Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wnerwiona matematyczka

Matura z matmy była za prosta. Za dużo głąbów zda

Polecane posty

Gość wnerwiona matematyczka

Nóż mi się w kieszeni otwiera. Uczę w podstawówce i zadanie 2,3,6,13,23,24 i 25 zamierzam zrobić z uczniami na lekcji bo to był poziom podstawówki a nie szkoły średniej!!! Jestem przeciwniczką ustawiania testów po to, żeby zdał ustalony procent zdających (tak są tworzone wszystkie egzaminy). To równanie w dół Z ROKU NA ROK! To jest przerażające, jak bardzo poziom matury z matematyki jeszcze dwa-trzy lata temu (mówię zarówno o podstawie, jak i rozszerzeniu) był wyższy niż jest teraz. I jeszcze uczniowie opowiadają, że to było trudne! Co za debile? Kto ich do szkół poprzyjmował? Czy zadanie typu Coś po obniżce o 30% kosztuje x zł; czy Coś kosztowało przedtem 30 zł, 50 zł, 70 zł czy 90 zł? nie urąga randze egzaminu maturalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczeni i profesorowie
chcieli aby przywrócono matmę bo uczy logicznego myślenia (i tak jest) ale nie pomyśleli że ok 50% uczni i tak nie nauczy sie logicznie myśleć dzięki matmie tylko będzie się shematycznie uczyć zadań dodatkowo to miało skłonić uczniów do zainteresowania sie naukami zcislymi (jak wiadomo uczelniom technicznym brakuje studentów, bo politechniki to i tak produkujom bezrobotnych, bo teraz liczy sie nowoczesna gospodarka postuindustrjalna: marketing, zarzondzanie, HR, public relations i inne umiejntnoźci mienkie, zresztą tak jest z kazdym prawie zcisłym kierunkiem ze generuje bezrobocie) sądze również (bo zauważyłam to i bardzo mi się to nie podoba) że nie powinno się uważać za gorszych leniwych tych którzy matematyki nie umiejom nie karzdy jest orłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedziałam, że tak będzie
po prostu wiedziałam. A ludzie naprawde nie rozumieja, że obliczanie procentu czegoś, czy średniej arytmetycznej, to taka podstawa, jak nauczenie dzieci w podstawówce czytać. Nikt nam nie kazał obliczac granicy funkcji czy robic dowodów z indukcji matematycznej. Ludzie chyba naprawde nie wiedzą co to jest podstawowa wiedza. I prosze nie odbierac mojej wypowiedzi jako atak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudniejszybył exam gimnazjaln
Co to za matura - w porównaniu z testem gimnazjalnym to Pikuś. Co to k*** było do cholery? Maturzysta pisze charakterystykę postaci a gimnazjalista rozprawkę, maturzysta ma jeden tekst źródłowy do analizy, a gimnazjalista 4 teksty, rycinę i jeszcze pytania nie związane z tekstami źródłowymi. że nie wspomnę o radioaktywnych biedronkach. Jestem nauczycielem z 15-letnim stażem i uczę zarówno w gimnazjum, jak i w liceum. Oczywiście to co napisałam, odnosi się do matury podstawowej, którą chyba może zdać każdy z ulicy. Rozszerzenia to inna para kaloszy. Na koniec powiem, że nowa podstawa programowa jeszcze bardziej wszystko uprości czyli Matura dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na matmie nadal trudniej niż
na polaku. Przy ocenianiu prac z języka polskiego, wiem to od egzaminatorów-polonistów, istniała dawniej kategoria tzw. błędu kardynalnego. Czyli inaczej - takiego, który dyskwalifikuje pracę. Przykłady? pomylić oświecenie z odrodzeniem, umieścić Chłopów w realiach roku 1977 (tak, była taka praca), czy słynne wypracowanie - to już z historii - o przemianach w gospodarce europejskiej XVI i XVII stulecia, gdzie autor analizując znaczenie słowa przemiana pisał o przemianie ludzi w wilkołaki i w zombie :classic_cool:. Dziś nic takiego się nie dzieje - nawet jak na polaku pomylisz oświecenie z odrodzeniem czy inną epoką, to nie będzie błąd kardynalny, gdyż dotyczy wiedzy, w tym wypadku, historycznoliterackiej. Maturzysta może sobie we wstępie napisać, że Molier był największym greckim tragikiem czy chińskim bajkopisarzemz V w p.n.e, a to i tak nie będzie miało żadnego znaczenia dla belfrów sprawdzających jego pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż tam błędy, debilizmy
Co z tego że jeden uczeń pomylił Lenina z Lincolnem, a drugi wzór na pole trójkąta z wzorem na objętość ostrosłupa? Toć wiadomo, nie on ci napisał Pana Tadeusza, nie on ci budował piramidy egipcjańskie i nie my go będziemy karać za to. Fajnie, to modernistyczna wioska Potiomkinowska, a przecież, ludzie MEN i związani z OKE i CKE egzaminatorzy nie wstydzą się dobrych wzorów - prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt pisałam tą maturę... Wiedziałam że będzie prosta, musiała być bo była to pierwsza przymusowa matematyka od 27 lat. Bałam się jej, a teraz liczę na 80%-90% bo zrobiłam kilka głupich błędów. Myślę, że odbiją sobie za rok po tych komentarzach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakiś czas temu w pewnej
klasie przeprowadziłem lekcję szczerości (uczniowie anonimowo pisali, jak się czują w szkole, głównie na moich lekcjach). A oto przykładowe głosy: Uczeń X: Na cholerę mam się tego uczyć? Po co mi to dziadostwo? Mnóstwo nazwisk frajerów, o których w większości dowiedziałem się niedawno. Mam dosyć języka polskiego! Po co mi te głupie kartkówki? Spieprzyłem sprawdzian z matematyki. Jutro może kartkówka z fizyki - mam dosyć tego przedmiotu. Trzeba zrobić prezentację na informatykę - ciekawe tylko kiedy i do cholery o czym. Niedługo wolne, nareszcie przerwa w tej zasranej szkole. Uczeń Y: Dosyć! Co ja tutaj robię? Tyle nauki, a ja to olewam. Chciałbym posłuchać muzyki w ciemności. Nie myśleć o niczym. Niech już to oceni historia, żebym tylko miał spokój. Szkoła w centrum miasta - koszmar! Codziennie chce mi się spać. Jutro znowu to samo. Znowu tu trzeba przyjść. Dobrze, że chociaż niektórzy ludzie są tu normalni. Uczeń Z: Szkoła jednak jest mecząca. Oby się szybko skończyła. Chcę tylko od niej odpocząć. Dobrze, jakby nam dawali trochę luzów. Jednak gimnazjum to była bajka w porównaniu z tym, co tu teraz mamy. Tak dziwnie żyć byle do weekendu, przecież tak nie powinno być. Człowiek musi żyć chwilą, a nie myśleć tylko o tym, by jego oceny były wystarczająco dobre. Czasem mam ochotę olać to, uczyć się byle zdać, ale potem dochodzi do mnie, że kiedy rzucę to wszystko, zawiodę rodziców, a przecież nie o to chodzi. Inny uczeń: W ogóle na co mi to? Wszyscy są tu zmęczeni. Teacher też źle wygląda. Trupi klimat. Nosferatu. Pasztet i gówno. Buractwo!!! Jeszcze inny uczeń: Jak ja się zmieniłam w tym LO! I to na gorsze. A mimo wszystko nie potrafię tego odwrócić. Bardzo mi brakuje kogoś bliskiego, kto zrozumiałby wszystko, co mnie dotyczy. Pożądanie - ostatnio zaczynam rozumieć to słowo. Nieważne Strasznie tęsknię za gimnazjum. Ostatni uczeń: Co mam napisać? Tak chujowo jest na ogół. Dziś musi być ta klasówka z angielskiego, a jutro z polskiego. Ideały, którym hołduję, giną w rzeczywistości. To, co mi się podoba, tobie się nie podoba, łysa głowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze inaczej
cyt. czyli Matura dla każdego. Gadanie... Wystarczy się zapisać na płatne studia. Naprawdę trzeba bardzo się postarać, aby ich nie skończyć. Również moim zdaniem test dla gimnazjalistów był stosunkowo trudny. A poziom podstawowy "matury" (cudzysłów celowy) z matmy, to chyba jakaś kpina była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potem mają pretensję że nie mogą znaleźć roboty , żałosny bełkot małolatów , straszne jest to że im się wydaje w ym wieku że wszystkie rozumy pozjadali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo chceli by zdali wszyscy, dla mnie była prosta, że aż śmieszne bo to był teścik nie matura... Ale znam osoby, które wychodząc mówiły że chyba nie zdadzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zwolenniczką maxymalnego zamordyzmu i gnębienia z w szkołach , jak ktoś nie podoła to out

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczyciele ostro krytykują
matematyczno-przyrodniczą część egzaminu gimnazjalnego. Główny zarzut? Za mało w matematyki, i to w roku, w którym tak dużo się o niej mówi, bo wraca na maturę! Za dużo chemii, biologii i geografii. W teście nie było typowych zadań. Było za to niezwykle dużo tekstów źródłowych, w których należało odnajdywać liczby i zależności. Podkreślają, że egzamin gimnazjalny powinien sprawdzać rzetelnie wiedzę i umiejętności uczniów, a tymczasem polegał na główkowaniu. Nadawał się bardziej na konkurs czy olimpiadę. Był inny od wszystkich dotychczasowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matematyka to mit
Wielki stereotyp jakoby matematyka była strasznie trudna - trudniejsza niż inne przedmioty, tylko dla wybranych orłów o umysłach ścisłych. Na poziomie szkolnym jest to taki sam przedmiot jak inne, zależy oczywiście dużo od nauczyciela itp. ale nie od samego przedmiotu jakim jest matematyka. Uczniowie boją się, panikują, dziewczyny myślą, że to nie dla nich, a to tylko dlatego, że wierzą w jakiś stereotyp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CKE poszła po bandzie
zapominając, że za jej eksperymenty zapłaci młodzież. Często o wiele bardziej wartościowa niż bezmyślni biurokraci z warszawki. Co do tzw. testu matematycznego (matematyki było tam tyle, co kot napłakał) to radioaktywne biedronki na zawsze już chyba pozostaną synonimem oderwania CKE od rzeczywistości. Szkoda tylko, że konsekwencje braku kontaktu CKE ze szkolnymi realiami muszą ponieść 15-letnie dzieci. Manewru ze streszczeniem tekstu nr. I umieszczeniu tego zadania pod tekstem nr IV (część humanistyczna) nie potrafię wytłumaczyć inaczej jak niechlujstwem autorów testu. Gdzie spójność materiału??? Jeśli jednak był to zabieg celowy to świadczy on o totalnej niedojrzałości autorów, dyskwalifikującej ichjako pedagogów. Bo co z niejgo wynika? To nic innego jak tylko gówniarska pułapka, która udowodnić może jedynie, że dzieciaki rozwiązując test znajdowały się pod wpływem silnego stresu. Rzeczywiście to poważny powód by odebrać punkty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani nauczycielka? Jesli masz taki szacunek do swoich uczniow z jakim teraz wyrazasz się o zdających mature to pomyśl czy aby napewno się do tego nadajesz. Ale to typowe jak na ten zawód.Biedna, sfrustrowana NAUCZYCIELKA, która widać niewiele osiąnęła, a przekonana jest, że podbiła świat. HAHA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matura z matematyki
powinna byc albo prosta albo wogole jej nie powinno byc. bo w sumie to nie jest nikomu potrzebna, wiekszosc ludzi to humanisci, i duzo idzie na humanistyczne studia. W sumie to powinny byc dwa przedmioty obowiazkowe, jezyk polski i jezyk ojczysty a na studia powinny byc egzaminy a nie punkty brane z matury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsebfhr
uczeni i profesorowie>> nic nie zrozumiałam co napisałaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsebfhr
vodka>> ciebie zrozumiałąm i masz rację :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość analfabetyzm się szerzy
yhm, raz pomyli Lincolna z Leninem, a potem będzie mylił Lecha z Jarkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerz powiedziawszy to na kut ta matematyke znow wprowadzili? W kuratorium widocznie sie nudza... A jezeli chodzi o zadania to nie wydaje mi sie zeby byly one na poziomie szkoly podstawowej( mam brata w drugiej klasie podstawówki i ucza sie dopiera tabliczki mnozenia),predzej zgodziłabym sie ze byly one na poziomie gimnazjum. Tylko bez niepotrzebnych komentarzy prosze to jest moje zdanie i nikt nie musi sie zgadzac. Ja zdawalam mature pare lat temu gdy rzadzil pan Giertych i wmyslil sobie amnestie maturalna, wtedy kazdy byl szczesliwy i nikt nie pomyslal ze Ci ktorzy naprawde uczyli sie do niej moga poczuc sie urazeni. Ja uczylam sie duzo przed matura zarwane noce itd zdalam ja dostalam sie do dobrej szkoly tyle ze glaby ktore sie nie uczyly i w powazaniu mieli szkole i mature tez zdali niby dobre panstwowe uczelnie nie przyjmowaly ich wogole i jest to wersja oficjalna zapomnieli dodac ze jezeli taki amnestyjny maturzysta da kasiore to bedzie sie mogl uczyc zaocznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerz powiedziawszy to na kut ta matematyke znow wprowadzili? W kuratorium widocznie sie nudza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacarena
Bo niemal we wszystkich innych naukach wystarczy, że przeczytasz i wykujesz na pamięć i nie musisz się więcej wysilać. A w matematyce i jej pokrewnych musisz pomyśleć. To niektórych boli. A nasz kraj ma już dość socjologów, filozofów, pseudodziennikarzy i innych mądralińskich - te zawody to co najwyżej hobby. Nam potrzeba inżynierów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze? ja jestem po maturze,ale z matmy jestem taki debil że nie da się tego opisać:D więc pewnie matury 2010 bym z matmy nie zdała.za to polski,historia i biologia co bym zaliczyła wery gut :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zdawałam historię zamiast
matmy. Wiem, że matma jest trudna ale myślę, że obowiązkowo powinno się zdawać polski i historię na maturze, bo co to za Polak co nie zna historii swojego państwa. WSTYD! Bez matematyki można się obejść. Liczyć każdy potrafi i nic mu więcj nie potrzeba. Bez historii człowiek jest tylko półgłowkiem, takim nierozgarniętym marnym człowieczkiem. Niech wprowadzą obowiązkową historię Polski i to na poziomie rozszerzonym. Historia Polski i ortografia języka polskiego - oto dwa przedmioty obowiązkowe na maturze. Matematyka jest dla chętnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaszniczka
Mysle ze ktos z tych co ukladali zadania o procentach to zwiedzal Kanade bo u nas w sklepach na cenach nie ma ceny ostatecznej tylko jest bez procentu podatku . Patrzysz na cene a po dojsciu do kasy jest drozej bo doliczaja ci ten wat. U nas tak jest w sklepach, w Polsce jest cena ostateczna i wiesz ile cie dana rzecz kosztuje, a tu w Kanadzie jest bez procentu, chodzac po sklepie masz czas na doliczenie sobie sam tego procentu i tu sie te zadania z procentami przydadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość religia powinna być obowiązkow
przecież co to za Polak co nie zna religii katolickiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szcfzxcvzx
zgadzam się z tym że była za prosta. w pewnym momencie na maturze doszedłem do wniosku że chcieli mnie tym obrazić :o niemniej jednak lepsze to niż np. ponowna amnestia i na pewno lepsze niż kolejny rok bez matmy. za parę lat myśle, że poziom matmy będzie większy i wróci do poziomu z matury 2009 (która de facto trudna nie była)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×