak jak kobieta nie pracuje i jest na utrzymaniu męża to jest zasranym prawem kobiety usługiwać mężowi bo jej za to płaci. Jeżeli oboje pracują wtedy obowiązki domowe powinny się rozłożyć po połowie. Nie wliczam w to prania, teraz pranie to przyjemność , za które płaci ten co opłaca prąd pozdrawiam.-------------------rozumiesz coś z tego co napisałeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inndygo@ Za prąd płaci ten kto pracuje jeżeli pracują oboje to za prąd płaca oboje. Ja pracuje i prowadzę gospodarstwo domowe i jeszcze zaocznie się dokształcam i jakoś daje sobie radę Parnie to czysta przyjemność to nie to co dawniej tarka proszek i poszedł wkładam do pralki i wyciągam na sznureczek i po kłopocie. Gówno prawda.... Mój kierownik w pracy powiedział tak. Jak kobieta wychodzi za mąż zyskuje, mężczyzna traci gdyż musi kobietę utrzymywać. Zgadzam się z tym stwierdzeniem tylko wtedy kiedy kobieta boi się pracy zawodowej jak ognia i całe życie nie pracuje. Moi rodzice oboje pracowali, potem na emeryturze żyli jak królowie gorzej jest z tymi co tylko jedno pracuje, ci na starość mają poważne problemy finansowe. U mnie pracy są goście co są już na emeryturze i dalej pracują, właśnie z powodu jednej emerytury która nie starcza na życie, Śmieję się z nich że są osiołkami z pewnego kawału. Kawał jest taki 3 zwierzaka które najbardziej lubią kobiety i odpowiedź norki w szafie, jaguar w garażu no i Osiołek który na to wszystko robi . Mówię im wy jesteście tymi osiołkami bo własnych bab do robotny nie wygnaliście jak był na to czas. teraz musicie na nie pracować aż do waszej śmierci, po śmierci odziedziczy po was emeryturę i da sobie sama radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobo7 to ten ktory ostatnio na innym topiku napisal ze jest 40 letnim prawiczkiem czlowieku co ty wiesz o zyciu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja napisałem to trochu z przekorą do autorki tego tematu. Ponieważ twierdzi że mężczyźni to nieroby a tak naprawdę różnie to bywa, nieraz jest tak że chłop pracuje od świtu do zmierzchu i jak przyjdzie do domu to obiad nie ugotowany bo paniusia się gdzieś szlajała i czasu nie miała. W mojej pracy nieraz pracują po 10 godzin I jak ktoś daleko dojeżdża, to poza domem jest 12 godzin i ma prawo i zasrany obowiązek żona zmęczonemu mężowi który do pracy idzie o 6 rano a i wraca o szóstej wieczorem do tego żeby żona podała mu obiad kawę czy herbatkę ponieważ na to sobie zasłużył , co inego jak jest na emeryturze i nic nie robi, wtedy powinien sam sobie usługiwać. Ci dziadkowie o których pisałem to pracowali w czasach komunistycznych nie było problemów z pracą a mimo to były kobiety co nie chciały pracować. Znam taką co przez całe życie żyła w konkubinacie z 3 facetami i z każdym miała po jednym dziecku, teraz zmarł jej ostatni i niema nic nie wiem z czego żyje ma prawie 60lat , pewnie się sprzedaje manelkom . Jak urząd pracy jeszcze za żyjącego kochanka wysłał ją do roboty żeby pracowała w szpitalu jako salowa, długo nie popracowała gdyż nie przywykła do pracy. Poparzyła sobie ręce kwasem i już chorobowe teraz słyszałem że pracuje dorywczo z przymusu bo musi. Gdyby była mężatką dostała by rentę, a tak ma gówno Głupia i leniwa baba jak stodoła. Ten ostatni kochanek był młodszy od niej, zmarł tragicznie, zatruł się gazem czy dymem. Gotował i usnął, jego kobieta pewnie się wtedy szlajała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze jesli mezczyzna nie pracuje a partnerka utrzymuje dom to on jej powinien uslugiwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kobo7 a praca w domu to wedlug ciebie zadna praca tak mieszkanie sie samo nie sprzata zakupy nie robia a dzieci trzeba wychowac i to robia kobiety i jeszcze maja uslugiwac facetowi ktory po prostu wykonuje prace zawodowa kobiety pracuja bez przerwy zawodowo i w domu to jak dobrze pojdzie sa dwa etaty moze raz zaplac komus za te prace to zrozumiesz ze to nie jest tylko siedzenie w domu. jak cie czytam na kolejnym temacie o ktorym nie masz pojecia to jestem za aborcja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
houseofpain @ Zgadzam się z tobą w 100% Gdybym ja nie pracował a żona by pracowała to bym jej usługiwał, bo było by mi wstyd że jestem na jej utrzymaniu. Wszystko bym zrobił żeby znaleźć nową pracę bo życie z jednej emerytury na starość kiedy duże są wydatki na leki to kłopot niebywały. Masz racje ja jestem tą samą osobą co pisała na topiku, http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4449341&start=360 nawet się zarejestrowałem żeby się ktoś pode mnie nie podszywał.. Mimo że jestem kawalerem, myślę naprzód, umie przewidywać, dlatego nie mam żadnych nałogów i źle mi nie jest, choć żyję sam. Jak jakaś kobieta miała nałóg, albo była panną z dzieckiem to jej nie chciałem gdyż taką uważałem za głupią i pustą puszczalską, A jak chciałem to znowu one mi znów zarzucały że jestem za mało rozrywkowy i tak lata leciały i jestem sam, Potem zmieniłem zdanie co do panien z dzieckiem, ale to musiały być tylko kobiety co z nie jej winy są w takim stanie. Teraz widzę tego plusy, gdyż życie mnie usamodzielniło, sam wszystko robię i nie potrzebuje kobiety, choć się jej nie zaczekam, musi mieć odpowiedni charakter, wygląd i brak nałogów i być mądra i zaradna tak jak ja, to czemu nie. A żonaci to są znerwicowani jacyś, teraz, widzę to w pracy. Kończę idę się kąpać jutro do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps już pisałem jak oboje pracują to nikt nikomu nie usługuje. Dzieci do przeszkolą i dom się wspólnie prowadzi. Oboje gotują i sprzątają, ta osoba która ma na to czas to robi. Ja nie pije i nie siedzę z kumplami na piwie, w wolnej chwili zajmował bym się domem. Gdyby żona była chora usługiwał bym jej i na odwrót powinno być to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie calkiem zgadzam sie
z pierwszym postem. Owszem, wole sama ugotowac obiad, jak widze, że on tego nie lubi robic i jest w tym beznadziejny. Z kolei nienawidze wypelniac PItów, nie obchodza mnie naprawy samochodu , kranu czy zelazka . On nie cierpi zamiatania, ja odkurzania dkurzaczem. U nas kazdy robi to, co woli i w czym jest lepszy, uwazam, ze dzielenie obowiazków na siłe po polowie i "wychowywanie" dla zasady jest bez sensu. Jasne,ze on, jak bedzie trzeba, to ugotuje, bo to zadna filozofia, tak jak i ja wypelnie PIty - ale skoro dla drugiej strony jest to latwiejsze - czemu nie isc sobie na reke? Chyba najwazniejsza w malzenstwie jest wzajemna zyczliwosc... Nie tylko MY , kobiety mowimy "daj , wole sama", tak samo robia męzczyzni, jesli sa w czyms zdecydowanie lepsi - co w tym zlego? nie mam ambicji,zeby znac sie perfekcyjnie na wszystkich czynnosciach domowych szkoda mi na to zycia, po to jest nas dwoje,zeby je sobie ułatwaic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka DOBRArada
zastanawia mnie jedno-dlaczego ni z gruchy ni z pietruchy zakładacie,ze pisałam o sytuacji gdzie kobieta siedzi w domu a mąż chodzi do pracy.Chodzi o współczesne realia-oboje pracują,ale po powrocie do domu jedno kładzie się na kanapie a drugie nie.Kobiety same są sobie winne bo sa perfekcjonistkami.Wolą robic niż byc "wyręczane".Facetom w to graj.Znam tez sytuacje,w ktorej mezczyzna celowo udawał,ze ma 2 lewe rece żeby mieć święty spokój.Trzeba zachęcać,zmuszać do obowiązków domowych,i nawet jesli mężczyźnie cos nie wychodzi-chwalić.Wyrabiać dobre nawyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie calkiem zgadzam sie
ale dokladnie to samo mozna powiedzic o kobietach. W koncu kobieta tez moze naprawic samochód, jak sie spręzy, a udaje,ze ma 2 lewe rece, zeby miec sięty spokój. Moj po pracy uwala sie owszem , na kanapie a ja lece do garow. Ale potem ja sie uwalam, a on np. naprawia spłuczke. mi taki podzial pracy odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam wszystkiego dokladnie ale w duzej miezre to matka wychowuje syna na nieroba :( niestety... a zona to albo bedzie umiala to zmienic albo i nie :/ a ze zwykle sobie facet bierze zone podobna do matki to ta cala beznadziejna sytuacja trwa dalej.. co do obowiazkow to zdarzaja sie dziwne uklady jak np w moim malzenstwie ze maz gotuje bo ja nie lubie i nie umiem ale.. jak trzeba pomalowac, wbic gwozdzia, naprawic samochod itd. to wtedy ja sie spelniam bo to lubie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie może i pracują
myszsza a wymienisz mi rozrząd i powiesisz szafkę w kuchni? boś taka zaradna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .mąż ciota gotuje, a żona
babochłop naprawia samochody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wole tak niz ja byzm miala robic wszystko za meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
co dzień wymieniasz rozrząd i wieszasz szafki w kuchni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kxncnlcmlzkjmc
Ale mężczyzna to nie dziecko tylko dorosły człowiek więc po co wogóle motywować i zachęcać..przecież to nie pies albo uczeń podstawówki tylko dorosły facet który jest chyba świadomy że prowadzenie domu obejmuje wszystkich którzy w nim mieszkają, brudzą, używają sprzęty . Męzczyzna potrafi oj potrafi ale cieszy ich głupia babska naiwność która każe im wierzyć że mężczyzna to taki biedny nieporadniś zepsuty przez złą teściową :D. Mój mąż na początku nic nie potrafił! a teściowa za nim murem stawała że on nigdy nie umiał takich rzeczy i że chłopa to nie ma sensu zmuszać do czegoś na czym się nie zna (wyprasować, zmyć podłogę, zaparzyć kawę ;) ) ....teściowa wiedziała jak ochronić syna przed trudem życia codziennego ale nie przewidziała że trafiła na twardą babę jak ja :D i co? Efekt jest taki że mąż wszystko potrafi...ba...niektóre rzeczy nawet polubił (odkąd znajomi zachwycili się jego gulaszem wołowym). Wczoraj akurat czytałam fajny artykuł o tym że Polska należy do nielicznych krajów gdzie chołbi się chłopców i mężczyzn i że istnieje coś takiego jak wieczny rozpieszczony chłopiec a stanu takiego że w kraju nie ma partnerstwa winne są tylko i wyłącznie matki i żony.....nic dodać nic ująć w każdym razie męskiej części społeczeństwa to na rękę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjodddd
.mąż ciota gotuje, a żona - A ty zapewne ani jednego ani drugiego nie potrafisz :D Moja ciocia urodziła się i wchowała w Stanach i z zawodu jest mechanikiem samochodowym i co ? Ma się wstydzić skoro jest świetna w tej branzy? Poza tym świetnie gotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to twoja ciocia
i błyśnie w kuchni i nie zginie jak będzie trzeba zająć się autem za to ta osoba od "cioty" to sama ciota najwyraźniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No własnie dziewczyny
powiem tak że czasem to nie takie proste żeby uświadomić mężczyźnie że prace domowe nie są automatycznie wpisane w los kobiecy i że kobieta nie rodzi się z genem talentu i uwielbienia do mopa . Mój mąż wychowany został w bardzo tradycyjnej rodzinie co przeszło po lini jego ojca, matka męża bardziej skromna i pogodzona ze swoją narzuconą rolą z miłości do męża przyjeła tą hierarchię. Mój mąż nie wiedział że jego ręce potrafią zmyć naczynia i że nie zepsuje podłogi odkurzając ją...brzmi śmiesznie ale to niestety prawda, miałam kalekę życiową. Dziś mąż jest inny , jego ojciec (teść) uważa że zepsułam prawdziwego mężczyznę a teściowa po cichu nam przyklaskuje, moje dzieci uważają za normalne to że oboje zajmujemy się domem a na tradycje dziadka robia wielkie oczy i patrzą na nas ze zdziwieniem :). Trzeba trafić przedewszystkim na człowieka - mężczyznę a nie na egoistycznego samca który za nic w świecie nie zrezygnuje z wolności i urojonego prawa do nic nierobienia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×