Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dorotassssssssssssssskssssss

Nie potrafię sobie z tym poradzić..

Polecane posty

Gość Dorotassssssssssssssskssssss

Chodzi o dawną miłość.. chyba dawną.. kochałam kolesia nad życie. Poszłabym za nim w ogień. Zranił mnie bardzo dotkliwie. Mięliśmy wpadkę.. miało być dziecko.. ale nie ma. W czasie gdy płód "był" groził mi sądami, tym że wyjedzie za granicę i nie będzie chciał tego dziecka oglądać. Dziecko straciłam. Od tego czasu minął prawie rok gdy się nie odzywał. Około miesiąc temu się odezwał, chciał porozmawiać.. Rozum mówił "nie", a serce "tak".. posłuchałam serca, mimo że wiedziałam że będę potem cierpiała. Spotkanie skończyło się na pocałunkach. Czułam się tak szczęśliwa w jego ramionach, że zapomniałam ile zła mi wyrządził.. Po prostu wiedziałam, że nadal go kocham.. Później się nie odzywał.. nie myślałam tyle o tym, bo wiedziałam, że to właśnie skończy się w taki sposób, że on się nie będzie odzywał. 17 kwietnia było wesele mojej siostry.. Był tam kolega mojego szwagra, którego znam półtorej roku.. Postanowili nas zeswatać. Udało się. Trzy dni po weselu byliśmy już razem. Cieszyłam się, że w końcu jestem dla kogoś ważna.. 30 kwietnia odezwał się "eks".. spotkałam się z nim.. spotkanie skończyło się tak jak poprzednie.. pocałunkami.. wiem, że ten obecny związek nie ma szans na przetrwanie dopóki nie wyleczę się ze starej miłości.. To jest błędne koło. Wiem, że gdyby dzisiaj odezwał się eks.. to spotkałabym się z nim, ryzykując to znowu okropnym bólem i cierpieniem. Chwile w jego ramionach są magiczne, nie potrafię się im oprzeć.. :( poprzednie.. pocałunkami.. nie potrafiłam się opanować.. wiem, że mój obecny związek nie ma szans przetrwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie ci wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieruj się rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotassssssssssssssskssssss
To nie jest takie proste.. wiem, że już nigdy nie będziemy razem.. a dlaczego? Bo on nie chce :( ja mimo wszystko byłąbym gotowa.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyżeracz_poziomek
jesteś strasznie słabą i uległą marionetką ale nie martw się, takich kobiet jak Ty jest znakomita większość :D a bydlak korzysta i będzie korzystał, póki takim niezdecydowanym bluszczem będziesz :) temu drugiemu nieźle rogi przy okazji przyprawiasz - weź mu o tym powiedz, by innej sobie poszukał wykrzesaj z siebie resztki honoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, szkoda tego drugiego Jak się godzisz z tym że będziesz kukiełką i chwilową zachcianką tamtego bydlaka, to przynajmniej temu rogatemu życia nie zmarnuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×