Problem z 18letnią synową!!!

Nie daje już sobie z nią rady, dziewczyna wyszła za mojego 19letniego syna kilka miesięcy temu. Dla mnie ona jest nawet miła, gorszy stosunek ma do mojego ojca. Mój tata jeździ na wózku, jest człowiekiem zrzędliwym i okazuje żonie mojego syna też brak szacunku. Problem w tym że synowa mówi do dziadka swojego męża ty jeb..... staruchu, głupi kaleko. Mój syn ją wiele razy upominał ale ona dalej nic. Ślub był głównie ze względu na to że ona jest w ciąży. Jak zwrócić synowej uwage by lepiej zwracała się do starszego człowieka, przecież zarówno ja jak i ona mieszkamy w jego domu. Mój syn jest z dziadkiem bardzo zżyty,jak był mały to spędzał z dziadkiem dużo czasu. Mnie też nie było łatwo jako samotnej matce, a teraz jedna kobieta niszczy wszystkie więzi rodzinne:(.

Ja bym wywaliła taką na zbity pysk:O

złapała twojego syna na brzuch... porozmawiajcie wszyscy razem bo jak sama z nią pogadasz to poleci z płaczem do mężulka i nagada jaką to ona ma paskudną teściową

wywal larwe z domu razem z synalkiem pasozytem, co na swoim nie moga mieszkac a bachora zrobili...

heh.. nieprzyjemna sytuacja. a rozmawialiście tak sam na sam, pytaliście czemu ona tak sie odzywa do dziadka ?

Jak to co? Wyjebać gówniarę na zbity pysk! W głowie mi się to nie mieści. Musicie pokazać gdzie jest jej miejsce. A jest najniżej, bo jest gościem w Waszym domu. I podstawowym warunkiem wg mnie powinien być szacunek dla domowników. Jeżeli tego nie respektuje, to fora ze dwora.

po co był ten ślub..:-o z taką idiotka.. powiedz że sobie nie życzysz takich chamskich zachowan i że współczujesz jej że nikt nie umiał jej wychować

Próbowaliśmy z nią rozmawiać, to znaczy ja i mój syn rozmawialiśmy z nią kilka razy, ale ona tłumaczy się że mój ojciec a dziadek jej męża za każdym razem ją prowokuje do takich słów. Po drugie wyrzucać z domu też byłoby okrutne, jeszcze w takiej sytuacji kiedy za trzy miesiące ma pojawić się dziecko.

Powiedz jej ,że nie jest u siebie w domu i jak nie zmieni stosunku do Twojego ojca to wywalisz ja na zbity pysk.Nie moge uwierzyc ,że tyle lat byliscie wszyscy razem,wspieraliscie siebie wzajemnie i wystarczyła jakas 18 letnia lafirynda,żeby wszystko zepsuc.Widocznie czuje sie jak u siebie i nawet do Ciebie nie czuje dystansu skoro nie dajecie sobie z nia rady.

Współczuję Tobie, synowi, dziadkowi i temu nienarodzonemu dziecku chyba najbardziej. Niekoniecznie decyzja o ślubie (nawet w przypadku ciąży) jest tą najlepszą, po drugie widać że dziewczynka raczej głową nie myślała - tyle ode mnie

Słyszysz coś takiego, reaguj natychmiast ! Powiedź,że jak się sytuacja powtórzy wylatuje z domu ! Wymagaj szacunku , w przeciwnym razie będziesz następna w kolejce do pogardy i wyzwisk .

no właśnie akurat z tym wyrzuceniem to zły pomysł jaka jest taka jest ale szkoda dziecka, które nosi w sobie.. to jak ten dziadek musi ją sprowokować żeby ona mu tak szczekała ?!

niestety tak to jest jak młodzi ludzie mają mieć dziecko "z wpadki" i rodzice nie bacząc na nic szykuja wesele, byle tylko ludzie nie wzięli ich na języki, a że ewidentnie do siebie nie pasują, często poziomem wykształcenia, kulturą osobistą (tak jak w tym przypadku) wychowaniem czy zainteresowaniem - to wszystko nie ważne, byle tylko ludzie nie gadali, że żyją bez ślubu a dzieciak jest nieślubny...a że takie małżeństwo w 99,9% nie przetrwa i za jakiś czas będzie rozwód - to już szanownych rodziców nie interesuje, bo przecież rozwódka czy rozwodnik nie brzmi tak źle jak panna z dzieckiem... Też jestem matką syna i nigdy przenigdy nie zmuszę go do ślubu w takiej sytuacji. Wspólne mieszkanie tak, a ślub - jeżeli później wyrażą taką chęć - dlaczego nie? Przecież zawsze jest na to czas... Wracając do Twego problemu Droga Autorko obawiam się, że jak ktoś nie ma kultury za grosz, to w wieku 18 lat już jej tego nie nauczysz... Przykre, ale najbardziej prawdopodobne. Sugerowałabym zmianę miejsca mieszkania młodych - o ile to możliwe, niech idą "na swoje".

Powiedz jej że ma szczęście że syn jej nie zostawił w ciąży i nie olał bo mógł to zrobić więc niech trzyma cipa szacunek do rodziny!

proste pytanie: po chuj był ten slub?

Mój syn ją kocha. Poza tym stara się być inny niż jego ojciec, mnie ojciec mojego dziecka zostawił samą, sama sobie radziłam z pomocą rodziny. Inicjatywa ślubu wyszła od mojego syna, i to jest jedna z zasad którą wbił mu do głowy dziadek. Chciałabym żeby moja synowa miała do mojego ojca chociaż za to szacunek. Ja sama ją upominałam oto by zmieniła do mojego ojca stosunek. Na swoje, a za co oni pójdą na swoje? Jako matka mam obowiązek im pomóc, mnie rodzice nie zostawili samej jak ja byłam w potrzebie.

o co za patologia? jak może kochać taką zdzirę:O

w głowie się takie coś nie mieści. Skoro syn chciał tego ślubu to moze ona wcześniej taka nie była. tylko teraz poczuła że ma jakąś minimalną władze i kłapie gębą

po co pytasz o rady jak nie zamierzasz niczego zmieniac .

a ta cipa nie ma domu? rodziców? wypieprzyć ją i tyle, będziesz się martwiła i robiła z siebie samarytankę aż dojdzie do rękoczynów? a jak nie ma to dom samotnej matki ciekawe czy tam będzie też tak pyskować, co za szmata.

Synowa unika ze mną kłótni, gorzej jest gdy trafia na mojego ojca. Mój tata zwróci jej uwage, a ona potrafi z tego zrobić dwugodzinną awanture. Syn cały czas tłumaczy swoją żone przed nami, szczególnie przed dziadkiem. Wiele razy przepraszał za nią.

Dziadek powinien was wszystkich wywalic

a co takiego robi ten ojciec że ją tak denerwuje? jak on się do niej odzywa? pytam z ciekawości oczywiście bo jakby się nie odzywał to powinna ustąpić.

zawsze mowilam, zeby sie nie hajtac kiedy sie wpadnie w mlodym wieku, taki slub to fikcja ona soba reprezentuje jaka jest, gowniara, powiedz jej ze ona tez bedzie kiedys stara, a nie daj boze ze urodzic moze dziecko chore, co by wtedy bylo? wyzywalaby od kalek? moze to do niej trafi szkoda tylko ze takie jak ona beda matkami

powiedz jej, ze on jest stary i juz ma prawo byc zrzedliwy, itp ale pytanie brzmi takze, czy faktycznie starszy pan nie przegina, bo skoro byc moze wali do niej epitetami podobnymi to sama bym mu po buzce dala

no to dziadek musi ostro dawać czadu skoro ona tak sie do niego odnosi, piszesz że też nie okazuje jej szacunku tzn co masz na myśli?

To ona twierdzi, że dziadek nie ma do niej szacunku, z mojego punktu widzenia jednak tak nie jest. Nie rzuca epitetami, nie obraża jej. Jedyne o co mogłaby sie obrazić to to, że np podczas niedzielnych obiadów mówi, że chętnie by ją wyruchał. No ale co w tym takiego znowu złego, przecież wszystko zostałoby w rodzinie. Ech...to chyba przez te ciążowe hormony tak ona szaleje:O

tak to jest jak się każą żenić gówniarzom tylko dlatego że będzie baby! bez sensu; jakby dziecka nie mozna było bez ślubu wychowywać a i ona nie byłaby za pewna siebie

To powyżej to podszyw. Mój ojciec jest troche nerwowy potrafi na synową na krzyczeć ale nigdy nie rzucał wobec niej epitetami. Po drugie wiele razy przypominałam synowej że ona mieszka u niego w domu, nawet nie umie, to do niej niestety ale to niedociera. Nie wiem jak mam z nią rozmawiać? Może powinnam porozmawiać z jej rodzicami na temat jej zachowania.