Facet, z ktorym mieszkam 5 lat i mam male dziecko oznajmil

mi, ze sie od nas wynosi. Poprzedzil ta decyzje licznymi awanturami, wyzwiskami, obelgami,ponizaniem i teraz powiedzial, ze jesli chce odzyskac pieniadze, ktore mu pozyczylam na jego biznes, musze mu pozwolic mieszkac ze mna jeszcze 2 miesiace albo dluzej. A musze sie zgodzic, tak powiedzial, bo te pieniadze przydadza sie dziecku, bo bede teraz sama je wychowywac a jego moge podac o alimenty i tak nawet bedzie lepiej dla niego, bo on nie ma ochoty spedzac wieczorow w domu, sluchac marudzacego dziecka itp.. Stwierdzil tez, ze jesli bede chciala sie wyprowadzic wczesniej, to nie dostane swoich pieniedzy a on mnie zniszczy i zalatwi. Dodam, ze nie mieszkam w Polsce, nie mam tu rodziny i przyjaciol, z ktorymi chociazby moglabym porozmawiac..I jestem w sytuacji beznadziejnej, bo moze i te 2 miesiace nie bylyby czyms strasznym, ale on mnie poniza i obraza non stop.

1/10

te wszystkie prowokacje pisze albo jedna osoba albo mala liczba osob, we wszystkich z uporem maniaka powtarzany jest zwrot: dodam jeszcze, ze:-)

?

nie wiem kto jeszcze pisze dodam, ze , ale dla mnie to normalny zwrot i pisze po raz pierwszy tu!! Niech was szlag!

Nie przejmuj sie szczerym.On ma sam jakis wielki problem,tylko o nim nie pisze.!!!!

Skad u niego ta agresja ??? Czy pije ? Moze poznal kogos ? Nie zalamuj sie.Napewno znajdzie sie jakies wyjscie.:) Mysl o sobie i dziecku. On chyba tego nie robi...tzn.nie mysli o Was a o sobie........:(

Podejrzewam że inna daje mu zadu i szuka pretekstu:P.Widać że łajdak:P.

do ewa,historia podobna do mojej,ja tu tez pisalam moze ktos skojarzyl,moze to przypadek,moze nie,w kazdym razie jesli to nie zart...moge ci doradzic jedno,zebys nie czekala z obietnicami gruszek na wierzbie niczego ci nie odda pogodz sie z tym ze stracilas zanim stracisz jeszcze wiecej,ten typ faceta nigdy nie jest slowny zwykla pijawa,potrzebuje 2 mcy zeby dokopac ci jeszcze bardziej i odlozyc sobie kase twoim kosztem.Pozbadz sie strupa natychmiast,to jest typ kolesia ktory zeruje,malo tego ,,s r a,, na reke ktora go karmi,najgorszy syf,ale o tym napewno sie juz przekonalas wczesniej,bo ten typ tak ma.Wylecz sie z uzaleznienia emocjonalnego od niego,wtedy wygrasz

ze to kupom pisane przy piwie:D

Mnie sie udalo,pozbylam sie go i odzylam,tobie radze to samo...jesli chodzi o te pieniadze,zaloze sie ze powie ze przez te 5 lat co byliscie razem juz dawno ci to wszystko splacil i nie jest ci nic winien...

dzieki anulla, jest dokladnie tak jak piszesz.. poza tym, moze moje zycie jest prowokacja, nie wiem, moze pisze kupa przy piwie.. moze moje zycie to kupa i nie 1/10 tylko -10/10

wlasnie tak powiedzial hehe o pieniadzach. Wiesz..mi na nich juz nie zalezy, ja chce tylko miec spokoj i znow zaczac sie czuc pewna siebie, szczesliwa kobieta.

witam nigdy nie bylam w takiej sytuacji jak ty i serdecznie wspolczuje ale uwazam jezeli bedzie ci twoj facet sprawial jakiekolwiek problemy to zglos to na policje oni ci napewno pomoga to nie polska matka samotna z dzieckiem jest priorytetem tak samo jak kobieta w ciazy!!!sama jestem w ciazy i nie mieszkam w polsce i jak mialam problemy z sasiadem to policja od razu wkroczyla bez zadnych problemow !!tak wiec mysle ze tobie rozniez pomoga bez zadnych problemow!!trzymam kciuki o powodzenia i nie daj sie!!!

z doswiadczenia wiem ze policja aresztuje go i wypusci,a sad oddali zarzuty z braku swiadkow...tak naprawde nikt ci nie pomoze jezeli nie pomozesz sobie sama,ja walczylam z nim i ze swoja slaboscia nie powiem ile razy,robil rzeczy straszne,rozchodzilismy sie,zostawalam sama i z czasem pozwalalam zeby nas odwiedzil,niby na chwile,do dziecka...i od nowa,chwile bylo dobrze,do momentu gdy poczul sie pewnie ,podnosil leb i jazda byla od nowa,a mnie pozostawalo walic glowa w mur i przeklinac swoja glupote.Za kazdym razem tracilam wiele,zawsze jakims podstepem wyludzal odemnie pieniadze,a to wymyslil ze ON nas chce zabrac na wakacje,a ze ja mam karte kredytowa to zabukowalam hotel i samolot,mial 2 dni pozniej oddac,potem nie mial przelewu,obiecal oddac za tydzien...a potem juz wrzeszczal ze dawno mi to juz wszystko oddal...na wakacjach,cudownych zreszta w dobrym hotelu zrobil taki dym ze 3go dnia manager nas wyrzucil...ech rzygac mi sie chce jak sobie przypomne,bo moglam leciec sama z dziecmi,taniej,spokojniej i lepiej...ale on mi wmawial ze nie wypoczne sama ,ze mi pomoze zajac sie dziecmi,aja glupia wiedzac ze bredzi zgodzilam sie zeby mu udowodnic ze mam racje,czyli zrobilam to co on chcial i dostalam to czego sie spodziewalam dostac